N.A.E. Energia, Soothing Day Cream Łagodzący krem na dzień

Jako fanka naturalnych kosmetyków chętnie wypróbowałam kremy do twarzy od N.A.E. Wersja kojąca na dzień ma przyjemną, lekką konsystencję i z łatwością rozprowadza się na twarzy. Bez problemu krem sprawdza się też na noc i jako baza pod makijaż. Działanie jakie daje to przede wszystkim nawilżenie oraz ukojenie skóry. Na pewno nie jest to krem dla cer bardziej suchych, ale dla mieszanych, bądź tłustych może okazać się strzałem w dziesiątkę. Na duży plus brak tłustej warstwy na skórze i szybki czas wchłaniania się kremu. ZALETY Nawilża i koi skórę Lekka konsystencja Formuła Szybko się wchłania Nie zostawia tłustej warstwy Naturalny skład Opakowanie w tubce Sprawdza się pod makijaż WADY Brak

Krem ten, podobnie jak inne jego wersje, kupiłam na promocji w Rossmanie. Wcześniej kompletnie nie znałam tej marki. Wiedziałam tylko, że ich produkty mają dobre składy. Przyznam, że nie zawiodłam się. Krem jest naprawdę dobry. Szczególnie dla cer tłustych. Lekki, o rzadkiej konsystencji, niepozostawiający tłustego filmu. Nawilżenie jest bardzo delikatne i myślę, że za słabe dla cer suchych. Krem nadaje się pod makijaż. Szybko się wchłania. Nie podrażnia, nie uczula, nie zapycha. Jest wydajny. No czegóż chcieć więcej? :)

Krem kupiłam na wyprzedaży w rossmanie, ale z tego co wiem jest on w stałej ofercie w naturze. Opakowanie to wygodna tubka o przeuroczej szacie graficznej w kolorze jasno-pudrowego różu, idealnie trafia w moje gusta. Konsystencja kremu jest lejąca, łatwo wydostać z opakowania za dużo, trzeba nauczyć się go dozować. Pachnie słodko jak woda z cukrem, ale jest to delikatny mało wyczuwalny zapach. Moja cera jest wrażliwa, mieszana w strone suchej, problematyczna aktualnie w średnim stopniu. Krem stosuje od 2 miesięcy rano. Działanie: Krem bardzo delikatnie nawilża, zostawia leciutki film, ale nie jest on uciążliwy, wręcz ledwo wyczuwalny. Odrobinę wygładza, faktycznie łagodzi, koi skórę. Pomaga w redukcji niedoskonałości, ale nie wykazuje dzialania przeciwtrądzikowego. Mam tu na myśli fakt, że współgra z tego typu produktami dzięki właściwościom łagodzącym. Ma przyzwoity skład. Nie podkreśla mankamentów twarzy typu rozszerzone pory itd.. Nie przyspiesza przetłuszczania w strefie T. Jest to dobry delikatnie nawilżający krem na dzień dla cer mieszanych.

Kupiłam na promce w Rossmanie, 8zł a skład super. Działanie.. no już takie sobie . Krem zostawia tłusty film na skórze, nie wchłania się do końca. Zaaplikowany po peelingu mechanicznym sprawia, że skóra nieźle piecze i jest zaczerwieniona. Nawilżenie po nim jest okej. Ale też szału nie robi. Bardzo podoba mi się zapach. Mimo, że jest to krem na dzień, ja uzywam go na noc, właśnie z powodu filmu jaki zostawia na mojej skórze. Mam skórę tłustą, ze skłonnością do wyprysków. Plus jest taki, że nie wysypało mnie po nim jesszcze bardziej i mnie nie zapchał. Ale czy złagodził podrażnienia? U mnie właśnie je powoduje, gdy go nałożę po peelingu. Mocny średniak. Na pewno to moja pierwsza i ostatnia tubka tego kremu, wolę poszukać czegoś lepszego

Produkt kupiłam na promocji w Rossmanie za ponad 8 zł. Zachęcona zostałam składem w którym nie znalazłam żadnych zapychaczy czy plastiku. Mam cerę problematyczna /ze skłonnościami do wyprysków. Krem okazał się mega! Nie zapycha, wzorowy skład i wydajny. Polecam bo warto.

Krem kupiłam już jakiś czas temu na promocji w Rossmannie za ok 15zł/50ml. Jego cena regularna to 30zł. Obecnie jest on na wyprzedaży w tej drogerii z racji wycofywania tych produktów. W tym przypadku kosztuje on 9zł za buteleczkę co jest niezwykle przystępną ceną, jednak ceną na pożegnanie. Produkt to mała tubeczka, aż ciężko uwierzyć, że jest to ta sama ilość co w produktach w słoiczkach. Sam produkt jest koloru bialego, lekko lejący o specyficznym kremowym zapachu. Rozprowadza się całkiem dobrze na skórze i bardzo szybko się wchłania. Po paru minutach jednak odczuwałam wrażenie, że nie nałożyłam nic na twarz. Myślę, że przy mojej suchej skórze, która jednak gustuje w tłustych konsytencjsch nie sprawdził się za dobrze. Produkt skończyłam dość szybko w porównaniu do nieco gęstszych i tlustszych kremów. Ja osobiście do niego nie wrócę, mogłabym polecić osobom, które gustują zdecydowanie w lżejszych konsytencjsch kremów.

Ja: Mam cerę suchą i odwodnioną. Naczyniową, wrażliwą i skłonną do podrażnień. Oczekiwania: Nawilżenie bez podrażnień i uczuleń. Opakowanie: Tubka, wykonana z plastiku pochodzenia roślinnego. Wow. Wielki szacunek dla producenta. Jedynie plastikowa nakrętka, ale to nie jest zło konieczne tego świata. Łatwo kontrolować zużyci produktu. Tubka ma pojemność standardowego kremu czyli 50 ml. Całość opakowana w kartonik z certyfikatami Eco cert – kolejny plus. Przyozdobiony piękną kwiatową grafiką. Zarówno na opakowaniu jak i kartoniku zamieszczony czytelny skład i data przydatności po otwarciu. Wrażenia: Po pierwsze urzeka mnie dbałość o planetę i skład – prosty, wegański. Kosmetyk mnie zaskoczył, na duży plus. Krem z opisu ma być lekki, a w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Pozostawia przyjemną warstwę na skórze po użyciu, otula ją dodatkowo. Dla mnie to plus zwłaszcza zimą, latem bywa uciążliwe. Krem fajnie nawilża, ale nie jest to spektakularne nawilżenie dla mojej skóry. Powiedziałabym, że dość poprawne. Niestety efekt nawilżenia znika wraz ze skończeniem kosmetyku. Nie podrażnia i nie uczula. Nie żałuję zakupy, bo to naprawdę fajny produkt, ma masę plusów, ale niestety nie jest odpowiedni dla mnie.

Mam cerę mieszaną z okazjonalnymi niedoskonałościami, ale też ze skłonnością do odwodnienia. Krem NAE kupiłam w Rossmannie. Myślałam, że to będzie krem lekki, ponieważ z definicji jest to krem na dzień. Tuż po wyciśnięciu z tubki konsystencja jest lekka, ale przy nakładaniu i wcieraniu go w twarz robi się gęściejszy. Bardzo przyjemnie otula skórę. Dla suchej skóry będzie idealny na dzień, a dla mieszanej lub tłustej jak moja idealnie sprawdza się na noc, ale bez nadmiernego obciążenia