Lanbena Snail Repair Facial Cream Krem ze ślimaka wybielający naprawczy

Krem ze śluzu ślimaka był dla mnie sporą nowością zamówioną na oficjalnym profilu marki na AliExpress. Wcześniej nie potrafiłam przekonać się do tego składnika, czego obecnie strasznie żałuję. Na aktualne efekty mogłam zacząć pracować już dużo wcześniej. Ale od początku. Krem dedykowany jest dla szczególnie problematycznej cery. Przebarwienia, zaskórniki, rozszerzone pory, tłusta cera.. Dla mnie aż za bardzo znajome. Produktu używam rano i wieczorem dzięki czemu śmiało mogę powiedzieć że nie wpływa na trwałość makijażu a również poranek wiąże się ze sporym zaskoczeniem. Dotychczas budziłam się ze świecącą strefą T, jednak wraz z używaniem kremu zmniejszył się ten niechciany efekt. Zauważyłam również faktyczne rozjaśnienie przebarwień, nawilżenie przy jednoczesnej redukcji wytwarzania sebum. Jedynym minusem jest dla mnie "śluzowata" konsystencja, jednak dla takich efektów jestem w stanie ją przeboleć.

Przeglądając AliExpress, szukałam czegoś co będzie w miarę tanie i skuteczne, wszak ostatnio pielęgnacja koreańska w modzie. Lanbena jest azjatycką marką takiego typu jak nasza Ziaja, z tego co gdzieś wyczytałam. Kupiłam na próbę krem ze ślimaka. Przepadłam. Cera poprawiła się bardzo szybko, nawet konsystencja śluzu ślimaka nie przeszkadza mi, ma przyjemny zapach! Niestety dość szybciutko się kończy, ale często są na niego promocje, dlatego zawsze kupuję po 2 sztuki :)