Make Me Bio Make Up! Naturalna pomadka i róż 

Ta rzecz urzekła mnie od samego początku! Pierwsze co mi się bardzo spodobało to piękne minimalistyczne opakowanie, w formie kartonika. Takie trochę pudełeczko na pierścionek. Na pewno oryginalne! Przede wszystkim czytelne. W środku jest mały szklany pojemniczek z kosmetykiem. Zawsze chciałam wypróbować naturalnej pomadki. Ten produkt właśnie taki jest - naturalny. Na dodatek służy nie tylko do ust, ale również jako róż na policzki. Po prostu super! :D Konsystencja jest mocno zbita. Trzeba lekko potrzeć żeby trochę rozpuścić kosmetyk, potem bez problemu się go nabiera. Bardzo podoba mi się róż na policzkach. W sumie jest to mój pierwszy kosmetyk do tego przeznaczony, bo zawsze wspomagałam się szminką:) i jakoś nie miałam okazji kupić sobie prawdziwego różu. Ten bardzo dobrze się nakłada. Wystarczy niewielka ilość, a sam pyłek dobrze się rozprowadza nawet na podkładzie. Nie powstają żadne kluski czy prześwity. Kolor jest równomierny i można uzyskać ładne, naturalne przejście. Dodaje to delikatnego, dziewczęcego uroku. Bardzo mi się podoba. Ja zazwyczaj blada, będę chodzić ze słodkimi rumieńcami :) Jeśli chodzi o usta to im również nadaje naturalnego wyglądu, nie pozostawiając żadnej maski jedynie je barwi. Jako pomadka trzyma się przez dość długi czas. Trochę inaczej w przypadku jedzenia. Ale nie oczekiwałam zbytniej trwałości pod tym względem. Z czasem może lekko przesuszyć usta, ale u mnie bardziej wysychały w momencie kiedy używałam klimatyzacji. Miałam lekko spierzchnięte wargi, ale wrażenie to pojawiało się jedynie w samochodzie. tak na co dzień - czy to wiatr czy to ciepełko domowe - było ok. Podoba mi się ta opcja, że jest to 2w1. Tym bardziej, że są to naturalne kosmetyki. Do tego zamknięte w piękne opakowanie. Niestety cena za te cudo jest trochę wysoka