Tołpa Pure Trends, Super Seeds, Kremowy żel do mycia twarzy 

To moje kolejne opakowanie. Szukając żelu do mycia twarzy przypomniałam sobie o Super Seeds sezam+dynia, przecież chwaliłam go sobie to czemu nie powrócić do niego no i słusznie nadal podtrzymuje opinię warto się zainteresować tym produktem. Krem zamknięty w eko plastikowej tubce z recyklingu,150 ml pojemność. Kremowy żel ma konsystencję płynną dość rzadką o mlecznej barwie. Pięknie pachnie zresztą cała ta seria ma podobny zapach. Produkt nie pieni się. Dobrze się rozprowadza po skórze, jest delikatny. Używam go jako kolejny etap do oczyszczania. Raczej z mocnym makijażem nie poradzi sobie,ale do końcowego mycia jak najbardziej. Żel nie podrażnia mojej suchej skóry. Po umyciu cera jest odświeżona, nawilżona i gładka. Nie zauważyłam bezpośrednio złuszczenia,ale do tego mam peeling z tej samej linii. Plusem jest też cena często w promocji.

To, co na pewno zasługuje na uwagę w przypadku tego kosmetyku, to jego kremowa konsystencja, która idealnie nadaje się do rozprowadzenia na cerze przy pomocy szczoteczki sonicznej. Żel dobrze oczyszcza twarz i pozostawia ją nawilżoną, co jest u mnie rzadkością! Jest bardzo wydajny i ma przyjemny zapach. Jest to pierwszy kosmetyk od Tołpy, z którego jestem szczerze zadowolona. Kupię ponownie!

Zabrałam go rok temu na wakacje - i do dzisiaj przypomina mi przyjemne, ciepłe, greckie chwile :) Zatem, kupiłam go ponownie i znów jestem z niego zadowolona. Największa zaleta tego żelu to fakt, że dobrze zmywa makijaż. Zawsze gdy kupuję żele do mycia twarzy zwracam na to uwagę, a Tołpa chyba najlepiej sprawdza się w tej obietnicy. Druga ważna kwestia to zapach - nie mam pojęcia co on ma w sobie, ale działa na mnie rozczulająco i kojąco na zmysły :) Jest niby delikatny, troszkę słodki - jakby ciasteczkowy, latte dyniowe z karmelem? Hm.. no nie wiem. Ma w sobie też jakieś nuty kojarzące się z pielęgnacją, świeżością - bardzo intrygujący zapach - nie skojarzyłabym go z dynią, chociaż może hm... Super! Konsystencja - bajeczna, trochę żelowa, trochę kremowa. Super się aplikuje i jeszcze przyjemniej myje buzię równie dobrze zmywa. Dodam też, że super się pieni, a ja akurat bardzo to lubię. Żel jest wydajny i wystarczy odrobina, a w razie konieczności myję twarz 2 razy. Nie wysusza buzi, pozostawia ją miękką i czystą (tez z płynem micelarnym). To chyba mój ulubiony żel zwłaszcza na jesień/zimę. Stosuję go z przyjemnością! Z pewnością będę do niego wracać.

Skusiłam się na produkt, bo lubię enzymatyczne oczyszczanie. Żel zamknięty jest w ładnie wyglądającej tubce, z rysunkiem dyni. Ma kremowa konsystencję i mocny perfumowany zapach. Dobrze się rozprowadza na twarzy, ale właściwie nie pieni. Nie używam ciężkiego makijażu, więc trudno mi powiedzieć o działaniu, ale do mojej twarzy bardzo ok. Nie wysuszał, choć po umyciu twarz nie była gładka, ale raczej "tępa" jak szkło. Z działaniem enzymatycznym (złuszczającym) raczej słabo. I nie bardzo odpowiada mi tubka, z której ciężko wycisnąć produkt do ostatniej kropli. Może być, ale nic super.

Żel zakupiłam na promocji w Rossmannie tylko do przetestowania. Kosztował grosze a że Tołpa ma dobrą renomę wśród drogeryjnych kosmetyków stwierdziłam że zaryzykuję. Niestety produkt mnie nie zachwycił i już wiem że nie sięgnę po niego ponownie. Żel Tołpa Pure Trends Super Seeds - kremowy żel do mycia twarzy onzymatyczna odnowa to bardzo specyficzny produkt. Skład jest w 100% vegański a aż 95% to składniki pochodzenia naturalnego. Opakowanie wykonane jest z plastiku z recyklingu za produkt dostaje plusika. Na odwrocie opakowania mamy bardzo dokładne opisy produktu, składników, zastosowanie - bardzo lubię że marka Tołpa tak dokładnie opisuje swoje produkty, ułatwia to wybór danego kosmetyku i uważam że inne marki powinny brać przykład z Tołpy :) Jako ciekawostkę małym druczkiem na opakowaniu mamy napisane że etykieta wyprodukowana jest z trzciny cukrowej bo produkcja takiej etykiety generuje 2 razy mniejszy ślad węglowy niż produkcja typowych etykiet. Brawo Tołpa za podejście do ochrony środowiska :) Formuła produktu to kremowy żel o jasnym kolorze i delikatnym, słodkim zapachu. Żel się bardzo łatwo rozprowadza po skórze delikatnie ją oczyszczając. Nie pieni się - myślę że wynika to przede wszystkim z naturalnego składu kosmetyku bo im więcej chemii tym większa piana. Jeśli chodzi o jego działanie to tutaj zaczyna się moje narzekanie. Produkt po prostu nie zrobił na mnie żądnego wrażenia - ani złego ani dobrego. Myć - myje, oczyszczać - oczyszcza ale nic poza tym. Nie pogorszył stanu mojej skóry ale też nie czułam aby skóra się poprawiła. Producent podkreśla że żel "delikatnie i stopniowo złuszcza martwy naskórek" - nie zaobserwowałam tego wcale. Produkt nie ma też wskazań do stosowania do konkretnego typu skóry co niestety może niektórych wprowadzić w błąd. Mam cerę mieszaną i w moim przypadku ten żel po prostu nie przypadł mi do gustu. Jego działanie jest bardzo delikatne i myślę że sprawdzi się bardziej osobom z cerą suchą. Skóra po zmyciu żelu jest po prostu oczyszczona i nic poza tym. Producent obiecuje nam wygładzenie i ujednolicenie kolorytu skóry ale w moim przypadku tego również nie zaobserwowałam a stosuję go 2 razy dziennie już ponad miesiąc. Jedyne z czym mogę się zgodzić to że skóra po zastosowaniu żelu jest odświeżona i miękka w dotyku - jak po zastosowaniu większości żeli tego typu. Poza tym to tak jak mówię jest to produkt który można określić jako obojętny dla skóry. Ani nie pogorszył jej stanu ani nie poprawił. Osobiście wolę kiedy moja pielęgnacja jest "aktywna" na każdym etapie począwszy od produktów oczyszczających. Podsumowując, żel jak żel - po prostu nic specjalnego. Jest wydajny i szczerze powiem że męczę się ze skończeniem tego opakowania bo wiem że w moim przypadku nie sprawi on nic poza oczyszczeniem skóry (i mówimy tu o oczyszczeniu z resztek makijażu, zanieczyszczeń dnia codziennego itp.). Nie jest to produkt zły ale mi się nie sprawdził. Myślę że produkt dedykowany jest bardziej osobom z cerą suchą - szkoda tylko że nie jest to napisane na opakowaniu.

Na mojej kosmetycznej półce w ostatnim czasie gościł Kremowy żel do mycia twarzy enzymatyczna odnowa - sazam+ dynia. Żel ma oczyszczać skórę z nadmiaru sebum, kurzu i potu. Stopniowo i delikatnie złuszczać martwy naskórek, wygładzać i równomierny koloryt. Dawać skórze ukojenie pozostawiając ją odświeżoną, miękką i jędrną w dotyku. Małe wielkie składniki to multiroślinny antyoksydant torf tołpa, olej sezamowy, kompleks wody morskiej i nasion dyni oraz enzym z ananasa. Żel bardzo fajnie się u mnie spisał, jestem zadowolona z działania. Poniżej kilka szczegółów :) *przyjemna, kremowa konsystencja. Nie pieni się ale dobrze się rozprowadza po skórze i dobrze się z niej zmywa *zapach określiłabym jako dość słodki, delikatnie ciężki, taki perfumeryjny. I tak jak na początku bardzo mi się nie podobał tak po kilku dniach zmieniłam zdanie i jest ładny:) *opakowanie w formie tubki *żel jest bardzo wydajny i myślę, że wystarczył by mi na jeszcze dłużej ale zawsze wylewało mi się go zbyt dużo. Fajnie gdyby opakowanie zawierało pompkę. *podczas mycia skóra zostaje dokładnie oczyszczona z wszelkich zabrudzeń. Bardzo lubię go używać wieczorem, szczególnie po demakijażu olejami *skóra nie jest wysuszona ani ściągnięta *95% składników pochodzenia naturalnego *eko opakowanie

Żel jest w tubce o pojemności 75 ml, jest to wersja miniaturki, którą można dostać w rossmannpl Tak jak nazwa wskazuje ma konsystencję rzadkiego, kremowego żelu Ma przyjemny zapach W trakcie mycia twarzy żel troszke się pieni, nie jakoś bardzo mocno Jest dość wydajny, przez to, że lepiej się pieni można użyć mniejszej ilości Po umyciu twarzy nie czuć ściągnięcia na skórze Skóra jest dobrze oczyszczona z nadmiaru sebum i resztek makijażu, miękka, ukojona, odświeżona i nawilżona Przez to, że ma w swoim składzie enzym z ananasa delikatnie złuszcza martwy naskórek a skóra jest przyjemnie wygładzona Żel posiada 95 % składników pochodzenia naturalnego takich jak torf tołpa, olej sezamowy, wodę morską i nasiona dyni Jest w 100 % wegański Ma przystępną cenę Jest to bardzo fajny żel i myśli, że skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie

Skusiłam się na żel o pojemności 75 ml. Żel zamknięty w ładnej tubce, plus za opakowanie które pochodzi z recyklingu oraz za prosty skład krótki skład pochodzenia naturalnego. Kosmetyk ma lekko żelową konsystencj. Bardzo dobrze oczyszcza skórę. Cera jest miękka i delikatna w dotyku. Żel mnie nie podrażnił i nie uczulił. Niestety praktycznie się nie pieni to dla mnie minus. Zapach dość intensywny i niestety nie przypadł mi do gustu. Ogólnie kosmetyk dobry.

Żel zamknięty jest w plastikowym opakowaniu w pojemności 150 ml. Żel ma biały kolor oraz bardzo kremowa konsystencje. Zapach dość intensywny , aczkolwiek bardzo przyjemny (jak dla mnie) Ładnie zmywa pozostałości makijażu i sebum. Po użyciu nie czuje ściągnięcia skory, a skora jest nawilżona i gotowa na przyjęcie innych kosmetyków.

Żel ma dziwny zapach, przypomina mi produkty do mycia w hotelach. Trochę zbyt mocny jak dla mnie. Oczyszcza dobrze, nie powoduje ściągnięcia skóry, ma kremową konsystencję. Przez mocny zapach nie wiem czy zdecyduje się ponownie bo mam wrażenie jakby myła twarz czymś mocno chemicznym.

Bardzo sobie cenię żele do twarzy z Tołpy. Od kilku lat używam żeli tej marki i próbuję różne nowości, które prezentują. Przy zakupie tego żelu nie przyjrzałam się za bardzo etykiecie i dopiero w domu zauważyłam, że stosując ten produkt należy omijać okolice oczu, co w zasadzie jest oczywiste z uwagi na zawartość enzymów. Niestety nie przyszło mi to do głowy w sklepie. Codziennie stosuję dwuetapowe oczyszczanie i po płynie micelarnym domywam np. resztki tuszu do rzęs właśnie żelem. Tutaj tego nie mogę zrobić, dlatego żelu od tołpy używam wymiennie z innym produktem do mycia twarzy. Jego działanie myjące oceniam bardzo dobrze. Produkt cudownie pachnie. Opakowanie jest wygodne, jest to standardowe opakowanie dla żeli z tołpy. Sam kosmetyk nie pieni się, ale też nie ma takiej potrzeby, żeby tak było. Skóra twarzy po zastosowaniu nie jest zbytnio wysuszona, jest miękka i dobrze wygląda,

Żel kupiłam w wersji miniaturowej, żeby mieć coś mniejszego na wyjazd no i przy okazji wypróbować produkt. Bardzo miło mi mnie zaskoczył delikatnym zapachem...dynia..sezam...aż chce się go zjeść ;). Konsystencja również wporządku, może nieco bardziej płynny niż większość żelów. Skutecznie oczyszcza moją mieszaną cerę, nie widzę niedociągnięć w strefie T, makijaż jest wystarczająco domyty. Żel jest bardzo delikatny, nie uczula, nie podraznia a działa! Dużym minusem jest to, że żel się zupełnie nie pieni! To go trochę dyskwalifikuje w moich oczach a też sprawia, że produkt niejest wydajny. Wielka szkoda, bo gdyby nie to, mógłby z powodzeniem być moim KWC. Mimo wszystko bardzo polecam spróbować, choćby w wersji miniaturowej.

Kupiłem go na promocji w Rossmanie. Tołpa jak to Tołpa, nie zawiodła mnie ani trochę. Żel jest konsystencji kiślu. Jest względnie wydajny. Zapewnia uczucie umycia twarzy, ale takiego zdrowego uczucia, jakby nie zdzierał całej warstwy wierzchniej skóry i zostawia trochę dobrego sebum na naszej twarzy. Moja skóra jest skłonna do zaczerwienień od byle kosmetyków, a po tym żelu żadnych zaczerwienień nie ma. Skóra po ponad dwóch tygodniach stosowania wydaje się mniej podrażniona i ma równiejszy koloryt.

Żel dość przyjemnie pachnie. Ma ciekawą konsystencję żelowo kremową. Produkt jest wydajny. Mała ilość starcza na dokładne umycie twarzy. Mam cerę suchą i nadaje się chociaż lepiej nadaje się do skóry normalnej mieszanej czy tłustej. Usuwa dobrze zanieczyszczenia i sebum. Nadaje się do dwufazowego oczyszczania.

Żel ma on bardzo przyjemną, kremową konsystencję. Niezbyt się pieni podczas mycia, jest bardzo delikatny. Przy wrażliwej skórze nie wywołuje podrażnień ani zaczerwienia. Ładnie wygładza skórę. Jeśli chodzi o zapach, jest bardzo przyjemny, ale mocny i nie każdemu może to odpowiadać. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam znaczne wygładzenie skóry i mniej wyprysków. Przy stosowaniu z kremem nawilżającym (także od tołpy) nie mam także problemów z suchymi skórkami na nosie, z którymi długo się zmagałam. Jedynym problemem w moim odczuciu jest to, że jest mało wydajny. Dość szybko znika z tubki przy codziennym stosowaniu. Jak najbardziej polecam :)

Uwielbiam markę TOŁPA i chętnie sięgam po wypuszczane przez ich nowości. Jak zwykle plus za skład i opakowanie z recyklingu, ale działanie tego żelu niestety nie spełniło moich oczekiwań. Produkt zamknięty jest w estetycznej tubie, ładnie pachnie i ma sliską, lekko żelową konsystencję. Na skórze się nie pieni, przez co jest mało wydajny - aż się zdziwiłam, że skończył się tak szybko. Po myciu skóra jest ściągnięta i to mi w nim najbardziej przeszkadzało. Oczyszczenie na średnim poziomie, nie zauważyłam złuszczania i poprawy wyglądu cery, a raczej zwiększoną ilość zaskórników i pogorszenie kondycji skóry.

Po kilku użyciach na mojej cerze zaczęły robić się wypryski. W trakcie mysia produkt nie pieni się, ma konsystencję emulsji. Ciężki zapach, który utrzymuje się przez długi czas po umyciu skóry. Produkt wylądował w koszu.

Kremowy żel od Tołpy zamknięty w tubce nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia jest dla mnie zdecydowanie za delikatny po jego użyciu nie czuje że moja buzia jest dobrze oczyszczona. Produkt nie radzi sobie z pozostałościami makijażu. Plusem jest to że po użyciu nie ma na buzi uczucia ściągnięcia i produkt ma przyjemny delikatny zapach