Feel Free Pink Petals, Rose & Hibiscus Glowing Ampoule Nawilżająco-rozświetlające serum w ampułce do twarzy

Jest to ciekawy produkt. Przezroczyste, lekkie serum, które bardzo szybko wchłania się w skórę. Posiadaczki suchych cer raczej nie będą z niego zadowolone, bowiem daje minimalne nawilżenie. Za to świetnie nadaje się pod makijaż. Jest wydajne i w zasadzie niedrogie. Mnie nie zawiodło.

Nie mogłam się oprzeć przed zakupem tego serum- świetny skład, ekologiczne składniki i opakowanie, ładny design i przyzwoita cena. Okazało się jednak, że jest to produkt, który nic nie robi- poza pozostawieniem na skórze klejącej warstwy. Nie robi nic złego, ale również nie ma z jego używania żadnych korzyści. Uważam więc, że wydawanie na to serum pieniędzy będzie marnotrawstwem. Serum ma super konsystencję- lekko żelową. Jest lekkie i nie zapycha. Ślicznie pachnie różą, jednak jest to zapach niezwykle delikatny i nie utrzymuje się długo, co według mnie jest plusem. Jednak nie są to dla mnie najważniejsze kwestie przy wyborze kosmetyku. Najbardziej chciałabym żeby działał, czego to serum nie robi.

Serum znajduje się w pięknej buteleczce z grubego szkła z drewnianą zakrętką. Prezentuje się to bardzo estetycznie. Ja miałam serię z wygodnym aplikatorem pompką. Kosmetyk ma przyjemny, delikatny, różany zapach i jest w kolorze różu. Lekko wodnista formuła sprawia, iż szybko się wchłania. Pozostawia po sobie dość mocno wyczuwalny klejący filtr, który lepiej czymś przykryć. Producent pisze na opakowaniu o efekcie wilgotnego połysku na twarzy i faktycznie u siebie to zaobserwowałam. Pod względem składu jest to dobry produkt, certyfikat eco cert mówi sam za siebie. Co do ogólnej oceny kosmetyku to wydaje mi się on nieco zbędny w codziennej pielęgnacji. Nie zauważyłam większego nawilżenia, niż to chwilowe odczuwalne zaraz po zastosowaniu ampułki.

Miałam duże nadzieje związane z tym produktem. Liczyłam na efekt glow, ale niestety się przeliczyłam. Mam wrażliwą skórę i zastosowanie tego serum niestety, ale powoduje podrażnienia :( Formula tego serum jest bardzo klejąca. Nie lubię tego uczucia na twarzy. Dla mnie te dwa czynniki wyeliminowały ten produkt z codziennej pielęgnacji. A szkoda, bo tak dobrze się zapowiadało. Na duży plus można zaznaczyć, iż opakowanie jest znakomite. Szkło plus pipetka, jak dla mnie połączenie idealne. Zapach jest kwiatowy, bardzo przyjemny.

Czy jest wśród nas ktoś, kto w pielęgnacji twarzy nie stawia na porządne nawilżenie? ;) Myślę, że taka osoba się tu nie znajdzie, bo jak wiadomo prawdziwie zdrowa cera to ta, której potrzeby nawilżenia zostają jak najlepiej zaspokojone. Niektórym wystarczy porządnie nawilżający krem, ale są takie, które będą potrzebowały dodatkowych wspomagaczy: regularnie serum lub maseczek i zabiegów. Ja należę do grupy drugiej, bo mimo, że moja cerę kwalifikuję jako tłustą, uwielbiam, gdy nie cierpi z przesuszenia i jest odpowiednio nawilżona. Moim nawilżającym hitem ubiegłego lata i kilku dni jesieni zostało (niespodziewanie) nawilżająco-rozświetlające serum w ampułce od hiszpańskiej marki FeelFree . To pięknie pachnąca propozycja z serii #pinkpetails: *Aplikuje się je szklaną pipetą. I uwaga! Nawet ci, którzy nie do końca lubią się z tą formą nie będą narzekać- pipeta działa świetnie i pobiera odpowiednią ilość produktu. *Znajduje się ono w buteleczce z grubego szkła. Przepiękna i trwała z atrakcyjną grafiką. *Ma żelową formułę, szybko wchłaniającą się (wchłanianie dodatkowo ułatwia zroszenie twarzy hydrolatem lub tonikiem). *Fantastycznie pachnie. To lekka, naturalna woń słodkich kwiatów. *Posiada certyfikat Ecocert cosmetics. To serum to satysfakcjonująca dawka porządnego nawilżenia. Skóra po jego użyciu znajduje się w strefie komfortu. Wydaje się ukojona (u mnie dzieje się tak już na etapie tonizacji, ale z tym serum to już przyjemność) a dodatkowo rozświetlona. To takie zdrowe glow, nie żadne błyszczenie. A co się w nim kryje? same cudeńka, turbo nawilżające: sok z aloesu woda różana ekstrakt z hibiskusa ekstrakt z owocu mialiny ekstrakt z liści borówki czarnej ekstrakt z wąkroty azjatyckiej hialuronian sodu hydrolizowany kwas hialuronowy skwalan To nawilżające cudeńko dostępne (często w promocji) w Drogerii Hebe. Przyznaję, że aktualnie stosowane przeze mnie nawilżacze nie dorastają mu do pięt. W zapasach mam już kolejne opakowanie, tym razem z pompką (ależ udoskonalenie !) i już nie mogę się doczekać, kiedy po nie sięgnę ;)

Przyjemne serum. Lekka konsystencja, pachnie różami, dobrze nawilza w duecie z jakimkolwiek kremem, używam również solo pod makijaż i do tego również się świetnie nadaje. Skóra jest nawilzona, przyjemna w dotyku i rozswietlona. Jestem bardzo zadowolona z tego serum, to mój pierwszy produkt tej marki i napewno nie ostatni :)

Marka Feel Free ciekawi mnie od kiedy pojawiła się w Hebe i testowałam już kilka ich produktów z innej linii ale nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia, były poprawne i ekologicznych opakowaniach i z przyzwoitymi składami oraz miłymi dla portfela cenami. Po zakupieniu tej ampułki mam ochotę wypróbować całą linię, a ta buteleczka na pewno jeszcze zagości na mojej toaletce. Jestem posiadaczką cery suchej, wrażliwej i naczynkowej wiec nie jest łatwo zrobić wrażenie na mojej skórze. Ta magiczna ampułka ma urocze, proste, szklane opakowanie z bardzo wygodną i higieniczną pipetką która dozuje idealną ilość produktu na jedno użycie. Pachnie hydrolatem różanym, konsystencja nieco przypomina żel ale jednak jest nieco lżejsza, nie śliska. Ładnie rozporowadza się po twarzy, od razu czuć przyjemne nawilżenie skóry. Świetnie "aktywuje" krem nakładany na nią. Krem nałożony razem z ampułką powoduje, że gęstsza konsystencja (krem) lepiej się wchłania, nawilżenie jest bardziej odczuwalne, a skóra jest jędrniejsza. Skład produktu jest świetny, na samym początku jest aloes, hydrolat różany, hydrolat z hibiskusa, kwas hialuronowy i mimo obecności gliceryny na początku zdecydowanie nie obciąża. Osobiście na pewno wrócę do tego produktu.