Floslek mistLOVE Moisturizing Mist, Nawilżająca mgiełka `Earth marine water` 

Mgiełka zamknięta jest w poręcznym, podróżnym opakowaniu, które idealnie mieści się w torebce, kosmetyczce czy nawet kieszeni. Dodatkowy plus za mały, precyzyjny atomizer rozpyla bardzo delikatną, równomierną mgiełkę, bez dużych kropli i niepotrzebnego rozchlapywania. Jej działanie to duża ulga dla przesuszonej, ściągniętej skóry szczególnie w klimatyzowanych pomieszczeniach, samolocie czy w ciągu dnia, gdy cera zaczyna wołać o nawilżenie. Wystarczy jedno-dwa psiknięcia, żeby od razu poczuć różnicę. Skóra staje się wyraźnie bardziej miękka, nawilżona i ukojoną, a uczucie suchości i dyskomfortu znika praktycznie natychmiast. Formuła z wodą morską jest lekka, nie klei się i szybko się wchłania, dzięki czemu mgiełka świetnie sprawdza się zarówno na gołą skórę, jak i na makijaż nie rozmazuje go, a wręcz nadaje mu świeżości. To idealne rozwiązanie na co dzień, szczególnie dla osób o cerze suchej, wrażliwej lub narażonej na działanie czynników zewnętrznych.

Jeszcze parę lat temu nie przywiązywałam dużej wagi do mgiełek ot, czasem psiknęłam coś od niechcenia, ale nie traktowałam ich jako istotnego kroku pielęgnacyjnego. To się zmieniło, gdy moja cera zaczęła coraz bardziej domagać się nawilżenia i ukojenia, szczególnie w okresach intensywnej pracy. Skusiłam się więc na kolejną mgiełkę marki Floslek tym razem padło na wersję nawilżającą. Moja cera, dojrzała, sucha, z tendencją do odwodnienia, bardzo lubi szybkie dawki orzeźwienia w ciągu dnia, szczególnie gdy temperatura za oknem rośnie albo gdy centralne ogrzewanie daje się we znaki. Mgiełkę stosowałam zarówno rano, tuż po oczyszczeniu skóry, jak i w ciągu dnia z nadzieją, że ukoi napięcie i doda odrobiny komfortu. Opakowanie to poręczna, przezroczysta buteleczka z wygodnym atomizerem, rozpyla delikatną mgiełkę, bez chlapania i zacinek. Konsystencja typowo wodna, bez żadnych olejków czy filmów na skórze,zapach delikatny,z kategorii tych „czystych i świeżych”. A działanie? Powiem tak,to była przyzwoita, poprawna znajomość ;) Mgiełka rzeczywiście nie zrobiła krzywdy, ale też nie wywołała efektu „wow”. Nawilżenie raczej lekkie, chwilowe, dobre jako dodatek do pielęgnacji, ale nie zastąpiła mi toniku ani bardziej treściwych esencji. W upały dawała chwilową ulgę, ale nie zauważyłam większej różnicy w kondycji skóry po dłuższym stosowaniu.Na plus, nie podrażniała, nie uczulała, nie zostawiała lepkiej warstwy. Po prostu była obecna w rutynie,zużyłam dwie całe buteleczki i choć nie planuję do niej wracać, to zostawiła po sobie mały uroczy ślad puste opakowania, które z chęcią wykorzystam na inne, podróżne kosmetyki.Czy kupię ponownie? Raczej nie, ale absolutnie nie żałuję to była taka krótka miła przygoda ;).

Mgiełkę dostałam na prezent, chwilę przeleżała w szafce i w końcu przyszła na nią kolej. Zapach dla mnie jest dość intensywny, kojarzy mi się z czymś sztucznym, średnio mi się podoba. Mgiełka ma nawilżać skórę.. powiedziałabym że robi to w niewielkim stopniu, za to po kilku użyciach zauważyłam, że skóra mi się czerwieni zaraz po aplikacji. Długo się to utrzymywało, nawet chwilę po zmyciu jej wodą. Zrobiłam jeszcze kilka prób i odstawiłam. Dałam koleżance z cerą suchą i ocenia ją jako średnią, nie szkodzi, ale też nie nawilża w widocznym stopniu. Jeśli macie wrażliwą skórę to nie polecam, jest sporo lepszych mgiełek z dobrym składem za podobną cenę.

Plastikowa butelka z uroczą szatą graficzną i atomizerem. Wodna konsystencja i lekko morski dosyć intensywny zapach. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że zapach będzie fajniejszy. 98% składników jest pochodzenia naturalnego w tym kwas hialuronowy. Mgiełka fajnie odświeża i koi skórę. Szybko się wchłania. Nawilżenie jest niestety bardzo delikatne. Plus za wydajność, która jest dobra. Nie polecam.

Doskonale nawilża, pielęgnuje, relaksuje i koi skórę. Działa regenerująco. Zastosowana na włosy ułatwia ich układanie i dodaje połysku. Główną zaletą mgiełki jest aż 98% składników pochodzenia naturalnego (wegański skład): Earth marine water o wysokiej zawartości minerałów i kwas hialuronowy. Przede wszystkim mgiełka miło koi i nawilża. Niesie za sobą świeżość morskiej bryzy. Dodatkowy punkt za możliwość użycia na włosy. Cana bardzo przystępna a opakowanie idealne do torebki lub na wyjazd.

Mgiełkę kupiłam wraz z peelingiem i kremem w Biedronce. Postawiłam na nawilżającą w sam raz na lato. Zapach przypomina mi arbuza, ale coś jeszcze. Obficie spryskiwałam nią twarz po umyciu, a jak mgiełka się wchłonęła, nakładałam krem. Szczerze mówiąc nie zauważyłam za wiele właściwości nawilżających, ale mgiełka na pewno odświeża, chłodzi i koi skórę. Po jakimś czasie od wchłonięcia się, miałam wrażenie, że skóra jest lekko przetłuszczona.

Kupilam w nadziei na zapach nawiązujący nazwą do klimatów morskich, niestety zawiodłam się. Nie jest zły ale to nie to czego oczekiwałam. Mgiełka po kilku użyciach masakrycznie podrażniła mi cerę która zrobiła się czerwona i piekąca. Szkoda, bo całkiem fajnie nawilżała. Teraz używam do włosów, są bardziej miękkie, chociaż zapach mgielki utrzymuje się tyle co nic. Do ciała na upały tez srednio się sprawdziła, skórą była po niej lepiaca.

Mgiełka o iście wakacyjnym zapachu ❤️ Przyjemnie odświeża skórę w ciągu dnia. Używałam jej zarówno jako standardowej mgiełki do ciała i tu zapach poprostu mnie powalał przy każdym użyciu. Jako tonik do twarz fajnie nawizalam i również odświeżała. Nie pozostawiala nieprzyjemnej warstwy ani nie podrażniała idelanie nadaje się pod krem lub serum. Na włosach aby zapach utrzymywał się dłużej. Fajne też je nawilżała. Super sprawa na lato na pewno wrócę do tego zapachu jeszcze nie raz.