Charlotte Tilbury Pillow Talk Luxury Palette Paletka 4 cieni do powiek

Muszę powiedzieć, że od dawna kusiła mnie paletka w odcieniu Pillow Talk. Szczególnie, że ten kolor pomadki, to mój idealny odcień. Nie zdecydowałam się jednak głównie dlatego, że w różowej tonacji cieni do powiek wyglądam jak przepita angora. Jakoś strasznie wydobywają mi zmęczenie, ale nie tym razem :-) Ta kompozycja idealnie pasuje do mojej karnacji. Może dlatego, że nie jest zbyt chłodna. Pięknie podkreśla niebieską tęczówkę, ale jestem pewna że sprawdzi się także do zielonej czy brązowej. Mamy 4 cienie, którymi wykonamy kompletny makijaż. Nie wiem jak to działa, ale nie spotkałam jeszcze paletki z 4 cieniami, w której kolory tak świetnie że sobą współgrają. + przejściowy róż, który jest stłumiony i idzie w stronę cielistego, jak dla mnie jest neutralny + transferowy brązik, ale i do zewnętrznego kącika, średni brąz + drobinkowy cień o nieco transparentnej, różowawej podstawie, dający szklisty, mokry efekt a la moonstone od bobbi brown + jasny, perłowy, delikatnie różowy szampan (nie ma w nim tandety) U mnie wszystkie cienie idealnie się łączą, rozprowadzają, maty aksamitne. Błyski dobrze się trzymają i aplikują bez żadnej bazy. Makijaż jest trwały. I po prostu komplementujący urodę. Co do ceny, nie chcę się rozwodzić. Chanel i Dior mają jeszcze droższe małe paletki, także w tym przypadku każdy sam musi zdecydować. Nie jest to paletka dająca efekt dyskoteki, raczej subtelna, podkreślająca urodę, nie krzykliwa, ale efekt jest bardzo, bardzo ładny, upiększający. Cienie nie podkreślają struktury, wręcz ją wygładzają, także polecam osobom, które mają powiekę z załamaniami :-)

Cienie są naprawdę ślicznie dobrane, paletka mocna i elegancka. Połyskujący cień jest nieco suchy i ciężki w aplikacji, ale ogólnie rzecz biorąc to naprawdę dobre i przyjemne w aplikowaniu cienie. Tylko czy to uzasadnia tak wysoką cenę za zaledwie cztery cienie, kiedy coraz więcej tańszych marek tworzy produkty świetnej jakości? Dla mnie nie :(

Paleta ma czarne opakowanie ze złotym wnętrzem. W środku znajdują się cienie w odcieniach brązu oraz złota. Wielkim plusem jest lusterko! Kolory w paletce są idealne do dziennego makijażu. Pigmentacja jest świetna, cienie się nie osypują. Jestem bardzo zadowolona.

Według mnie jest to najpiękniejsza paleta na świecie! Kolory są niesamowicie upiększające, klasyczne. Pasują na co dzień, oraz na wieczór- do czerwonych ust. Jedyna paleta, która zostawiłam. Jest bardzo klasyczna!

Kolory nie są jakieś nadzwyczajne, wręcz odwrotnie. Ten złoty cień w lewym dolnym rogu to tylko jakiś marny toper, który ciężko się nakłada. Jak za taką cenę liczyłam na coś lepszego, godnego Charlotte Tilbury..... Plus za opakowanie.