Sephora Collection, Outrageous Oversized Lashes Multidimensional Volume Mascara Tusz zwiększający objętość rzęs

Kupując ten tusz liczyłam że będzie dobry, spełni moje oczekiwania, świetnie wytuszuje i pogrubi rzęsy ale niestety było inaczej. Tusz ten mam wrażenie ciężko się nakłada na rzęsy, ciężko szczoteczką je rozczesać a o odbijaniu na powiece już nie wspomnę. Bardziej on rzęsy skleja niż pogrubia czy rozczesuje. Niestety jest to jeden z kilku moich rozczarowań kosmetycznych

Maskarę otrzymałam w paczce recenzentki miesiąca i przyznam, że na jej widok zaszkliły mi się oczy. Bardzo ucieszyłam się ,że mogą ją testować i byłam jej najbardziej ciekawa. Mam rzęsy o średniej objętości, średniej gęstości, podkręcone, ale dobra maskara potrafi zrobić z nich "wachlarze". Takiego też efektu spodziewałam się po tym produkcie. Sephora Collection Outrageous Oversized Lashes Multidimensional kusi swoja dużą posturą i już samo opakowanie zdradza nam , że jej producent obiecuje objętość . Design przepiękny. To taka bomba , jest gruba, duża i ma zróżnicowaną teksturę. Od razu rzuca się w oczy. Tusz czarny, a szczoteczka silikonowa, sztywna, wyprofilowana i miałam nadzieje, że jej konstrukcja zapewni świetne efekty wydłużenia , pogrubienia każdej rzęsy i to bez efektu sklejenia. A jak to wygląda w praktyce? Chmm rozczarowanie. Niektóre maskary mają to do siebie, że trzeba im dać czas- zarówno sam tusz robi się coraz lepszy po pewnym czasie od otworzenia, a my uczymy się perfekcyjnie używać szczoteczki. Pomimo miesięcznej , codziennej próbie ja jestem efektami zawiedziona. Pomimo precyzyjnej, wyprofilowanej i dużej szczoteczki trudno jest uzyskać efekt pogrubionych rzęs. Tusz bardzo słabo pokrywa rzęsy, trzeba używać go kilkakrotnie, dużo przeczysywać a efekt i tak jest mizerny. Pogrubienie bardzo słabe, wydłużenie żadne, podkręcenie - brak, choć o tym producent nie zapewniał. Mnie ten tusz bardzo zawiódł, bardzo się rozmazuje, odbija na górnej powiece i pod dolną. Niestety, ale bardzo szybko daje efekt pandy, jednym słowem- kiespki. Nie polecam, tusz kosztuje niemal 50 złotych, a ja nie sięgnęłabym po niego nawet za 20 złotych. Jego używanie było dla mnie męczące, ciągle chodziłam rozmazana , a efekt pomalowanych rzęs był gorszy niż gdybym w ogóle nie użyła tuszu. Szczoteczka jest fajnie wyprofilowana ale też szorstka i ostra , po miesiącu używania muszę moje rzęsy zregenerować bo są zniszczone, połamane. Nie polecam.