Przyznaję się bez bicia - w kwestii opalenizny stawiam na plażowanie i solarkę, nie lubię samoopalaczy, bronzerów, kremów brązujących... Nie lubiłam - aż do teraz :D To cudo dostałam w prezencie od kochanej siostry :* Spędziło ono duuużo czasu w szafce, zanim się zebrałam by je użyć, a podchodziłam jak do jeża. W tym roku totalnie mi nie po drodze ze standardowym opalaniem, więc się w końcu przełamałam ;)
+ Opakowanie. Przezroczysta buteleczka, a w środku bursztynowy, dwufazowy eliksir. Wygląda ładnie, to trzeba przyznać. O dziwo spray nie zacina się, nie zatyka, do samego końca nie miałam problemów z użytkowaniem.
+ Zapach. O boziuuuu, jak on pachnie! Cudowne połączenie nut morskich, owocowych z upajającymi, rajskimi kwiatami. To zapach dobrego olejku do opalania, wakacji i rozgrzanej słońcem skóry. Jest pięknie. Charakterystyczny smrodek samoopalacza pojawił się u mnie dopiero na 3 dzień stosowania i był o niebo lżejszy, niż kiedyś stosowane wcześniej Kolastyny i inne tanie produkty.
+ Działanie. Zabierałam się za ten kosmetyk i zabrać się nie mogłam - miałam obawy, że będzie potrzeba dużo czasu, żeby ładnie zaaplikować, że to będzie trudne. Okazało się banalnie proste - wstrząsnąć, wymieszać dwie fazy, prysnąć, rozsmarować, umyć ręce - koniec. Piękny zapach zdecydowanie zachęcił do użycia. Już po drugim dniu zauważyłam, że skóra nabiera złocistego odcienia. Ciało wygląda na subtelnie muśnięte słońcem, nogi wyglądają zdecydowanie lepiej i zdrowiej. Nie ma mowy o plamach, zaciekach, wściekłej pomarańczy, zamiast tego mamy piękny, złocisty efekt. Cieszę się niezmiernie, że nie muszę bawić się w żadne rękawice i inne gadżety, wystarczy prysnąć.
Do tego, skóra jest nawilżona, gładka, miękka, w trakcie sesji opalania tym produktem, nie używałam żadnego balsamu i skóra była w doskonałej kondycji.
Dodatkowy plus za to, że kosmetyk jest wydajny jak diabli, cała butelka wystarczy na długo.
Wady? Są, chociaż wahałam się czy w ogóle obniżać za nie ocenę i chyba tego nie zrobię.
Po pierwsze - konsystencja. Spray jest jak dwufazowy płyn do demakijażu. Po użyciu pozostawia tą charakterystyczną, lepką warstwę. Pomimo, że nie zafarbował mi ubrań, to cały czas miałam jakieś obawy, że to się lepi i umaże wszystko co do mnie się dotknie.
Po drugie cena - dość drogi w cenie regularnej jak za taki powiedzmy nieobowiązkowy kosmetyk. Chociaż jeśli nie znajdę dla niego tańszej alternatywy i będę potrzebowała słońca z tubki, to nie wykluczam, że kupię takiego pewniaka ;)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie