Nacomi Peeling do twarzy przeciwzmarszczkowy z korundem, olejem marula i mango 

W okresie jesienno-zimowym, a więc przez okres mniej więcej 6 miesięczny, przeprowadzam serię peelingów z użyciem kwasu glikolowego 50 %. Na wiosnę, gdy zaczyna świecić słońce, odstawiam kwasy bo tak trzeba i przerzucam się na klasyczne peelingi. Po kwasach skóra jest już zazwyczaj w bardzo dobrej formie, więc peelingi mechaniczne nie mają trudnego zadania. Ale ciężko było mi wybrać coś co sprosta oczekiwaniom, wszak kwasy zawsze stawiają wysoko poprzeczkę i peelingi mechaniczne im nie dorównają. Wspieram ich efekt zawsze maską oczyszczającą . Wersja różowa NACOMI fajnie pomaga mi dbać o oczyszczenie skóry. Stosuję co 2-3 dni w zależności jak mi się chce i ile mam czasu :) Na początek myję buzię żelem lub pianką, by już rozpulchnić i oczyścić skórę. Podsuszam, by była tylko lekko wilgotna i wtedy masuję peelingiem korundowym. Im mniej wody, tym większe tarcie, można dozować efekt :) Po peelingu znikają zaskórniki i suche skórki. Skóra robi się gładsza, widać to od razu. Co ważne, zawarte w preparacie olejki dbają o nawilżenie i zostawiają lekką warstwę okluzyjną, skóra nie jest wysuszona po zabiegu. Ale wiadomo, że od razu tonizuję i nakładam maskę węglową MaRY KAY, taki duet w pełni oczyszcza bezpiecznie moją buzię. Do kwasów wrócę pewnie już w październiku , więc peelingi nacomi towarzyszą mi przez pół roku :) Nacomi wyróżnia wersje- w tym ta jest przeciwzmarszczkowa. Myślę, że złuszczanie skóry, regularne na pewno prowadzi do jej odmłodzenia, a jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że świeżo złuszczona skóra lepiej chłonie kosmetyki pielęgnacyjne, jak serum, esencje, maski czy kremy- odmłodzenie powinno być widoczne. Raz jeszcze kompleksowa pielęgnacja :)

Świetny, delikatny peeling enzymatyczny. Dość wydajny. twarz po użyciu gładka i pełna blasku. Niestety nie podoba mi się zapach. Przypomina pudrowe cukierki. Opakowanie też zostawia dużo do rzyczenia, ale niestety Nacomi nie inwestuje w branding. Ogólnie bardzo polecam!

Fajny peeling dla kogoś, kto chciałby odrobinę mocniejszy od peelingu enzymatycznego,ale jednak boi się,że typowy "zdzierak" zrobi trochę krzywdy. Jego kremowa konsystencja sprawia,że mnóstwo malutkich drobinek nie jest tak ostrych, ale jednak czuć ich działanie. Jak na Nacomi przystało, marka ma piękne zapachy i bardzo fajne opakowania. Używam peelingu 2 razy w tygodniu ponad 7 miesięcy i jestem mniej więcej w połowie opakowania. Produkt bardzo wydajny.

Byłam sceptycznie nastawiona do peelingów, bo nigdy nie widziałam efektów po ich stosowaniu. Odkąd zaczęłam używać peelingu Nacomi to się zmieniło. Ma bardzo drobne ziarenka, które perfekcyjnie oczyszczają skórę, ale jej nie przesuszają dzięki zawartym olejkom. Cerą jest przyjemnie wygładzona i nawilżona. Stosuję go miesiąc, dwa razy w tygodniu i przestały mi się pojawiać wągry! Zostanie że mną na dłużej. Czy usuwa zmarszczki? Nie wiem czy cokolwiek usuwa ;) Na pewno nawilża, więc troszkę je spłyca i ujędrni skórę.

Mam cerę mieszaną/normalną. Ten peeling to cudo. Pomijam wspaniały zapach, przez który można robić ten peeling faktycznie tak długo jak jest zalecane na opakowaniu. Efekty są super: skóra jest bardzo gładka i oczyszczona. Peeling jest bardzo wydajny, trudno go zużyć - używam od marca 2 razy w tygodniu i jestem jakoś w połowie opakowania. Mój najlepszy peeling, który zostanie ze mną na stałe. Gorąco polecam.

Szczerze mówiąc używałam 3 z 4 peelingów z tej serii. Ten, mam wrażenie ma bardzo podobne do peelingu do skóry suchej, nawilżającego. Efektu odmłodzenia nie zarejestrowałam. Ale produkt jest dobry. Nawilża, oczyszcza, ale nie podrażnia a sucha jest przyjemna w dotyku po zastosowaniu.

Używam tego peelingu już od dawna dwa razy w tygodniu. Nie wierze, żeby działał przeciwzmarszczkowo bo nic takiego nie zauważyłam, ale swoje zadanie spełnia wzorowo. Jest delikatny, przyjemnie pachnie, ma w sobie oleje, które po zmyciu pozostają na twarzy dzięki czemu skóra nie jest przesuszona tylko przyjemnie gładka. Zaraz po użyciu moja skóra jest lekko czerwona ale po kilku minutach wraca do normy. Mam wrażenie, że krem po peelingu zdecydowanie lepiej się wchłania. Muszę wypróbować inne jego wersje.

Jest to jeden z lepszych produktów do twarzy. Używam go 2-3 razy w tygodniu dokladnie masując buzię. Peeling jest drobny i przyjemny w użyciu. Zapach jest neutralny. Zauważyłam, ze moja cera jest po nim gładka. Serum i krem wchłania się lepiej.

Był to mój pierwszy peeling Nacomi i dość szybko się przekonałam, że moja sucha i wrażliwa skóra go nie pokocha. Peelingu używałam raz na tydzień w celu złuszczenia martwego naskórka i przygotowania skóry pod silnie nawilżającą maseczkę. Produkt ma bardzo drobne ziarenka korundu, które stanowią bardzo mocny ścierak. Dlatego też należy uważać i używać produktu delikatnie. Mam wrażenie, że wersja przeciwzmarszczkowa działa mocniej i po użyciu daje większy dyskomfort, spowodowany ściągnięciem skóry, niż jej brat dla cery suchej i bardzo suchej z ekstraktem z borówki (w fioletowym opakowaniu). Jeśli chodzi o usuwanie martwego naskórka to działa oczywiście bez zarzutu. Kilka razy przed ważniejszymi wyjściami mój partner (cera normalna, 30+) użył tego peelingu i u niego sprawdził się fenomenalnie! Twarz była mega oczyszczona, rozpromieniona i wygładzona, a jemu samemu odjęło z 5 lat ;) Nie miał też żadnego podrażnienia, ani nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Z innych kwestii - peeling miał dość ciężki, jakby pudrowy zapach, który mi osobiście przeszkadzał. Miałam też wrażenie, że było mi ciężej domyć z twarzy wszystkie drobinki niż w przypadku aplikacji wersji fioletowej. W ogólnym rozrachunku - ja na pewno już do tego produktu nie wrócę. Uważam jednak, iż jest to zły kosmetyk, a jedynie nieodpowiednio dobrany do mojego typu skóry. Zdecydowanie lepiej sprawdza się u mnie wersja fioletowa i to do niej będę wracać.

Jak dla mnie jeden z lepszych peelingów do twarzy, dla osób które preferują mocne, mechaniczne złuszczanie skóry. Po użyciu skóra jest wyraźnie gładsza w dotyku i otwarta na nałożenie serum czy maski. Drobinki są niezwykle drobne, ale przy tym zapewniają mocny efekt ścieralności. Należy jednak uważać przy wrażliwych okolicach twarzy - u mnie powoduje wysuszenie nosa i przez kilka dni łuszczy się i powstają suche skórki - więc tam po prostu muszę go znacznie delikatniej używać. Poza tym zapach bardzo przyjemny, tak samo jak nawilżająca, lekko tłusta formuła przez co nie wysusza polików czy czoła.

Kupiłam ten produkt ze względu na dobry skład, "przeciwzmarszczkowe działanie" oraz ładne opakowanie. Nigdy nie lubiłam peelingów bo prawie każdy podrażniał moją skórę, ale na ten sie skusiłam. Pięknie pachnie, ma piękne opakowanie i pięknie też działa. Nie podrażnia skóry, bardzo ją pielęgnuje dzięki malutkim drobinkom. Skóra jest gładka, czysta i gotowa na dalszy etap pielęgnacji. Mysle, że warto go kupić i "przetestować na własnej skórze" :)

Bardzo dobry peeling, idealnie pozbywa się suchych skórek, pięknie rozjaśnia skórę przy czym jej nie podrażnia. Mnie nie zapycha. Pięknie pachnie. Nawilża. Drobinki w nim zawarte są bardzo drobne ale tego się spodziewałam. W końcu ma być to mikrodermabrazja :) Jest bardzo wydajny! Jestem już na końcówce a uzywam go prawie od roku. Oczywiście na przemian z innymi produktami do złuszczania. Rozwarstwia się ale to prawdopodobnie przez oleje w składzie. Wystarczy potrząsnąć :) Dla jednych może być to wada - czas który trzeba poświecić temu produktowi to 5 min masażu. Ja uwielbiam tę czynność. Nie mogę stwierdzić czy działa przeciwzmarszczkowo. W końcu ten produkt się zmywa szybko. Bardzo dobry skład.

Połączenie peelingu enzymatycznego z mechanicznym. Zawiera ekstrakty z owoców oraz drobne grudni. Produkt aplikuje się bardzo łatwo z dogodnej tubki. Zapach owocowy, nie przytłaczający. Pozostawiamy na twarzy przez ok 15 minut, następnie zmywamy i uzyskujemy gładką cerę. Stosuje od kilku tygodniu i mam wrażenie, że moja cera jest ładnie oczyszczona i bardziej napięta. Każdorazowo odczuwam odświeżenie skóry. Produkt bardzo wydajny, niewielka ilość wystarczy do jednorazowego użycia.

Najlepszy peeling w tej cenie i w dodatku bez mikrogranulek, przyjazny nie tylko dla skóry, ale i środowiska. Miłe dla oka opakowanie, aczkolwiek brakuje mi wyraźnego oznaczenia nut zapachowych (poprzez rysunek owocu, który był wcześniej na tubce).

Jestem w szoku, że ten produkt ma na kwc tak wysoką ocenę! Po pierwsze skład jak na kosmetyk naturalny nie powala i na pewno nie jest idealny. Zapach taki dosyc mdły, nic specjalnego. Granulki ma fajne, takie bardzo drobne i skóra po uzyciu jest miła i gładka w dotyku. Ale to taki efekt w pierwszej chwili, a już od pierwszego użycia miałam wrażenie, że wywołuje on u mnie po prostu wypryski. Daje taki efekt jakby tłustości. Potem za każdym razem to się potwierdziło, ale wciąż go używałam choć coraz rzadziej. Na końcu w dodatku się po prostu zepsuł, zmienił trochę kolor (miałam wersję w starszym opakowaniu przezroczystym, wiec bylo to widac) i zapach. A jego cenę (20zł) uważam za wysoką.

Firma Nacomi po woli kradnie moje serce. Kosmetyki są tanie, POLSKIE, pięknie pachną, mają dobry skład. Ten peeling to w zasadzie mus peelingowy, ja używam go codziennie, bo jest tak delikatny, że spokojnie można na to sobie pozwolić. Mimo, że drobinki są ultra małe, to jest ich tak dużo, że doskonale sobie radzą. Zapach - bardzo ładny, ale delikatny. Co do minusów: Zostawia tłusty film i może przez to zapchać. Nie ma działania przeciwzmarszczkowego. Niestety po długim używaniu zauważyłam ogólne pogorszenie stanu skóry, pojawiły się jakieś podskórne niedoskonałości.

Bardzo fajny produkt, jak zresztą większość od marki Nacomi: - świetny skład - przystępna cena - naprawdę powalająca wydajność, bo mam go już ok. 3 miesięcy a nie wykorzystałam połowy. Być może to za sprawą niewielkiej ilości, jakiej trzeba użyć, aby wypeelingować całą twarz - bardzo ładny zapach, takich słodkich cukierków - świetne działanie: zdecydowanie uwielbiam peelingi na bazie korundu. Mam cerę tłustą, a więc lubię konkretne zdzieraki. Miałam też kiedyś czysty korund, który stosowałam jako peeling i muszę przyznać, że był on mega, mega mocny. Ten od Nacomi czuć, że jest troszkę lżejszy, może ze względu na to, że jest przeznaczony do skóry suchej, która powinna stosować lżejsze złuszczanie. Oczywiście, proszę nie myśleć, ze to jakiś lajtowy peeling, bo korund w sobie ma. Chodzi mi o to, że ten naturalny solo był mocniejszy. Mimo to produkt świetnie się u mnie sprawdził. Fajnie złuszczał i po kilkuminutowym masowaniu skóra była konkretnie wymasowana, gładka, martwy naskórek złuszczony, pory oczyszczone. Po prostu to wszystko, czego oczekuję od peelingu do skóry twarzy - nie podrażnił mojej skóry, nie wywołał uczuleń Jest to produkt, do którego bardzo chętnie mogłabym powrócić. Kolejnym będzie jednak ten przeznaczony stricte do mojej cery, a więc tłustej.

Naprawdę świetny peeling, choć wersję borówkową bardziej polubiłam, ale jedynie ze względu na bardziej apetyczny zapach, bo oba działają tak samo rewelacyjnie. Drobniutkiego korundu jest bardzo dużo, dzięki czemu skóra jest wspaniale wygładzona, oczyszczona i wymasowana. Trzeba tylko uważać z siłą masowania, bo nawet moja niewrażliwa skóra potrafiła zareagować zaczerwienieniem po zbyt mocnym peelingowaniu. Nie zostawia takiej tłustej warstwy jak zielony peeling Sylveco (żółtego nie miałam), jest ona zdecydowanie delikatniejsza i przyjemniejsza. Ma gęstą konsystencję, nie kapie z dłoni ani twarzy za to rewelacyjnie spływa po ściankach tubki nie zostawiając po sobie ani śladu. Dzięki temu wykorzystujemy kosmetyk do samego końca bez konieczności rozcinania opakowania. Szybciej zauważyłam rozwarstwianie się produktu niż w wersji borówkowej. Nie zauważam natomiast, aby wersja mango odmładzała. Z pewnością olejki i ekstrakty mają zbawienny wpływ na naszą skórę i chronią przed wysuszeniem, ale czy zadziałają przeciwzmarszczkowo, skoro kosmetyk zmywamy? Nie sądzę.