Biolove Passion Fruit, Light Body Butter Lekkie masło do ciała `Marakuja`

Produkty od Biolove kupiłam przez zachłyśnięcie się opiniami jednej z youtuberek, która jest mocno w nich zakochana i się jej sprawdzają. Bardzo mnie to przekonało więc postanowiłam zaopatrzyć się w kilka produktów z tej marki. Lekkie masło do ciała zamknięte jest w małym, poręcznym słoiczku o pojemności 150 ml. Jest ono zakręcane, a pod spodem znajduje się wieczko zabezpieczające produkt. Szata graficzna jest prosta, urocza, grafika owocu marakuji pokazuje w jaki zapach producent poszedł. Pod wieczkiem znajdziemy lekkie masło, które w swojej strukturze jest trochę jak mniej treściwy balsam. Zapach jest bardzo intensywny, owocowy, ale jak dla mnie duszący. Jakoś nie przypadł mi ostatecznie do gustu. Męczył mnie ten zapach. Produkt rozprowadza się po skórze sprawnie, ale już jego wchłanianie nie jest tak dobre, czy weźmiemy mniejszą czy większą ilość masła to produkt pozostawia smugi, które nie chcą się wetrzeć w skórę. Lekkie masło się długo wchłania, lepi się do ubrań. Skóra po jego użyciu jest delikatnie nawilżona, nie ma tutaj spektakularnego efektu. Produkt mnie nie podrażnił, nie uczulił, a przy okazji nie powalił. Skóra nie zostaje długo nawilżona i gładka, po kilku godzinach jest taka jakby nic nie było na niej użyte. Zapach utrzymuje się do następnego dnia. Masła nie da się używać zaraz po goleniu, ani dzień później bo w moim przypadku wchodził w reakcję ze skórą, powodując zaczerwienienie. Produkt jest mało wydajny. Całość opakowania przy użyciu na całe ciało wystarcza na ok 6-8 użyć. W moim przypadku było to zbawienne, ponieważ zapach mnie wykańczał. Cena produktu to ok. 26 zł, co za pojemność 150 ml jest dla mnie dość sporą ceną. W szczególności, że efekt jest prawie znikomy. Dostępność produktu jest mocno ograniczona. Najczęściej zamawiałam go ze strony Kontigo. Na plus jest fakt, że produkt jest wyprodukowany w Polsce i jest to marka stawiająca na naturalne składniki. Podsumowując, nie jestem przekonana, co do tego masła. Sprawdzała się w momentach, kiedy chcemy poczuć się lepiej, na specjalne okazję. Na co dzień moim zdaniem jest za słaby. Dla osób z przesuszoną skórą totalnie na nie.

Marka Biolove coraz bardziej kusi mnie swoimi produktami. Moja siostra je zachwalała, więc uznałam, że muszę spróbować. Masło posiada naturalne składniki co jest dla mnie jak najbardziej na plus. Opakowanie to plastikowy słoik. Irytuje mnie tylko zatyczka, która często wpada mi do środka opakowania. Szata graficzna produktu przyciąga wzrok, bardzo przypadła mi do gustu. Masło ma niesamowicie piękny zapach. Jest on bardzo intensywny. Jest to oczywiście zapach marakui. Zapach utrzymuje się praktycznie cały dzień na skórze, ale jest to bardzo mała projekcja, więc jest wyczuwalny tylko dla osób, z którymi jesteśmy szczególnie blisko. Nie ma więc problemu, żeby używać również perfum, gdyż to one będą wyczuwalne, a nie zapach masła. Produkt jest bardzo gęsty, gdy obrócimy opakowanie do góry nogami to nic nam nie wyleci. Konsystencja jest zbita, ale samo masło jest lekkie, łatwo się rozprowadza. Wchłania się przez jakieś niecałe 10 minut, ale w tym czasie nie klei się, nie brudzi ubrań, skóra jest po prostu wtedy delikatnie tłusta. Potem nie zostawia już tłustego filmu. Masło pomimo małego opakowania jest dość wydajne, a ma jedyne 150ml. Jedno opakowanie przy codziennym używaniu wystarczy na jakieś 2 miesiące. Smaruje nim górne partie ciała. Jeśli chodzi o działanie to skóra po użyciu jest wyraźnie nawilżona, gładka, miękka. Moja skóra nie wymaga dużego nawilżenia, więc nie wiem jak sie sprawdzi przy przesuszonej skorze. Nie zauważyłam działania jakim jest poprawa elastyczności skóry. Moim zdaniem świetny produkt. Cena mogłaby być trochę niższa, ale na promocji można go dorwać w rozsądnej cenie.

Kupiłam ten produkt ponieważ potrzebowałam czegoś, co bardzo szybko się wchłania i jednocześnie dobrze nawilża i ma dobry skład. Markę Biolove bardzo lubię m.in. za wspaniałe zapachy. Tu nie było inaczej! Nie wiem czy rzeczywiście tak pachnie marakuja, ale na pewno czuć egzotyczne, lekko słodkie owoce. Zapach nie utrzymuje się na skórze bardzo długo, aczkolwiek używanie produktu jest bardzo przyjemne. Konsystencja rzeczywiście, jak na masło, dość lekka. Ja jednak powiedziałabym, że to nieco treściwszy balsam do ciała, i tak się w sumie zachowuje. Wchłania się średnio szybko . Nawilża po prostu w porządku, bez większego szału. Taki do codziennego stosowania. Szybko się zużywa, więc raczej nie jest bardzo wydajny.