Retinoidów używam całorocznie, ponieważ mam problem z trądzikiem i one pomagaja mi go regulować w znacznym stopniu.
Na Crystal Retinal zdecydowałam się po zużyciu Retinoate białego z tej samej marki, którego uważam za geniusza pielęgnacji i nic nie pomogło jeszcze mojej skórze tak bardzo, jak właśnie tamten produkt. Ale że Retinoate jest mega drogi, to chciałam spróbować czegoś z nieco niższej półki Medik8, padło więc na Crystal 6, bo nie chciałam jeszcze iść w 10. Pamiętam, że Retinoate starczył mi na rok, ale po pierwsze - on ma 50 ml a nie 30, a po drugie - nie używałam go każdej nocy.
Crystal Retinal jako że już jestem wprawiona w bojach używałam sobie każdej nocy, może w wykluczeniem dosłownie kilku i starczyło mi na 4 miesiące, co nie jest złym wynikiem i by się zgadzało z tym, czego doświadczyłam z wspomnianym wcześniej Retinoate i czestotliwościa jego używania.
Crystal przychodzi do nas w kartoniku, w opakowaniu w kształcie tuby z pompką, która działa bardzo dobrze. Na końcu jednak sporo produktu zostaje w tubie, więc swoją rozcięłam (dobrze, że się dało więc to na plus) i przełożyłam do sloiczka, żeby całość zużyć do końca. Rozumiem, że w ten sposób naruszam nieco jego właściwości ponieważ retinoidy są niestabilne i opakowania robione są w taki sposób, aby tą stabilność jak najdłuzej utrzymać, natomiast uważam, że to przełożenie kremu po przecięciu i używanie jeszcze dosłownie przez 4 czy 5 dni nie miało aż takiego drastycznego działania na stabilność.
Sam krem jest w kolorze żołtym, jak większość retinoidów. Zapach jest, ale niezbyt wyczuwalny.
Niewielka ilość wyciśnięta z pompki starczała mi na całą twarz, kolejna pompka szła na szyję i dekolt. Tu jeszcze nie wspomniałam, że pewnie dlatego Retinoate też starczył mi na tak długo - bo jego nie używałam na szyję tylko tam stosowałam inne retinoidy.
W każdym razie Crystal 6 stosuje się bardzo dobrze. Jako, że przeszłam z innego kosmetyku tego typu mniej więcej o tym samym stopniu działania na skórę nie doświadczyłam żadnych efektów ubocznych, żadnego ściągnięcia, wysuszenia, czy czegokolwiek negatywnego. ALE uważam też, że w porównaniu z retinoate Crystal 6 nie radził sobie aż tak dobrze z regulacją mojego trądziku i pojedyncze krosty i tak mi się pojawiały. Może po prostu moja skóra potrzebuje wyższych stężeń, bo np teraz używam dla odmiany Avene A Oxitive i widzę, że skóra znowu jest lepsza, także może Crystal 6 dla mnie był ciut za słaby (prosze jednak wziąć pod uwagę, że ja retinoidy stosuję już od 2 lat i nie robię przerw).
Działanie na skórę oczywiście było, bo zawsze będzie, retinal i generalnie retinoidy to są substancje bardzo dobrze przebadane więc nie ma tak, że to nie zadziała, ale jednak jakbym miała w przyszłości kupować znowu retinal Medik8 (a pewnie będę, bo uwielbiam tą markę i ich kosmetyki), to zdecyduję się już na 10 (tym bardziej, że np Avene A Oxitive która ma 0.01 % retinalu robi pięknie mojej skórze, wiec Medik8 Crystal 10 miałby tyle samo).
Czy mogę go polecić - jak najbardziej, jednak trzeba uważać, zacząć od mniejszych stężeń na początek i wprowadzać stopniowo (jak ja wprowadzałam te ponad 2 lata temu), a nie od razu na głęboką wodę (no, chyba że macie Retinoate biały lub czarny, tu można wprowadzić i robic upgrade dość szybko). Natomiast dla mnie jednak siła i działanie tej 6 okazały się ciut niewystarczające, żeby dac mi to, czego moja skóra potrzebuje, żeby regulować problem trądziku. Działanie jest, jak najbardziej - jest zauważalne, skóra jest miękka, napięta, koloryt bardziej jednolity i inne benefity wynikające ze stosowania retinoidów, ale właśnie z ogarnianiem mojego trądziku radził sobie ciut mniej. Podsumowując więc - swietny produkt, bardzo polecam, sama kupię ale wyższe stężenie, ponieważ 6 dla mojej skóry była nieco za słaba. Zastanawiałam się pomiędzy oceną 4 a 5, dałabym 5- , ale że nie mogę dać tego minusa to niech jest na korzyść i 5 :D
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie