Stosuję produkt obecnie od ponad miesiąca i jestem bardzo zadowolona – świetnie nawilża, wygładza, dodaje blasku i ogranicza powstawanie niedoskonałości. Idealnie sprawdzi się jako dodatek do ulubionego kremu lub zamiennik serum.
Marka Szmaragdowe Żuki to dla mnie stosunkowa nowość, nie miałam jeszcze nic z jej asortymentu aż do teraz. Firma rodzinna, mała i w dodatku polska. Ma bardzo ciekawy asortyment produktów pełnych naturalnych i ekologicznych składników. Bakuchiol interesuje mnie już od jakiegoś czasu, skuszona efektami jakie ma dawać postawiłam na propozycję tej marki. Stosuję produkt obecnie od ponad miesiąca i jestem bardzo zadowolona – świetnie nawilża, wygładza, dodaje blasku i ogranicza powstawanie niedoskonałości. Idealnie sprawdzi się jako dodatek do ulubionego kremu lub zamiennik serum.
OPAKOWANIE
Opakowanie to klasyczna, wykonana z ciemnobrązowego szkła buteleczka z aplikatorem w formie pompki, która dodatkowo zabezpieczona jest plastikową nakładka zapobiegającą przypadkowemu naciśnięciu. Buteleczkę zdobią proste napisy i papierowa etykietka w wyrazistym, różowym kolorze, na której znajdziemy opis produktu, jego skład i proponowane sposoby użycia. Całość jest miła dla oka i wygodna w użyciu – lubię pompki, które pozwalają na precyzyjne dozowanie produktu, w dodatku są praktyczne i wygodne w użytkowaniu. Pompka nie zacina się i nie pluje produktem.
BAKUCHIOL
Booster stosuję codziennie rano i na noc. Stosuję go jak serum po aplikacji toniku na jeszcze wilgotną skórę lub jako dodatek do kremu. Ten drugi sposób wykorzystuję najczęściej. Używam kremu na dzien i na noc i w obu przypadkach bardzo dobrze się z nimi łączy. Mimo, że mam mieszaną cerę, która łatwo się zapycha i nie lubi zbyt bogatych kosmetyków, taki duet sprawdza się u mnie bardzo dobrze a cera nie reaguje niespodziankami. Booster ma formę olejku o dość bogatej konsystencji, mocno odżywczej. Ma dość ciekawy i charakterystyczny, nieco przyprawowy zapach, który od początku mi się spodobał, gdyż jest nietuzinkowy i zdecydowanie umila stosowanie produktu. Produkt użyty solo nie wchłania się w 100%, pozostawia na skórze lekką ochronną warstewkę i na nią właśnie nakładamy krem, który zyskuje lekko oleiste wykończenie na skórze. Z pewnością docenią to osoby o cerze suchej, ja jako posiadaczka cery mieszanej, z przetłuszczającą się strefą T nie do końca lubię te efekt. Natomiast jeśli wymieszamy ten booster z kremem te niedogodności nie są aż tak odczuwalne, krem zyskuje nieco bogatszą, aksamitną i olejkową formułę, ale dobrze się wchłania, zdecydowanie lepiej niż przy użyciu toniku + boostera solo + kremu. Jakie są efekty po miesiącu stosowania? Skóra z pewnością jest lepiej nawilżona – wręcz to wyraźnie czuję po jej strukturze, miękkości i wygładzeniu. Jest odżywiona, dogłębnie nawilżona i zyskała blask. Mimo posiadania cery mieszanej ze skłonnością do niedoskonałości i przebarwień obserwuję stopniowe ich zanikanie, do czego serum na pewno się przyczyniło. Skóra jest w lepszej kondycji. Booster ma również działanie przeciwzmarszczkowe, co jest dla mnie ważne, bo przykładam dużą wagę do ochrony anti-age. Booster to nie jest czysty bakuchiol, ale mieszanka olejów. W składzie mamy skwalan, olej z pestek jabłek, olej z pestek malin, bakuchiol, bisabolol, witaminę E, olej ze skórki bergamotki, olej słonecznikowy, olejek ze skórki pomarańczy czerwonej, ekstrakt z kwiatów jaśminu i kompozycję zapachową obejmującą limonen, linalol i citral. Skład bardzo naturalny, przyjazny skórze, pełen składników aktywnych. Produkt jest bardzo wydajny, używam od ponad miesiąca 2 razy dziennie i zużyłam może 1/3 buteleczki. Używam więc dalej i czekam na jeszcze lepsze efekty, które mam nadzieję się pojawią, bo booster zdaje się być świetnym kosmetykiem.
PLUSY:
+ ciekawy zapach
+ ładne i praktyczne opakowanie
+ nawilża, wygładza i koi skórę
+ nadaje jej miękkość i blask
+ dobrze współgra z kremami do twarzy jakie używam
+ przyczynia się do ograniczenia powstawania niedoskonałości
+ ma przyjazny dla skóry skład
+ jest bardzo wydajny
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie