Miodowa Mydlarnia Odżywka - balsam do włosów w kostce `Miód z pomarańczą` 

Otrzymałam go w prezencie razem z szamponem do przetluszczajacej się skóry głowy. Lubię testować takie nietypowe rzeczy, zwłaszcza że wczesniej nie spotkałam się ani z odżywką ani z szamponem w formie stałej. 1) opakowanie - śliczne. Odżywka byla owinięta w mały papier i włożona do czarnego metalowego, słoiczka. Całość wyglądała przeuroczo, za pomysł i koncepcję - duże "tak". 2) używanie - nie umiałam trafić się z tym produktem. Na smaym początku pocieralam nim mokre wlosy (to źle, nie róbcie tak :() i miałam wrażenie, że w ogóle nie pokrywał pasm. Później wyczytałam o sposobie namoczenia go w ciepłej wodzie, żeby trochę się rozpuścił. Było lepiej, ale dalej bez szału. Pod koniec używania, kiedy kostka była juz chudsza, o wiele łatwiej się rozpuszczała, rzeczywiście dalo się wyczuć, że nałożyliśmy produkt na wlosy. Tutaj muszę trochę odjąć. Nie próbowałam sposobu o starciu odzywki na tarce i rozpuszczeniu jej w malej ilości wody - brzmi naprawdę sensownie. Może przy okazji innej odżywki wypróbuję ten patent :-) 3) działanie na wlosy - dobre. Włosy byly miękkie, nawilżone i lekko dociążone. Dodatkiem byl lekko cytrusowy zapach. Na plus. 4) wydajność- pioronująca :D nie potrafilam jej skończyć nawet w rok i upłynął mi termin ważności Czy kupiłabym ponownie? Nie wiem. Lubię testować nowe koncepcje, pomysły na produkty itp. Ale z drugiej strony lubię też szybko nałożyć odżywkę, szybko ją wczesać, bez zbędnego gimnastykowania się.

Kostka wydaje się świetnym pomysłem. Pachnie pomarańczą, miodem... cudnie! Użycie nie jest już takie bajeczne. Gdy włosy są zbyt mokre, nie trzyma się ich w ogóle, tylko ślizga się po nich bez efektu. Kiedy pasma są nieco bardziej odsączone z wody, strasznie tępo przesuwa się po nich i ciągnie. Po opanowaniu aplikacji czas na działanie. Nie jest zła. Nawilża i odżywia poprawnie, bez efektu łał. Skład nienaganny. EDIT: Kiedy od Włosowej Królowej - Agnieszki Niedziałek - nauczyłam się, jak prawidłowo używać odzywki w kostce, jestem w stanie właściwie ją ocenić. Kostka wystarcza na dłuuuuugi czas. Ścieram odpowiednią ilość na malutkiej tarce, łączę z wodą w małej miseczce, czekam kilka minut, podczas których myję włosy dwukrotnie i wtedy odżywka jest gotowa do użycia. Nakładam, wczesuję w pasma, spłukuję i moje włosy po wysuszeniu nie tylko pięknie pachną, ale przede wszystkim wyglądają bajecznie! Są lśniące, gładkie i pięknie się układają. Z czasem nabierają coraz zdrowszego wyglądu.

Odżywka jest w formie średniotwardej kostki, którą należy zwilżyć, odrobinę nanieść na włosy (zalecają na 3/4 długości) i następnie spłukać. Otrzymujemy ją w czarnej metalowej puszcze - dzięki temu odżywka się wyróżnia (zazwyczaj takie produkty sprzedawane są w srebrnych puszkach) Pachnie jak skarmelizowana skórka pomarańczy. Mam włosy łatwo przetłuszczające się, więc początkowo nie nanosiłam jej na skórę głowy i trzymałam się tych 3/4 długości, jednak kiedyś bardzo się śpiesząć bezceremonialnie wstarłam odżywkę prosto we włosy i... było OK, włosy nawilżone, wcale nie przetłusciły mi się szybciej. Z minusów - zostało mi obecnie ok 1/4 kostki (a korzystam z niej już kilka miesięcy, także jest całkiem wydajna) i widać, że im jej mniej tym kostka jest bardziej plastyczna, łatwo ją rozmoczyć