Miracle Island Dragon Blood Gel Vegan Żel ze smoczą krwią

Żel dragon bloom kupiłam zachęcona składem w którym na pierwszym miejscu jest roślina o nazwie smocza krew. Żel pachnie rześko. Konsystencja wodnista żelowa. Rozsmarowuje się bardzo dobrze, daje delikatne uczucie chłodu, odświeżenia. Szybko się wchłania. Dobrze nawilża skórę i nie zostawia klejącej warstwy. ???? Stosując na twarz nie zapycha, nie podrażnia skóry i mam wrażenie że szybciej znikają pojawiające się niedoskonałości. Czy odmładza trudno mi się na ten temat wypowiedzieć nie mam aż takich zmarszczek. Ale myślę, że będzie dobry jako walka przed pierwszymi oznakami starzenia się. Zauważyłam, że przy regularnym stosowaniu ciało jest bardziej jędrne. ????

Żel na początku nie przynosił efektów ale po dłuższym stosowaniu zwłaszcza na noc zauważyłam, że skóra jest wygładzona i nawilżona. Dobrze też sprawdza się na skórze pod oczami, nie powoduje pieczenia ani uczulenia, wygładza tzw worki pod oczami. Zapach nie drażni i jest dość przyjemny. Opakowanie dość praktyczne, żel swobodnie opada na dno i ułatwia aplikację ale jest też nietrwałe, przy dłuższym stosowaniu pękło .

Żel ma piękny zapach skuszona podobieństwem dość słynnego żelu nawilżającego zakupiłam i ten. Jest dość mokry. Na początku po nałożeniu nawet lepki. Nie daje jakiegoś mega nawilżenia czego po nim oczekiwałam wiec mam mieszane uczucie. Na pewno był to mój pierwszy i ostatni zakup tego produktu.

Z żeli nawilżających przez ostatnie 3 lata używałam tylko aloesowego holika holika (tak, tyle zajęło mi zużycie całej tubki tego cuda!) Wiosną zobaczyłam w sklepie "smoczą krew" i nie mogłam się oprzeć. Bo skoro aloes tak dobrze się sprawdzał, że był moim ulubionym kremem do twarzy latem, to czemu nie? Do tego znam żel z wyciągiem z drzewa dragon blood, firmy Rodial, który kosztuje kilkaset złotych i nie ma wcale innego składu od tej buteleczki za 20zł. Żel pachnie dość mocno,jest to zapach sztuczny i perfumowany, mimo że świeży i przyjemny. Jest dość wodnisty, szybko się wchłania i nie lepi na skórze. Używałam na początku głównie do twarzy, ale używany solo nie sprawdza się. Nawilża za słabo nawet na upalne letnie dni. Do tego w miejscach bardziej wrażliwych typu policzki skóra bywa po nim nieprzyjemnie ściągnięta i piecze. Nadaje się więc wyłącznie pod krem do twarzy np rano pod filtr, tylko w sumie po co? Tylko jeśli wierzymy, że osławiona roślina dragon blood przynosi jakieś ważne składniki dla naszej cery. Ja po jego działaniu nie widziałam nic takiego. Żel zużywałam jeszcze w najgorsze upały zamiast balsamu do ciała. Też nie widziałam efektów, oprócz fajnego oświeżenia.

Żel kupiłam skuszona nazwą ,,Smocza Krew" i rzeczywiście na pierwszym miejscu w składzie znajduje się wyciąg z rośliny, która nosi taką nazwę:) Opakowanie to plastikowa butelka w kształcie kropli, łzy koloru różowego. Zamknięcie ma na ,,klik'' może stać pionowo tym samym żel opada na dno ułatwiając jego wydobycie. Wystarczy delikatnie docisnąć plastikowe opakowanie aby wydobyć żel. Plastik jest twardy, jednak w miejscu dociśnięcia jest on miękki. Z butelki żel wydobyłam do ostatniej kropli- widać zużycie przez półprzezroczystą butelkę. Żel jest przezroczysty. Pachnie bardzo rześko( jakby aloes, może ogórek) i dosyć specyficznie. Pewnie dzięki wyciągowi ze Smoczego Drzewa. Konsystencja to taka żelowa woda, która w ciepłej dłoni jest bardzo śliska i trzeba uważać aby się nie ześlizgnęła. Rozsmarowuje się bardzo dobrze i od razu daje uczucie chłodu. Przez chwilę pozostawia lepką warstwę, która się wchłania. Na ciele pachnie dość długo i jest to miły zapach. Żel nie podrażnia, nie powoduje pieczenia ani swędzenia. Po jednorazowym zastosowaniu daje uczucie świeżości, ukojenia i nawilżenia. Stosowany regularnie ujędrnia skórę i nadaje jej zdrowego wyglądu a dodatkowo nie obciąża jej pozostawiając uczucie lekkości. Wydajność żelu nie jest oszałamiająca. Mimo, iż lekko się rozprowadza, jest wodnisty to aby pokryć całe ciało trzeba zużyć sporą ilość żelu. Tym samym znika w oczach. Stosowałam go na zmianę ze sprawdzonym balsamem a i tak po niecałym miesiącu stosowania ( zostawiłam na lato aby nie obciążyć skóry w trakcie upałów) smocza kropla się skończyła. Żel jest bardzo dobry koi, nawilża i daje uczucie świeżości a stosowany regularnie ujędrnia i wygładza ciało i nadaje mu zdrowego wyglądu. Nie jest tani i trochę mało wydajny. Kupiłam w cenie regularnej, jeśli będzie na promocji z pewnością sięgnę po niego ponownie :)