Właściwie dlaczego nie napisałam wcześniej tej recenzji? :)
Bardzo, bardzo fajny produkt. Jedyną niedogodnością - nie do końca - jest sposób aplikacji, czyli konieczność nakładania pędzelkiem ze słoiczka. Ma to swoje minusy, przede wszystkim skraca termin ważności (po otwarciu opakowania) do 12 miesięcy, poza tym wymaga a) pędzelka, b) lusterka, c) czegoś, gdzie pędzelek można odłożyć/schować, oraz d) czegoś do czyszczenia pędzelka po użyciu. Trudno więc poprawiać usta "na mieście".
Ma to także swoje wielkie plusy, a mianowicie - zmusza do bardzo starannego rozprowadzenia tej szminki na ustach, dzięki czemu makijaż jest trwały i ładnie wykonany.
Szminka jest trwała, oczywiście jej pierwsza warstewka się ściera/zjada, ale podbarwienie utrzymuje się długi nawet mimo rozmów i posiłków.
Konsystencja szminki jest dość lekka, kremowa, taka wilgotna, miękka. Szminka wtapia się w usta, nawilża je na długi czas, czego nawet się nie spodziewałam (a nawilża skutecznie), ale nie rozmazuje się i nie wyłazi poza kontur. Nawilża, nie podkreśla ani skórek, ani załamań/zmarszczek.
Pół gwiazdki odejmuję za zapach. Smak ma dość obojętny, ale z zapachem bywa różnie. Mam kolory 53, 64, 67 i 63 i nie wiem zaiste czemu ten ostatni ma całkiem inny zapach i posmak. Pierwsze trzy pachną (jak dla mnie) bardzo fajnie, świeżo, owocowo, słodkawo, a ten 63ma silny aromat hmm migdałów? w każdym bądź razie czegoś, czego bardzo nie lubię w takim wykonaniu.
Odcienie - duży plus. Są lekko transparentne, współgrają z czerwienią warg. Krycie w typie szminek żelowych, ale z mocno wysyconymi pigmentami. Bardzo lubię 64, mocną czerwień i 67, złamany róż w typie mauve. Można bardzo precyzyjnie stopniować nasycenie koloru, od lekkiego podbarwienia do połyskliwej, wilgotnej tafli, można się też pobawić i mieszać różne odcienie.