Odżywkę stosowałam na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy, dość regularnie. Jest to produkt w sprayu, więc był bardzo wydajny i dopiero teraz, po wielu miesiącach, udało mi się go zużyć do końca. Na początku, po paru pierwszych tygodniach nie widziałam żadnej widocznej różnicy w kondycji włosów, więc się trochę zniechęciłam. Potem jednak używałam odżywki bardzo regularnie, bo wyszłam z założenia, że tylko w taki sposób jestem w stanie zauważyć efekty, ale po długim czasie systematycznego stosowania stwierdzam, że w przypadku tego produktu to niestety nieprawda. Dla mnie to takie placebo, które nic w wyglądzie włosów nie zmienia, więc... po co je stosować?
Przede wszystkim skusił mnie dobry skład. Proteiny to coś co zawsze działa na mnie zachęcająco, bo włosy mam cienkie, delikatne, niesforne. Chętnie dałabym im trochę efektu pogrubienia, elastyczności i również regeneracji, bo są także mocno suche, zwłaszcza w okresie letnim. Odżywka od Joanny okazała się dla mnie sporym rozczarowaniem, bo nie zrobiła po prostu nic. Wnikliwie obserwowałam przez te wszystkie miesiące czy coś zmienia się na plus, ale niczego nie zauważyłam. Zwracałam też uwagę czy nie pogorszy stanu, to już byłaby dla mnie jakaś informacja, że może to za dużo protein dla moich włosów, ale tutaj również nic. Odżywka nie ułatwiała czesania, nie nawilżała, o regeneracji nie mówiąc, nie wygładzała ani nie nabłyszczała włosów. Bezpośrednio po spryskaniu włosów były one przez chwilę lekko wilgotne, ale po jakimś czasie odżywka się wchłaniała i włosy wyglądały dokładnie tak jak przed jej użyciem.
Mogę pochwalić jedynie to, że odżywka jest niezwykle lekka, nigdy po jej użyciu nie miałam obciążonych czy tłustych włosów. Cała reszta niestety nie robi wrażenia, bo... po prostu nic się nie dzieje. A jak nic się nie dzieje i nie ma różnicy, to nie widzę sensu żeby takiego produktu używać. Miałam nadzieję, że chociaż zobaczę różnicę w mniejszej ilości połamanych włosów (trochę się ich pojawia podczas czesania i spinania), ale - jak wspomniałam wcześniej - odżywka nie pomaga również w łatwiejszym rozczesywaniu. Taki sam efekt można by osiągnąć gdyby lekko zwilżyć włosy lub spryskać je np. hydrolatem.
Cała reszta jest dla mnie w porządku, tzn. opakowanie jest całkiem wygodne, atomizer dobrze działa, butelka dobrze leży w dłoni. Zapach akurat taki sobie, perfumowany, chyba wolałabym coś mniej intensywnego, chociaż w sumie na włosach już mocno tracił na sile i nie męczył przez dłuższy czas, dopiero gdy się powąchało włosy z bliska. Podsumowując - nie jest to produkt, którego potrzebuję, być może cienkie włosy to nie jego przeznaczenie, chociaż wydawało mi się, że proteiny zwłaszcza takim włosom są potrzebne.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie