Avon Anew, Skin Reset Plumping Shots Odmładzająca kuracja do twarzy w ampułkach

Ampułki Avon Anew są zdecydowanie bardzo dobrym produktem. Posiadam cerę mieszaną, skłonną do zapychania różnymi kosmetykami zawierającymi składniki komadogenne typu niektóre oleje. Zazwyczaj też staram się unikać nocnej pielęgnacji, choć czasem robię wyjątek. I takim wyjątkiem były dla mnie ampułki Avon Anew, czyli tygodniowa nocna pielęgnacja. Ampułek używałam regularnie przez cały tydzień. Mają one dość lekką, nietłustą formułę. Bardzo dobrze nawilżały moją cerę, wygładzały ją, dodawały elastyczności. Nie uczyniły żadnych szkód, nie podrażniły cery, nie zapchały jej. Jak najbardziej wszystko na wielki plus i uważam, że warto podarować sobie od czasu do czasu tą odrobinę luksusu. Wszystko pięknie tylko ampułki te kosztują ok 100 zł, na krótko wystarczają, a ich działanie jest podobne do wielu innych kosmetyków, które wystrczają na zdecydowanie dłużej niż 7 dni. Ja akurat zakupiłam je za ok 55 zł na sporej promocji u konsultantki. Radzę przemyśleć ich zakup i szukać promocji.

Otrzymałam od konsultantki sporą ilość próbek do przetestowania a wśród nich były saszetki od marki własnej Anew w postaci kremu który ma za zadanie odnawiać i odżywiać od wewnątrz skórę oraz ją wzbogacać o składniki odnawiające i przeciwstarzeniowe i podczas kilku aplikacji produktu zauważyłam wyraźne wzmocnienie i nawilżenie skóry oraz jej wygładzenie chodź nie na długo bo należy wykorzystać całą serię w ampułkach aby skóra w moim przypadku dojrzała i z widocznymi zmarszczkami odzyskała blask i witalność więc będę musiała zaopatrzyć się w pełnowartościowy produkt aby uzyskać w pełni zadowalające efekty jak napięcie i odmłodzenie cery,jest to z pewnością produkt do polecenia.

Opakowanie zawiera siedem niebieskich plastikowych ampułek. Zawartość jednej wystarcza na jednorazową aplikację na twarz, szyję i dekolt. W ampułkach znajduje się przezroczysta substancja o lekko żelowej konsystencji i delikatnym zapachu; dobrze się rozprowadza i wchłania. Używałam serum przez kolejnych siedem dni, po wieczornym oczyszczeniu twarzy. Po jego wchłonięciu przez skórę nakładałam jeszcze krem nawilżający. Mam cerę mieszaną z oznakami starzenia (drobne zmarszczki, utrata jędrności). Każdego kolejnego dnia rano widziałam wyraźniejsze efekty działania serum; skóra jest lepiej nawilżona, jędrniejsza, zmarszczki mniej widoczne. Mam zamiar kupić jeszcze przynajmniej dwa opakowania tego preparatu, żeby podtrzymać rezultaty kuracji i je pogłębić :)

Nie do końca rozumiem zachwytów i achów nad tym produktem bo niestety ale u mnie nie do końca się sprawdził. Produkt zamknięty w ampułkach i to rozwiązanie akurat jest na plus bo jak dla mnie jest to jedna z lepszych form aplikacji bo i higieniczna. Niestety w jednej ampułce kosmetyku jest za dużo przez co zużycie jednej na jedną aplikację powoduje dyskomfort lepiącej się skóry. Czy efekt zgadzał się z obietnicami producenta - nie koniecznie skóra może była i bardziej nawilżona ale o spłyceniu zmarszczek raczej nie ma mowy może lepszym rozwiązaniem byłoby zrobienie mniejszych ampułek które stosowano by dużej nie wiem. Natomiast w skali porównawczej ceny do jakości wypada słabo.

Kuracja w ampułkach to ciekawa forma. Jak się okazało, ampułki fajnie się spisały i jestem dość zadowolona z efektów. Zamknięte w małych fiolkach serum nieźle nawilża skórę. Pozostawia ją nieco lepką. Dobrze się na tej warstwie trzyma makijaż, ale aplikacja innych produktów pielęgnacyjnych też jest możliwa. Dla mnie jedna ampułka wystarczała na 2 aplikacje. Po zużyciu jednej w całości miałam bardzo nieprzyjemne odczucie klejącej, oblepionej skóry. Dzięki temu kuracja wystarczyła mi na nieco dłużej. Serum nie ma zapachu, jest neutralne zapachowo, co sobie chwalę, bo nie lubię w tym zakresie przesady. Produkt nie zapycha i nie uczula. Skóra po używaniu tego serum jest gładka, nawilżona i jędrna. Czy faktycznie jakieś zmarszczki, nawet te nieznaczne i nieliczne, zostały wygładzone? Może troszkę...

Wykorzystałam próbkę ampułki, która była dołączona do styczniowego katalogu avon. Muszę docenić sam fakt, że avon w ogóle udostępnił klientkom darmową próbkę, bo pierwszy raz się z tym u nich spotkałam, a korzystam z ich produktów od wielu lat. Sama próbka też wygląda bardzo atrakcyjnie. Błękitna saszetka w kształcie ampułki bez problemu się otwiera. Konsystencja produktu jest bardzo wodnista, przejrzysta o lekko niebieskim zabarwieniu. Nie wyczuwam tu żadnego zapachu. Próbka jest bardzo wydajna! Wystarczyła mi aż na trzy obfite aplikacje. Produkt szybko się rozprowadza na skórze i tworzy lekką, mokrą powłokę. Moja tłusta, trądzikowa skóra, z rozszerzonymi porami i pierwszymi zmarszczkami wyglądała po ampułce po prostu źle. Była spocona , świecąca się, nieświeża. Krótko po nałożeniu produktu miałam ochotę wziąć wacik i oczyścić skórę żeby poprawić jej wygląd. Zgodnie z OGROMNYMI obietnicami już po 1 dniu skóra powinna wyglądać świeżo i być wygładzona. Jak już wspominałam wyglądała na bardziej zmęczoną i pory były jeszcze bardziej widoczne niż zazwyczaj. Po 3 dniach skóra powinna odzyskać młodszy i zdrowy wygląd. Jak się domyslacie nic podobnego nie miało miejsca. Dlatego nie wierzę, że stosując 7 dniową kurację wyglądałabym 7 lat młodziej. No nie bądzmy śmieszni.. Cena promocyjna 7 ampułek to 69.99! Za taką kasę wolę zafundować sobie relaks u kosmetyczki lub kupić godny zaufania dermokosmetyk.

Ampułki zamknięte w plastikowych fiolkach - trochę mnie to zdziwiło :) Wolałabym szklane ale nie miałam większych problemów z otwieraniem, wystarczy przełamać lub odciąć. W składzie znajdziemy kwas hialuronowy, glicerynę, roślinne emolienty i mocznik. Esensja ma wodnistą formułę i nie posiada zapachu. Jest jej na prawdę sporo, wystarczy spokojnie na twarz, szyję i dekolt lub jak ktoś bardziej oszczędny na dwa razy :) Posiadam skórę mieszaną i podoba mi się, że esensja szybko się wchłania. Używałam ją jak serum pod krem. Daje przyjemne uczucie nawilżenia i czuć, że delikatnie napina twarz. Moim zdaniem bardzo dobrze współgra z lekkim kremem, który to ściągnięcie niweluje i daje dodatkowe nawilżenie i odżywienie. Po trzech - czterech ampułkach efekt napięcia się utrwala i jest bardziej widoczny, a uczucie ściągnięcia od razu po aplikacji mam wrażenie, że mniejsze. Skóra jest bardziej jędrna i wypoczęta. Myślę, że seria 7 ampułek będzie super rozwiązaniem przed większym wyjściem lub okazją :)

Recenzja jest opinią mojej mamy, dla której te ampułki to strzał w 10! Wrażliwa skóra naczynkowa, która toleruje bardzo mało kosmetyków. ( Zresztą po części ją odziedziczyłam) . Sera próbek kremów i preparatów z Avon....i ampułki jako pierwsze nie wywołały niepożądanych skutków. Mama jest po dwóch 7dniowych kuracjach. Skóra nie zaczerwienia się i daje efekt nawilżonej. Konsystencja preparatu jest gęsta i w ampułce znajduję się go tyle, że wystarczy nie tylko na twarz ale i na szyje i dekold. Wybieranie kosmetyku z ampułki jest może trochę kłopotliwe i być może warto pomyśleć nad innym niż szkło opakowaniu ale ten mały minus jest nieznaczący.

Ampułki warto kupować na (licznych) promocjach. Siedem ampułek zapakowanych jest w estetycznym kartonowym pudełku. Same ampułki łatwo jest rozerwać, a substancji w nich zawartej jest dużo. Kosmetyk jest bezzapachowy i dosyć szybko się wchłania. Nie zapycha, za to nawilża praktycznie już po pierwszym użyciu. Po jednej ampułce nie ma widocznych efektów. Ale już po trzech da się zauważyć, że skóra sprawia wrażenie bardziej zbitej i jędrnej. Po siedmiu ampułkach da się zauważyć delikatne spłycenie zmarszczek, a także odżywienie skóry. Wygląda ona po prostu trochę młodziej i zdrowiej. Polecam.

Produkt bardzo dobrze nawilża skórę, odejmując jej tym lat, może nie 7 ale skóra jest jak "pupa niemowlaka" w dotyku i w odczuciu. Ampułki są proste w użyciu, łagodzą podrażnienia, napinają, świetnie nawilżają. Robią dobrą robotę. Kupuję je zawsze w cenach promocyjnych i wtedy cena jest adekwatna w stosunku do ich jakości. Teraz, w katalogu listopadowym 2021 jest na nie obniżka o ponad połowę. Polecam!

Ampułki pierwszy raz użyłam ponad rok temu, i pokochałam od pierwszego użycia. teraz stosuję kurację raz w miesiącu i pomiedzy pełnymi opakowaniami, w połowie cyklu 1-2 ampułki dla podtrzymania efektu. Skóra jest wygładzona, lepiej napięta, nawilżona i przyjena w dotyku, i co ważne dla mnie nie zauważyłam zatykania porów, co zdarza mi się po niektórych produktach. W domu mam zawsze zapas na miesiąc, dwa :)

Po tym jak ampułki pojawiły się na teście Wizaż, na Instagramie widziałam same pozytywne opinie na temat tego produktu. Same pozytywne opinie więc pomyślałam, że ja też muszę ich spróbować i przekonać się czy to na pewno aż taki magiczny kosmetyk. W opakowaniu znajduje się 7 ampułek, które używamy przez 7 dni (1 ampułka/1raz dziennie). Opakowanie ampułek jest plastikowe, nie miałam problemów z przełamaniem ampułki. Podobnie jak w ampułkach Vichy, w tych z Avon jest na tyle dużo produktu, że spokojnie można było używać jedną ampułkę na 3 razy, ale chciałam efektu WOW, więc stosowałam się do zaleceń producenta. Szczerze mówiąc nie zauważyłam ani efektu WOW, ani żadnego innego, oprócz bardzo delikatnego nawilżenia twarzy. Zmarszczek ten produkt mi nie wygładził i nie powiedziałabym aby po tych 7 dniach kuracji moja twarz była jędrniejsza, świeża czy młodsza.

Heh... ujędrniona, bardziej elastyczna, wyglądająca młodziej i zdrowiej? Tak. Ale nie po pierwszym zastosowaniu, a po trzecim. 7 lat mniej w 7 dni? Aż tak bym z deklaracjami nie szalała. Działa- ale na kolana mnie nie powaliło. No i muszę się doczepić, bo działa faktycznie na całej twarzy, za to w okolicach oczu nie dostrzegam absolutnie żadnego efektu. Czy do nich wrócę? Pewnie tak. Aczkolwiek uważam, że produkt jest trochę przereklamowany. Jak się chce dawać wielkie obietnice, to trzeba się liczyć z tym, że i ludzie będą mieć wielkie oczekiwania.... Opakowanie- ok, estetyczne, ampułka spokojnie wystarcza na twarz i szyję Współpracuje ładnie z każdym kremem. Pozostawia klejącą, nieprzyjemną warstwę, więc stosowałam tylko na noc. Zapach- właściwie brak. Dałam 40 zł i tyle są warte(uważam). Więcej bym za nie nie dała. Aaa....no i jestem ciekawa, jak długo utrzymają się efekty...to się jeszcze okaże.

Kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami. Stosowałam go troszkę dłużej niż tydzień (jedna fiolka wystarcza na dwa użycia) i powiem szczerze, że nie widziałam żadnych spektakularnych efektów. Jedna różnica to to, że cera była trochę lepiej nawilżona i delikatna. Żadnej redukcji zmarszczek, rozjaśnienia przebarwień, poprawy kolorytu itp. Zaraz po użyciu troszkę piekło i pojawiły się czerwone plamki ale szybko znikały. Na szczęście nie kupiłam w Avonie tylko znalazłam o połowę taniej więc tragedii nie ma ;-) Wkurzające plastikowe fiolki które ciężko się otwiera (odcina)

Mój pierwszy problem się pojawił gdy otwierałam ampułkę - Matko Boska! Przecież tego cholerstwa ciężko było ruszyć! Zdecydowanie mocno trzyma i potrzeba sporo siły aby urwać / odkręcić czy tam przekręcić tą piekielną górę. Zawartość ampułki to lekko niebieskawa ciecz, która nie jest tłusta i trochę mi przypomina zwykłą, barwioną wodę. Na szczęście nie ma zapachu co uważam za ogromny plus. Pierwsze użycie jak i drugie było dziwne - sam płyn momentalnie wsiąka w skórę. Jedna ampułka całkowicie wystarczy na wmasowanie jej w twarz, szyję i dekolt. Pół ampułki wystarczy na wymizianie buzi. Jak wspomniałam te dwa pierwsze użycia były dziwne bo po tym jak cała zawartość wylądowała na buzi i została wmasowana pojawiło się mocne uczucie ściągnięcia. I tu mówiąc mocne mam na myśli mega nieprzyjemne, takie, że buzia się krzywi i masz wrażenie się ktoś okleił Cię taśmą. Nałożenie kremu nawilżającego (bo tak zalecają) sprawiło, że ten problem znika . I przez te dwa dni nie zauważyłam by cokolwiek to 'cudo' zrobiło. Nic a nic. Więc jakby nie patrząc obaliłam już pierwsze efekty, które miały nastąpić. Trzeciego dnia było zupełnie inaczej - nie towarzyszyło mi już uczucie ściągnięcia. Zupełnie nic i wtedy postanowiłam też odpuścić na ten jeden wieczór kremu bo co złego może się stać? A jak każda szanująca się blogerka muszę przetestować produkt w każdy możliwy sposób. I wtedy stało się coś! Rano, po przebudzeniu odkryłam, że buzia jest strasznie mięciutka, delikatnie napięta i lekko wygładzona. Kusiło mnie by znowu wieczorem nie użyć kremu ale wróciłam do tradycyjnego zalecenia i o dziwo, ten sam efekt pojawił się czwartego dnia i taki już się utrzymywał do końca kuracji - od trzeciego dnia aż po siódmy moja buzia stała się bardziej napięta (w ten miły sposób), bardziej jędrna, nawilżenie było idealne i delikatnie wygładzona. Nic mi nie wyszło, żadnych efektów ubocznych nie było i w sumie mogłam powiedzieć, że przez pięć dni stosowania kuracji efekt był namacalny. W sumie jeszcze dzień po jej zakończeniu efekt był ok, ale następnego dnia obudziłam się z przekonaniem 'coś jest nie tak'. Moje policzki były chropowate i usiane maleńkimi, czerwonymi kropeczkami, strasznie suche, a wokół skrzydełek nosa zebrała się sucha i twarda skóra,z którą do teraz nie mogę sobie poradzić. Moja mieszana cera nigdy nie była tłusta ale to co się stało po odstawieniu ampułek jest okropne. Pielęgnację od tygodni miałam tą samą i jedyną rzeczą którą dodałam i potem skończyłam była cała ta kuracja. Na moim nosku od czasu do czasu pojawiają się suche skórki ale nigdy skóra nie schodziła płatkami z jego skrzydełek. Teraz to robi, zbiera się w jednym miejscu i sprawia ogromny 'tępy' ból. Policzki to pole minowe stąd wnioskuję, że dopóki używa się kurację jest ok, dopiero gdy wraca się do normalnej dla siebie rutyny moja skóra zareagowała tak a nie inaczej

Ampułki Anew, Skin Reset Plumping Shot kupiłam u konsultantki.Kosmetyk ten według obietnic producenta ma wygładzać zmarszczki w ciągu 7 dniowej kuracji i przywrócić stan skóry sprzed 7 lat.Stosowałam "jak Pan Bóg przykazał" i nie zauważyłam w zasadzie nic. Nie nawilża, nie ujędrnia, nie poprawia wyglądu.Ampułki są bardzo wydajne i bez problemu wystarcza na aplikację na szyję i dekolt..Produkt wchłania się szybko, ma delikatny przyjemny zapach.

Kilka małych fiolek zrobiło naprawdę dobrą robotę. Poprawiło się nawilżenie skóry, wygładziły drobne zmarszczki. Produkt ładnie pachnie, nie jest tłusty i świetnie nadaje się pod makijaż. Polecam :)

Po tygodniowej kuracji ampułkami byłam zachwycona ich działaniem i myślę, że jeszcze do nich wrócę. Jeśli chodzi o szczegóły, to na pierwszy rzut oka opakowanie wygląda zachęcająco. Rzuca się w oczy, jest bardzo wygodne. W środku znajduje się 7 ampułek w niebieskim kolorze. Otwierają się wygodnie. Konsystencja produktu to taki lejący się żel, który świetnie się nakłada i szybko wchłania. Nie czuć klejącej się warstwy, nie czuć ściągnięcia na skórze. Co do działania - po tygodniu stosowania jestem zachwycona tym jak wygląda moja skóra twarzy. Jest miękka, jędrna, delikatne zmarszczki się wygładziły. Świetny produkt!