Laboratorium Kosmetyczne AVA Pure & Free, Cleansing Face Peeling Peeling myjący do twarzy

Peeling Myjący do Twarzy z Olejem Jojoba firmy Ava kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to tubka o pojemności 150 ml zapłaciłam około 21 zł. Peeling ma gęstą konsystencję, zawiera dużo małych drobinek są to mikrokapsułki z olejem jojoba, jest dość wydajny Peeling dobrze myje, oczyszcza, odżywia i wygładza skórę natomiast może zaobserwowałam złuszczania naskórka a to w zasadzie podstawowa funkcja której oczekuje od peelingu, więc w sumie bardziej środek myjący niż peeling. Podsumowując lubię produkty firmy Ava i chętnie po nie sięgam jednak ten kosmetyk mnie rozczarował i moim zdaniem nie powinien być sprzedawany jako peeling tylko jako środek do mycia twarzy z drobinkami, ogólnie nie jest to zły produkt jednak kupiłam go jako peeling, peeling powinien złuszczać tu nie ma tego efektu więcej go nie kupię.

Powyższy peeling otrzymałam już jakiś czas temu w prezencie. Zabierałam się do jego użycia dość długo, bo choć mam mieszaną cerę to bardziej od peelingów mechanicznych lubię te enzymatyczne. Nie mniej te mechaniczne swego czasu kiedyś uważałam za jedyne, dlatego też byłam ciekawa jak wypadnie ten tym bardziej, że to chyba dopiero 2 produkt marki Ava, który kiedykolwiek wpadł mi w ręce. Produkt zapakowany w elastyczną, plastikową tubę o pojemności 150ml. Opakowanie ok, można wydozować tyle produktu ile potrzebujemy. Na etykiecie znaleźć można informacje o działaniu wygładzająco-złuszczającym (dobre sobie heheheh) i usuwaniu martwego naskórka i ogólnym działaniu pielęgnacyjnym. Peeling to biały, dość gęsty krem z zatopionymi niebieskimi granulkami. Na pochwałę zasługuje zapach produktu, pachnie ładnie i delikatnie, z wyczuwaną nutą olejku jojoba. Podczas rozprowadzania peelingu po twarzy czuć w nim delikatną olejkową warstewkę, pieni się raczej słabo. Nie przypadły mi do gustu drobiny, są malutkie, ale nieprzyjemnie szorstkie, jakby plastikowe i raczej jeśli już to odechciewa się używania niż jest to jakkolwiek skuteczne. Jeśli chodzi o działanie i efekty. Cóż, przede wszystkim moim zdaniem produkt nie wywiązuje się ze swojej podstawowej roli. Te granulki zawarte w peelingu, choć nie jest ich jakoś bardzo mało, że trzeba szukać z lupą to są tak małe i nikną w tej kremowej formule, że bardziej spełniają funkcję masażu i uczucia jakby rysowania po skórze niż jakiegokolwiek peelingu. Używając tego peelingu za każdym razem miałam poczucie, że to bardziej żel do mycia twarzy z jakimiś średnio udanymi bo dziwnie ostrymi granulkami dla bajery niż nazwałabym to skutecznym i sensowym peelingiem. Nie zauważyłam efektu wygładzenia skóry takiego jakiego oczekuje po peelingu. Nie zauważyłam, żeby cera była gładsza, widać to szczególnie w przypadku mojej mieszanej cery po grudkach na nosie, które po użyciu tego peelingu wciąż tam są i muszę wspomagać się czymś innym. Podstawowa rola tego peelingu leży i kwiczy. Jeśli chodzi o kwestie zwykłego oczyszczania twarzy jest okej, odświeża, oczyszcza, nadaje się do używania po wieczornym demakijażu jako ostateczny etap domycia skóry. Nie odpowiada mi jednak warstewka, którą zostawia produkt po zmyciu. Skóra jest trochę jakby klejąca z wyczuwalnym, choć lekko to jednak olejkowym filmem. Nie zauważyłam wbrew obietnicom producenta by produkt jakkolwiek wpływał na poprawę ukrwienia skóry. Czy moja skóra stała się bardziej elastyczna? Cóż możliwe, nie mniej używam wielu innych kosmetyków, które również mają na to wpływ. W zasadzie sama nie wiem dla kogo ten produkt byłby odpowiedni, może jako delikatny masaż dla cery suchej czy naczynkowej? Ale biorąc pod uwagę naprawdę średniej jakości drobiny, nie polecam. Nie mniej myślę, że i taka cera potrzebuje od czasu do czasu skutecznego złuszczenia a ten produkt tego niestety nie gwarantuje. Ja nie jestem zadowolona, nie sięgnę na bank ponownie.