Apis Professional, Krem ochronny do twarzy SPF 30 

Krem w białym plastikowym opakowaniu z pompką. Etykieta prosta w stylu marki Apis. Konsystencja kremu bardzo gęsta w kolorze białym. Krem ma ładny zapach. Ciężko rozprowadzał się na twarzy. Nie wiem może trafiłam na jakieś stare opakowanie. Albo krem taki jest. Po wchłonięciu w skórę jest już ok. Mocno nawilża. Nadaje się pod makijaż, bo nie rolował mi się. Nie uczulał. Opakowanie duże i bardzo wydajne. Krem nie jest taki drogi.

Ma bardzo ładny, delikatny zapach i jest lekki. Jednak ciężko go rozprowadzić tak, aby jakkolwiek pozytywnie sie prezentował, dodatkowo niestety bieli.

Pierwsze opakowanie tego kremu zakupiłam ponad rok temu i byłam z niego bardzo zadowolona. Krem miał rzadką konsystencję, przyjemnie się rozprowadzał i idealnie sprawdzał pod makijaż. Po wykończeniu tamtego opakowania skusiłam się na kolejne, jednak rozczarowałam się mocno, mam wrażenie że jest to zupełnie inny krem. Konsystencja jest nadal mocno rzadka jednak już po chwili od nałożenia zaczynają tworzyć się białe grudki i krem praktycznie w każdym miejscu się roluje. Coś okropnego. Myślałam, że była to kwestia nałożenia czegoś wcześniej, ale dałam mu kilka szans i nawet bez żadnego serum pod spodem za każdym razem dzieje się to samo. Jestem strasznie zawiedziona :(

Zaczęłam z nim swoją przygodę z filtrami UV. Pierwsze wrażenie było średnie, cała pompka to było za dużo na twarz, dodatkowo trzeba było nauczyć sie z nim pracować. Mianowicie zbyt duża ilość mocno się bieli i nawet wałkuje na skórze. Niemniej jednak nawet przy zbyt dużej ilości krem zastygał na matowo i nie obciążał mojej przetłuszczającej się skóry. Przy aplikacji kremu trzeba też pamiętać, by skóra była dobrze osuszona bo odrobina wody też powoduje efekt wałkowania. Kiedy jednak opracowałam sposób nakładania go, mniejsza ilość (niecała pompka), początkowe wklepanie w skórę by go rozprowadzić i dopiero wmasowanie, przyniosło to pożądany efekt. Krem dobrze się rozprowadzał, zastygając i tworząc matowe wykończenie przy jednoczesnym uczuciu nawilżenia. Skóra nie przetłuszcza się przez niego szybciej, nie jest ciężki, dobrze współpracuje z innymi kosmetykami nakładanymi pod, czy na niego (np. baza lub podkład). Niestety... skończyłam pierwsze opakowanie i oczywiście zamówiłam kolejne. Po co eksperymentować skoro znalazło się ten jeden właściwy kosmetyk? Ku mojemu zaskoczeniu, w drogerii internetowej znalazłam ów krem z filtrem z dopiskiem NOWA, ULEPSZONA FORMUŁA. Okej, myślę... ulepszona to przecież nie całkowicie inna, kupuję. No i na tym koniec zachwytów. "Ulepszona" formuła nie współpracuje z moją cerą, jest za tłusta, bardziej lejąca się, poprzedni krem był bardziej zbity, mniej płynny. Odnoszę wrażenie, że po pierwszym użyciu krem i tak nieco zgęstniał (być może przez kontakt z powietrzem, a tego nie da sie kompletnie uniknąć mimo że krem ma pompkę) ale nadal nie jest to tym samym. Mam po nim wrażenie jakbym wysmarowała się nieco mniej tłustą Niveą. Rzeczywiście skład uległ zmianie, pojawiły się składniki których nie było, mniej oleju z pestek słonecznika (wcześniej na 2gim, teraz na 6tym miejscu w składzie). Ogółem nie polecam, nie jeżeli ma na opakowaniu informację o nowej formule, gdybyście znalazły starą wersję to trzeba się jej "nauczyć" ale naprawdę warto.

Kremik kupiłam sobie z myślą o jesieni oraz zimie! Ogólnie z kremami SPF mam problem większość podrażnia mi skórę wokół oczu i doprowadza do łzawienia (nawet przy niewielkim kontakcie). Ten jest delikatny, moje oczy nie łzawią. Konsystencja dobrze się wchłania, nie obciążają skóry, nie pozostawia na niej poświaty i nie zapycha porów. Pojemność dość spora. Czekam na wersję z SPF 50.

Chyba jeden z moich ulubionych kremów na dzień. Mam cerę skłonną do zapychania, ale akurat mnie nie zapchał w ogóle. Fajnie nawilża i rozświetla twarz. Pachnie bardzo delikatnie i nie roluje się. Ma też przyjemną konsystencję i nie spływa z twarzy pod wypływem słońca. Jako baza pod makijaż również się sprawdził. Ja go polecam, warty swojej ceny.

Kupiłam ten krem z myślą,że w końcu znalazłam ten,który mnie nie zapcha...jakie było moje zdziwienie jak dosłownie po 3 dniach stosowania miałam całą twarz w pryszczach i koszmarnych zaskórnikach.Do dzisiaj jeszcze nie zeszło od prawie tygodnia zaprzestania używania go.Krem fajnie wygładza,nie bieli ale totalnie zapycha cerę skłonną do zapychania.Krem ma działanie komedogenne i jak dla mnie kolejny niewypał.