Propozycję marki Paese przetestowałam bardzo konkretnie i w różnych funkcjach w makijażu. Szczerze przyznam, że pudry sypkie już dawno wyparły w moim użytkowaniu te sprasowane. Dużo przyjemniej i prościej stosuje mi się kosmetyki do utrwalania makijażu w formie lotnej, a także gwarantują mi one lepszy efekt na skórze. Preparat z serii Nanorevit kupiłam w nieco innym celu, aniżeli standardowa aplikacja, ale sprawdziłam go także wielokrotnie w typowej funkcji do malowania całej twarzy. Niecodzienna rola do, której używałam pudru to traktowanie go zamiennie jako matowy beż podczas malowania oczu. W paletkach do powiek jasny, cielisty kolor kończy mi się bardzo szybko, w związku z tym, aby nie kupować kolejnych cieni postanowiłam znaleźć zamiennik dla matowego beżu w formie pudru. Muszę przyznać, że w tej kwestii sprawdził mi się doskonale. Kosmetyk stosowany na cerę niestety spisał się wyraźnie gorzej. Jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do pojawiania się niedoskonałości, w związku z tym duża zaletą produktu w kamieniu jest fakt, że zapewnia on mocne krycie, ponieważ potrafi zakryć mi jeszcze przebijające przebarwiania. Propozycja marki Paese bezpośrednio po nałożeniu na buzie pięknie wygładza skórę i zapewnia matowy efekt. Rezultat ten jednak nie trwa długo, ponieważ stosunkowo szybko formuła zmienia się w satynową, a po kilku godzinach wydobywa dość mocny blask, ponieważ cera staje się wyświecona. Nurtuje mnie fakt czy ta propozycja jest bardziej odpowiednia dla skóry mieszanej/tłustej czy normalnej/suchej. Moim zdaniem nie jest to kosmetyk zbyt uniwersalny i ciężko dopasować go, aby w pełni zadowalał przy jakimkolwiek typie cery. Opinia ta wynika z faktu, że mój obszar pod oczami jest bardzo suchy i puder nie wygląda tam zbyt dobrze po wielu godzinach noszenia. Kosmetyk wchodzi bardzo wyraźnie w załamania skóry i podkreśla suchości. Efekt na twarzy podoba mi się chwilę po aplikacji, ale z każdą kolejną godziną noszenia traci moje uznanie. Dla mnie jest to dobra propozycja do punktowych niedoskonałości lub blendowania powieki. Konsystencja jest mocno sprasowana, ale raczej aksamitna i miła w dotyku pod palcami. Trwałość oceniam słabo, ponieważ po całym dniu w makijażu buzia wygląda nieświeżo. Kolor, który ja posiadam to 02 porcelain, jest do barwa bardzo ładnego, twarzowego, jasnego beżu. Do wyboru mamy 6 odcieni, które są neutralne i bardzo przemyślane, ponieważ będę odpowiednie dla większości typów urody. Zapach jest praktycznie niewyczuwalny, jedynie bardzo delikatna nuta kosmetyczna, ale trzeba się bardzo skupić, aby ją poczuć. Poziom krycia jest wysoki, co wyróżnia pozytywnie ten produkt. Aplikacja jak na formę kosmetyku w kamieniu jest w porządku, jednak trzeba poświęcić jej więcej uwagi i czasu, aniżeli w przypadku sypkich konsystencji. Efekt upiększenia jest widoczny, ale nietrwały, nie podoba mi się rezultat wyraźnie widocznego sebum po paru godzinach od aplikacji. Przetłuszczenie cery najbardziej widoczne jest w trefie T, a szczególności w skrzydełkach nosa, również pory są uwydatnione. Wydajność jest raczej standardowa, jednak pojemność w przypadku tego rodzaju kosmetyku jest niewielka, bo zaledwie 9g. Cena jednak uważam, że jest stosunkowo wysoka, bo w przeliczeniu na ilość towaru jaką oferuje nam marka Paese to koszt oscyluje na poziomie konkurentów z wyższej półki perfumeryjnej. Nie mogę zgodzić się z zapewnieniem producenta, że dostarczamy skórze właściwości pielęgnacyjne, ponieważ tego nie zauważam. Poziom sebum również nie jest regulowany, a efekt matu jest krótkotrwały. Potwierdzam fakt, że cera jest wygładzona i utrwalona, aczkolwiek nie na mur beton. Opakowanie ma wygodne otwieranie na przesuwne zabezpieczenie, w środku wbudowane jest lusterko. Szata graficzna w kolorze wrzosowym jest całkiem wdzięczna. Dostępność marki jest dość ograniczona do konkretnych punktów, więc nie wszędzie znajdziemy ofertę tej firmy. Moje ogólne podsumowanie jest następujące: lubię używać tego pudru na strategiczne miejsca, np. punktowo na obszary, które wymagają wzmożonego krycia lub mieć go w torebce, ponieważ nie zajmuje dużo miejsca, a przyda się do poprawek w ciągu dnia spowodowanych ubytkami makijażu po noszeniu maseczki, natomiast nie jest to kosmetyk, który z chęcią nakładam na całą twarz, ponieważ znam wiele innych konkurencyjnych propozycji, które znacznie lepiej sprawdzają mi się w tej roli.
Zalety:
- aksamitna konsystencja,
- efekt wygładzenia,
- utrwala makijaż,
- mocne krycie,
- bardzo twarzowa kolorystyka,
- bezzapachowy,
- efekt upiększenia,
- prosty sposób aplikacji,
- dobra wydajność,
- kompaktowa forma z wbudowanym lusterkiem,
- wygodne opakowanie,
- estetyczna szata graficzna.
Wady:
- trwałość nie jest najlepsza,
- twarz szybko się wyświeca i pojawia się nieestetyczne sebum,
- podkreśla suche obszary skóry,
- uwydatnia rozszerzone pory,
- wymaga kilku poprawek w ciągu dnia,
- ciężko dopasować go do konkretnego typu cery dla które byłby bez zarzutu,
- nie spełnia moich oczekiwań w makijażu całej twarzy, jedynie dobry do stosowania punktowego,
- efekt wygładzonej i zmatowionej skóry utrzymuje się bardzo krótko,
- częściowa niezgodność z zapewnieniami producenta,
- pojemność,
- cena,
- dostępność.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie