Clochee Lightening-Energizing Eye Cream New Formula Rozjaśniająco-energetyzujący krem pod oczy (nowa formuła)

Nareszcie znalazłam idealny krem pod oczy! Poprzednie po użyciu powodowały uczycie ściągnięcia i suchości choć moja cera jest mieszana. Bałam się zakupu bo cena nie należy do najniższych ale zaryzykowałam i już wiem, że to była moja najlepsza decyzja! Wystarczy niewielka ilość kremu aby skóra pod oczami poczuła ulgę i nawilżenie. Delikatny zapach otula zmysły. Po nałożeniu pozostaje bardzo delikatny film który uwielbiam. Przeszedł najtrudniejszy egzamin… po długiej kąpieli i po zmyciu maseczki po której zawsze mam wrażenie, że pęknie mi skóra poradził sobie bez najmniejszego problemu. Już teraz mogę powiedzieć, że to mój HIT! A skład chyba nie muszę się rozpisywać, że jest bardzo godny uwagi ☺️

Krem otrzymałam w prezencie. Opakowanie to buteleczka ze srebrną pompką i przezroczystą zakrętką. Dodatkowo krem zapakowany był w tekturowy kartonik, dodatkowo zafoliowany, więc mamy pewność, że nikt wcześniej nie otwierał opakowania. Pompka jest bezawaryjna i sprawna do samego końca, nie zacina się, łatwo "chodzi". Krem ma gęstą, bogatą konsystencję, ale jednocześnie dobrze się wchłania. Zapach neutralny. Krem w widoczny sposób, ale nie od razu (około dwa tygodnie) rozjaśnia cienie. Wygładza drobne zmarszczki mimiczne, dobrze odżywia i nawilża okolice oka, nie podrażnia. Ma widoczne działanie odmładzające i odświeżające, choć na niektóre efekty trzeba odczekać. Opakowanie wystarczyło mi na pełne sześć tygodni. Bardzo dobry, luksusowy krem, przeznaczony dla osób dojrzałych, spełnia swoje obietnice, ale ze względu na wysoką cenę nie kupię go samodzielnie. Jako prezent chętnie bym go powitała w swojej kosmetyczce po raz kolejny.