Krem kupiłam za niecałe 7 zł w serwisie aukcyjnym. Z marką Fitokosmetik mam raczej dobre skojarzenia, zazwyczaj jestem zadowolona z ich kosmetyków. W przypadku tego kremu, uczucia są mieszane, ale ogólnie na plus.
Krem zamknięty jest w złotej, giętkiej tubce obleczonej nalepką. Mi się to opakowanie niezbyt podoba. Brakuje mi też polskich czy choćby angielskich napisów, ale nie obniżam za to oceny.
Krem jest w kolorze jasnego perłowego różu. Konsystencja dość gęsta, ale na twarzy łatwo się rozprowadza. Na jedno użycie wystarcza mi kropla wielkości dwóch niewielkich ziaren grochu. Dość szybko się wchłania, nie lepi się ani nie roluje. Może być używany pod makijaż. Zapach ma przyjemny, słodki, kremowy. Utrzymuje się na skórze przez jakiś czas.
Mam skórę mieszaną, 25+. Przetłuszczająca się strefa T (jednocześnie najbardziej skłonna do przesuszeń), normalne policzki. Na czole pierwsze zmarszczki.
Po użyciu kremu skóra jest lekko rozświetlona, niestety czasem miałam wrażenie, że koloryt robił się bardziej nierównomierny. Czuć też takie lekkie napięcie twarzy i domyślam się, że to efekt "liftingu". Działania przeciwzmarszczkowego nie zauważyłam - jak drobne linie na czole były, tak są nadal. Nie oczekiwałam ich całkowitej likwidacji, ale zmniejszenia widoczności (co prawda widać je tylko z bliska, ale jednak). Wydzielanie sebum w strefie T zostało przyspieszone, a także po kilku dniach pojawiły mi się małe kosteczki. Sprawdzałam, czy to wina kremu, stosując go przez jakiś czas tylko na czole i właśnie tam krostki w niewielkich ilościach pojawiały się nadal, a na reszcie twarzy nie. Później jednak moja skóra chyba zaakceptowała ten produkt, bo niedoskonałości przestały się pojawiać.
Kiedy miałam podrażnioną skórę na brodzie i przy nosie, krem wywoływał pieczenie. Domyślam się, że to przez retinol, który jest w składzie, o czym dowiedziałam się dopiero odwiedzając stronę wizażu (na tubce nie ma składu INCI, a kartonik od razu wyrzuciłam). Poza retinolem mamy tu jeszcze między innymi kwas hialuronowy, witaminę C, olej makadamia i diamentowy puder (cokolwiek to jest). Jak na krem za niecałe 10 zł skład jest naprawdę bogaty i naturalny.
Krem od Fitokosmetik może nie jest stworzony dla mojej mieszanej skóry, ale myślę, że dla bardziej dojrzałej i suchej będzie idealny. Jest tani, przyjemny w stosowaniu, nie roluje się, ładnie pachnie, napina skórę, ale niestety też trochę wyświeca ją, może zapychać i nadawać bladej cerze nieładny odcień (za sprawą witaminy C). Myślę, że niesprawiedliwe byłoby wstawienie oceny niższej niż 4, bo za mniej niż 10 zł nie dostanie się innego tak dobrego jakościowo produktu.
Zalety:
- Cena
- Konsystencja
- Zapach
- Wydajność
- Brak lepkiej warstwy
- Brak rolowania
- Napięcie skóry
- Skład
Wady:
- Opakowanie
- Niewielki) wysyp krostek
- Przyspieszenie wydzielania sebum
- Brak widocznego działania na zmarszczki
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
W marketplace Allegro, Amazon