Fluff Superfood, Antibacterial Moisturizing Hand Cream Raspberry (Krem do rąk `Maliny`) 

Bardzo się polubiłam z tym kremem. Ma piękny różowy kolor i obłędny malinowy zapach. Tubka jest mała 50ml i poręczna. Zmieści się do torebki. Krem bardzo dobrze nawilża dłonie. Również skórki przy paznokciach. Piękny malinowy zapach utrzymuje się na dłoniach. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na dłoniach. Dłonie są nawilżone a dodatkowo krem chroni nasze dłonie przed bakteriami, ponieważ jest antybakteryjny. Ma dobry skład.

Kupiłam ten krem do rąk i jestem bardzo zadowolona! Ma cudowny zapach malin, który utrzymuje się na dłoniach przez długi czas – jest słodki, ale nie przytłaczający. Konsystencja jest lekka, szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy, co jest dla mnie ogromnym plusem. Od razu po użyciu skóra jest nawilżona i gładka. Mam dość suche dłonie, zwłaszcza zimą, i ten krem daje im fajne ukojenie. Opakowanie jest małe i poręczne, więc zawsze mam go w torebce. Jedyne, co zauważyłam, to że na bardzo przesuszoną skórę może być za lekki – jeśli ktoś potrzebuje mocniejszego nawilżenia, to pewnie trzeba go stosować częściej albo użyć czegoś bardziej treściwego. Ale poza tym nie mam się do czego przyczepić. Świetny produkt, na pewno kupię ponownie!

Nie zauważyłam żeby nawilżał mi ręce. Po zastosowaniu zostawia na dłoniach nieprzyjemną warstwę - nie jest to nawet typowa tłusta warstwa ciężkiego kremu, a uczucie wosku na dłoniach? Ciężko to opisać, ale nie jest to przyjemne uczucie. Zapach dla niektórych może być atutem, jednak mnie on drażni - jest sztuczny i zbyt intensywny.. W tej cenie można kupić lepsze produkty.

Krem do rąk w pięknym opakowaniu. Zapach malinowy na pewno przyciąga i zachęca do użycia, ale według mnie poza zapachem i wyglądem tubki krem nie ma za wiele do zaoferowania. Nawilżenie jest słabe, a myślę, że nie ma sensu stosowania kremu dla samego zapachu.

Fluff krem do rąk to świetny wybór, jeśli szukasz niedrogiego, ale skutecznego delikatnego nawilżenia. Kosztuje około 10 zł, co czyni go bardzo przystępnym. Krem ma przyjemny zapach, który uprzyjemnia jego stosowanie. Szybko się wchłania, więc idealnie nadaje się do użycia w ciągu dnia, bez uczucia lepkości czy tłustych dłoni. Dodatkowo małe opakowanie sprawia, że można mieć go zawsze przy sobie – mieści się w każdej torebce. To świetny produkt dla osób, które potrzebują częstego nawilżenia dłoni w ciągu dnia.

Pierwszą rzeczą, która przyciągnęła mnie do tego kremu, był z pewnością piękny wygląd opakowania. Jeśli chodzi o działanie, tutaj krem się nie sprawdził.Producent deklaruje, że jest nawilżający, jednak osobiście nie zauważyłam u siebie jakiegoś szczególnego nawilżenia. Czuję pewne zmiękczenie skóry i nic więcej. Tak więc, przystojny na zewnątrz, okazał się w większości bezużyteczny w środku.Zapach też mi się nie spodobał,malinowo-chemiczny.

Krem ten kupiłam jeszcze przed zimą, żeby mieć coś awaryjnego w torebce, zawsze przy sobie, bowiem moje dłonie źle reagują na zimno, od razu stają się suche, a skóra pęka. Nie spodziewałam się cudów, nie miałam żadnych większych oczekiwań, po prostu wybrałam w Rossmannie to co miało dobry skład i przystępną cenę, a że maliny i wszystko co z nimi związane uwielbiam to wybór padł na tę opcję zapachową. Krem zamknięty jest w małej różowej tubce z obrazkiem maliny i opisem. Pojemność opakowania to zaledwie 50 ml, jednak krem jest bardzo wydajny, a jego niewielka ilość robi robotę. Tubka ma białą zakrętkę, z której wygodnie się korzystało, trzeba jednak uważać, żeby nie wycisnąć zbyt dużej ilości produktu, bo wchłania się powoli. Co do zapachu to kojarzy mi się on bardziej z herbatą malinową niż samymi malinami, ale jest ok, nie jest mdły, utrzymuje się na skórze jakiś czas po aplikacji. Tak jak napisałam wyżej wchłania się powoli, ale przy nałożeniu małej ilości proces ten jest prawie niezauważalny. Krem zostawia aksamitny film, ale nie klei się. Jestem bardzo zaskoczona jego działaniem. Zima to naprawdę uciążliwy czas dla moich dłoni, które nie raz były popękane do krwi, a tymczasem krem szybko i bezboleśnie radzi sobie z takim stanem, co więcej zapobiega wysuszaniu. Zamiast stać się moim awaryjnym kremem, był tym pierwszego wyboru.

Kupiłam go zachęcona pięknym zapachem malin ale niestety się rozczarowałam . Jak dla mnie ten produkt jest stworzony dla osób które mają niewymagające regeneracji dłonie . Krem bardzo delikatnie nawilża dłonie ( z przesuszonymi i wymagającymi regeneracji sobie nie radzi ) , ma kremowa ale dosyć tłusta konsystencję ale bardzo szybko się wchłania bez pozostawienia tłustej czy lepkiej warstwy na dłoniach . Produkt ma przepiękny malinowy , intensywny i długo utrzymujący się na skórze zapach co jest chyba jego największym plusem . Zamknięty jest w wygodne i poręczne opakowanie z którego z łatwością można aplikować produkt do samego końca , opakowanie jest w kolorze różu z delikatną i przyjemną dla oka grafiką . Produkt jest bardzo łatwo dostępny zarówno stacjonarnie jak i w sklepach internetowych, cena moim zdaniem jest wygórowana jak na takie działanie produktu .

Kosmetyki Fluff zachęcają do zakupu swoim wyglądem zewnętrznym, jak i pięknymi ,różnorodnymi zapachami. Po tym kremie nie spodziewałam się jakiś świetnych właściwości pielęgnujących, ponieważ nie oszukujmy się ten produkt jest kosmetykiem nastawionym typowo na zapach. Produkt ma bardzo ładne opakowanie, ciemno różowe. Zapach natomiast ma malinowy, bardzo ładny ,długo utrzymuje się na skórze. Krem sam w sobie ma fajną konsystencję i jest raczej wydajny. Krem nie pozostawia po sobie tłustej warstwy i bardzo szybko wchłania się w strukturę skóry. Tak jak się spodziewałam krem lekko nawilża ,i to tyle. Krem nadaje się do niewymagającej skóry.

Krem jest cenowo przystępny, a ubrano go w niebrzydką, niedużą, miękką tubkę – poręczną, ale z nieporęcznym zamknięciem – malutką nakrętką, łatwą do zgubienia, czyli niestety bardzo modnym w ostatnich latach typem zamknięcia. W aplikacji też jest fajny – o delikatnej, ale wystarczająco "sycącej" konsystencji, świetnie, od razu się wchłaniającej, choć – i tu plus ogromny – bez poczucia ściągniętej skóry dłoni. Poczuciu nawilżenia natomiast towarzyszy dość trwały malinowy zapach – ładny, ale brzmiący jak dla mnie trochę zbyt intensywnie, i w ciepłe dni go z tego względu nie stosowałam. I najwyraźniej też skutecznie działa, bazując w dużej mierze na naturalnym składzie – ekstraktach z maliny i tymianku, oraz wodzie kokosowej. Zauważyłam, że najskuteczniejszym miernikiem jakości kosmetyku w moim przypadku jest zastosowanie go na noc, i jeśli na drugi dzień, od rana przez długi czas nie odczuwam potrzeby ponownego użycia – jest dobry i skuteczny, która to zasada sprawdziła się doskonale w przypadku opiniowanego kremu. W czasie jego stosowania miałam dłonie wypielęgnowane, nawilżone i gładkie, bez mokrej, lepkiej warstwy, która mogłaby zatłuszczać wszystko wokół, przy każdym dotyku. Krem polecam, oceniając go najwyżej, jak się da, ponieważ zasłużył, choć na dłonie zniszczone mrozem stosuję zdecydowanie mocniejsze, a przede wszystkim tłustsze specyfiki.

Krem do rąk- świetnie nawilża moje suche ręce, konstancję delikatna doskonale się wchłania. Opakowanie w pieknej różowej tubce , idealne do każdej torebki. No i zapomniałam powiedzieć jak on pachnie. Marką fluff na bardzo dobre produkty.

Zmagam się z problemem bardzo suchej skóry dłoni i nie znalazłam jeszcze dobrego kremu do rąk dla siebie. Kupiłam ten krem ze względu na małą pojemność i poręczną tubkę. Można go kupić w Rossmannie. Cena: około 9 zł. Skład:97% składników naturalnych.

Bardzo polubiłam ten krem, a muszę przyznać ,że do zakupu najbardziej zachęciło mnie opakowanie, śliczne, różowe, bardzo kobiece i od razu pomyślałam, że krem będzie genialnie pachnieć i tak właśnie było. Konsystencja kremu jest dość lekka, łatwo się rozprowadza, szybko wchłania, nie pozostawia uczucie lepkich rąk. Lubię takie kremy, nie lubię ciężkich, tłustych kremów które długo się wchłaniają. Krem ma piękny owocowo-malinowy zapach, intensywny, ale bardzo ładny. Wizualnie jak już wspomniałam bardzo przypadł mi do gustu, chyba dzięki tym pięknym wyrazistym kolorom. Cena jest ok, produkt jest wydajny i pojemność jest dość spora za taką cenę. Polecam.

Krem do rąk o lekkiej, przyjemnej konsystencji. Łatwo rozsmarowuje się na dłoniach, nie pozostawia nieprzyjemnej warstwy na dłoniach. Dobrze się wchłania, a nawilżenie utrzymuje się bardzo długo. Dodatkowo bardzo ładnie pachnie ???? będę do niego na pewno wracać! Opakowanie kremu jest łatwe w użyciu, a produkt łatwo wykorzystać do końca!

Fluff Superfood Antibacterial Moisturizing Hand Cream w wersji Maliny to połączenie świeżości i ochrony. Jego formuła nie tylko nawilża skórę, ale także zapewnia działanie antybakteryjne. Zapach malin jest intensywny, dodając nuty świeżości. Konsystencja jest lekka, co ułatwia szybkie wchłanianie. Opakowanie jest praktyczne, łatwe do przenoszenia, mozemy zawsze mieć je ze sobą. Choć zapewnia ochronę, nie pozostawia uczucia ciężkości na skórze. Fluff Superfood Antibacterial Moisturizing Hand Cream w wersji Maliny to doskonałe połączenie pielęgnacji i ochrony w jednym, zmysłowym opakowaniu.

Krem kupiłam miesiąc temu wraz z innymi kremami gdzie również dam opinie. Zapach bardzo ładny słodki jak prawdziwa malina. Opakowanie jak opakowanie jednak te jest ładne. Prawidłowo działa i spełnia swoją funkcję. Nawilża dłonie na długi czas. Normalnie to kosztuje prawie 9 zł bo 8,99 a w promocji gdzieś 6.69-6,99 ;) Polecam i na pewno kupię go ponownie.

Krem o pięknym opakowaniu i mega słodkim uroczym zapachu. Wszystko pięknie, gdyby tylko nie fakt, że działanie ma słabe a do tego spowodował u mnie egzemę... nie polecam

Krem do rąk Fluff jest bardzo lekki w konsystencji, łatwo i szybko się wchłania oraz przepięknie pachnie. Będzie dobry dla mało wymagającej skóry, jednak dla przesuszonych dłoni może być niewystarczający.