Catrice Instant Awake Concealer Nawilżający korektor pod oczy o średnim kryciu

Używam tego korektora od dłuższego czasu i nie rozumiem, skąd słabe recenzje. Ten korektor robi dokładnie to, co ma w założeniu robić, czyli rozświetla. Jest lekki, nawilżający, nie zbiera się pod oczami, fajnie wygląda pociągnięty po grzbiecie nosa, pod łukiem brwiowym i na czole. Ma słabe krycie, więc jeśli ktoś potrzebuje zakryć worki pod oczami to niech pod spód nałoży korektor kryjący, a potem ten, aby rozświetlić. Ja tak robię i nic się nie waży, nie gromadzi - jest super. Gdyby miał lepsze krycie, byłby dla mnie ideałem i nie szukałabym droższych alternatyw.

Korektor kupiłam na wymianie asortymentu Catrice w Superpharm, a że wypadał z szafy to był za pół ceny (ok. 11zł). Tak więc w cenie regularnej jest droższy niż Liquid Camouflage i True Skin - a zdecydowanie jest go mniej (1,8ml!). Ale po prostu skusiłam się na coś lżejszego, póki oczywiście był mój najjaśniejszy kolor 002. Kolor faktycznie jest jasny, neutralny. A czasem lubię lżejsze krycie, a z założenia korektory w pędzelkach/gąbkach krycia nie mają ;) Ten faktycznie ma lekkie do średniego krycia. Ale nie lubi się z kremami pod oczy, lepiej nakładać na czystą skórę. Poza tym jest to korektor z tych... niezastygających, więc nawet niedługo po nałożeniu zbiera się w załamaniu powieki nawet już przypudrowanej z cieniami. Do makeup-no-makeup może tak, ale na dłuższe wyjścia na pewno nie. Na plus nie wysusza. No ale samo to, że jest go tak mało, wydajność jest kiepska, to zdecydowanie lepiej (sto razy lepiej!) sprawić sobie SPRAWDZONY klasyk Liquid Camouflage lub nowy - także nieco bardziej nawilżający - True Skin - pojemność i trwałość bez porównania. W sumie niczego nie stracicie jak już wypadł z obiegu, nie wart swojej ceny. Gorszy od niego był tylko korektor w pędzelku od Catrice z zupełnie zerowym kryciem, którego chyba też już nie produkują.

Forma korektora z gąbeczką, choć dla wielu osób jest niehigieniczna, dla mnie jest idealna. Nie przepadam za małymi bąbeczkami na wzór beauty blendera, więc takie rozwiązanie jest dla mnie bardzo praktyczne. Niestety jedyną zaletą tego korektora jest właśnie ta gąbeczka, choć i ona jest zbyt miękka i wygina się na boki. Kolor w zasadzie też jest w porządku (002 Neutral Fair). Jasny, bladożółty. I tu zaczynają się minusy: ZEROWE krycie, problematyczna aplikacja ze względu na kiepskie wykręcanie produktu (nie chce "lecieć"), łatwa ścieralność. No po prostu bubel.

Produkt doradziła mi pani w drogerii jako idealny pod oczy. Mam numerek 5 - również wybrany przez panią z drogerii- który miał być idealny dla lekko opalonego już bledziocha. Największą wadą produktu jest to, że podrażnia mi oczy, nawet kiedy nakładam niewielką ilość i nie podjeżdżam pod samo oko. Noszenie go przez cały dzień po prostu męczy. Nie wchodzi w zmarszczki i prezentuje się w porządku, ale tylko w porządku. Strefa pod oczami nie wygląda na odświeżoną, czy nawilżona. Plus jest to produkt, który nie nadaje się na żadną inną strefe- obiecane średnie krycie, jest bardzo niskim kryciem. Zauważyłam, też, że używany na niedoskonałości tworzy jakby biały nalot? Niedoskonałość nawet jeżeli na chwile jest zakryta, staje się odblaskowym jasnym punktem, co ciężko zniwelować innymi produktami- wygląda, to źle i nienaturalnie. No nie polecam.

Bardzo lubię płynny kamuflarz z Catrice i od lat stosuję go i pod oczy i na twarz. Dla mnie jest to bardzo trwały i uniwersalny korektor. Gdy zobaczyłam tą nowość z szafie Catrice, to od razu oczka mi się zaświeciły. W końcu korektorów nigdy nie za wiele. Tym bardziej mając cienie pod oczami haha. Mieszkam w Niemczech i jest on dobrze dostępny, nawet w tych małych szafach Catrice. Jego cena to coś ok.5 e. Ma fajne opakowanie takie wykręcane z gąbeczką, coś jak ten z Maybelline, ale jest ona mniejsza i nakłada mniej produktu, dla mnie akurat w sam raz. Do wyboru mamy sporo odcieni, ale są one dosyć różowe i całkiem inne niż te w kamuflarzach. Ja mam drugi kolor, chyba jasny beż. On jest lekko żółtawy, ale bardziej neutralny. Korektor jest bardzo lekki i rzeczywiście nawilżający. Nie smuży na skórze. Ładnie się wklepuje czy gąbką czy palcami. W moim przypadku upodobałam go sobie do rozjaśniania środkowych partii twarzy oraz do czyszczenia brwi. Łatwo i szybko się nakłada z tego aplikatora. Pod oczy dla mnie nie do końca. To średnie krycie jednak nie jest dla mnie, wolę mocniejsze. Ale to oczywiście osobiste preferencje. Producent zaznacza, że ma on średnie krycie, więc nie można mu za to obniżać oceny. Korektor nie wchodzi w zmarszczki mimiczne i się nie roluje pod oczami. Na powieki jako baza pod cienie się nie nadaje, bo nie zastyga. Na moich przetłuszczających się powiekach sie roluje i wygląda brzydko. Nie ciemnieje w ciągu dnia i dobrze się trzyma, szczególnie że używam na twarz a strefa T mi się przetłuszcza. Generalnie dobry produkt, ale trzeba lubieć średnie krycie. Wygląda ładnie i estetycznie. Według producenta ma matowy efekt. Jest on moim zdaniem matowy, ale taki bardzo naturalny. Nie jest to płaksi, suchy mat.