Lirene Dermoprogram Formuła Młodości, Wygładzające bio - serum booster nawilżenia 

Opakowanie porządne, szklane, pompka plastikowa. Na twarz zużyłam 3 pompknięcia. Serum ma konsystencję żelu, nie ma zapachu, dobrze sie rozprowadziło. Przez pierwsze parę sekund bylo lepkie, ale zaraz bardzo dobrze się wchłoneło i pozostawiło twarz gładką i miekką od pierwszego użycia. Makijaż bez problemu sie nałożył, nic się nie wałkowało. Przy mojej wrażliwej cerze nic mnie nie podrażniło, ładnie napina skórę. Polecam serdecznie

Przede wszystkim zacznę od największego minusu - opakowanie! Plastikowa, trochę tandetna pompka, do tego chyba miała być nieco bardziej elegancka, bo wyprofilowano ją i nadano obły kształt, co przeszkadza w sprawnym trzymaniu i naciskaniu pompki. Nie wiem czy miałam pecha i do tego całe opakowanie było felerne, ale nie sposób było dozować serum tak jakby się tego chciało. Dziwny kształt pompki sprawił, że już od pierwszego użycia się zacinała i na 5 użyć, trzy kończyły się wystrzeleniem serum gdzieś daleko w przestrzeń łazienki, a nie na dłoń. Nauczyłam się jakoś z tym produktem funkcjonować, ale nie ukrywam, że używanie go było drogą przez mękę z samego technicznego punktu widzenia. Bo jeśli chodzi o działanie serum, to naprawdę nie było źle. Serum ma żelową, lekko wodnistą konsystencję, wchłania się szybko i zostawia skórę minimalnie bardziej napiętą. Lekkie zmarszczki stają się wygładzone, skóra zyskuje promienny wygląd i delikatny blask. Nawilżenie raczej krótkotrwałe, ale jednolity koloryt skóry i jej wygładzenie tworzyły naprawdę niezły rezultat. Serum na pewno docenią te osoby, które nie lubią gdy zostaje im na twarzy lepki film, ponieważ ten produkt wchłania się prawie do zera i po kilku minutach czuć jedynie subtelne napięcie skóry, delikatny efekt liftingu. Serum nie daje długotrwałego ukojenia, jeśli chodzi o porządne nawilżenie, to musiałam zadbać o to za pomocą kremu, natomiast ten booster sprawdził się właśnie w roli wizualnej poprawy kondycji skóry. Drobna rzecz, która także jest trochę na minus - trzeba nakładać serum bardzo oszczędnie. Minimalnie grubsza warstwa i serum zaczyna się jakby lekko "pienić", powstają białe smugi, które następnie trzeba dokładnie wsmarować. Jako codzienne serum - jest to całkiem przyzwoity produkt, ale mnie niestety rozłożyła na łopatki kwestia niewygodnego użytkowania. Z tego powodu raczej się ponownie nie zobaczymy.

Ja nie mam pojęcia co to serum ma w sobie ale odmieniło moją skórę o 180 stopni! Mam skórę mieszaną z rozszerzonymi porami, borykałam się z kaszką na czole, która po użyciu tego kosmetyku zniknęła! Samo serum może się delikatnie mydlić ale to nie wpływa na działanie kosmetyku. Skóra po nim jest napięta, wygładzona i promienna. Posiada nienaganny skład. Naprawdę szczerze polecam!

Kupiłam serum ze względu na skład. Od dłuższego czasu staram sie używać kosmetyki z dobrym składem, a ten dodatkowo posiada certyfikat eko cert. Szczerze mówiąc wpadłam w zachwyt po pierwszych stosowaniach. Nie dość, że skład świetny, podoba mi się kartonik, na którym jest napisane z czego jest opakowanie. Butelka solidna, pompka dość tandetna ale nie będę się czepiać. Od pierwszego nałożenia skóra jest nawilżona. Kompletnie nic nie ściąga i nawet nie mam potrzeby nakładania kremu. Serum bardzo dobrze się wchłania i cera od razu jest gładsza. Nie spodziewałam się, że produkt bez chemicznych silikonów da taki efekt. Jedyny minus to fakt, że trochę się pieni. Skóra jest nawilżona, naczynka ukojone, serum ma jakieś działanie łagodzące. Mam 39 lat i głównie walczę ze zmarszczkami. Wierzę, że dobre nawilżenie opóźni proces starzenia. Efekty serum zauważyłam już po 2 dniach używania (rano i wieczorem), teraz stosuje głownie rano pod makijaż.

Jako że uwielbiam wszystko co związane z makiem od razu go zakupiłam, gdy tylko wszedł na rynek. Skład ma bardzo fajny, niezbyt przeładowany, niekomedogenny i faktycznie ładnie trzyma nawilżenie. Jest w szklanej uroczej buteleczce z dozownikiem (nie lubię serum z pipetkami), lekko lepki półpłynny, w kolorze zoltoperłowym. Używam go jako booster pod kremy na dzień, po oczyszczeniu i tonizowaniu, współgra z kolejnymi warstwami bez problemu. Minusem jest delikatne "zmydlanie", szczególnie na wilgotnej skórze ale szybko wysycha - stąd polecam go raczej wklepywac cienka warstwą niż długo wmasowywać. Wiadomo, że zmarszczek nie wymaże, ale jako nawilżacz i wygładzacz spisuje się świetnie. Zapach delikatnie kwiatowy, nienachalny. Ogólnie produkt spełnia obietnice producenta, jest wydajny i przyjemny w użyciu.