L'biotica Biovax Prebiotic, Maska intensywnie regenerująca 

Maska Biovax Prebiotic to mój wybór, gdy moje włosy wymagają mocniejszej regeneracji. Opakowanie o pojemności 250 ml jest poręczne i minimalistyczne, co bardzo mi odpowiada. Konsystencja jest gęsta i bogata, dzięki czemu maska dobrze przylega do włosów podczas aplikacji. Formuła wzbogacona prebiotykami i emolientami działa regenerująco i wzmacniająco, nie tylko na włosy, ale również na skórę głowy. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że włosy są bardziej miękkie i elastyczne, a regularne stosowanie sprawia, że wyglądają na znacznie zdrowsze. Maska ma delikatny, subtelny zapach, który nie jest nachalny, co bardzo sobie cenię. Jest idealna po intensywnych zabiegach stylizacyjnych i chemicznych, kiedy włosy potrzebują głębokiego odżywienia.

Zacznę od tego, że mam wkłady rozjaśnione i cieniowane, a skóra głowy z tendencją do przetłuszczania. W pielęgnacji włosów szukam wygładzenia, dociążenia i dobrego oczyszczania skóry głowy bez podrażnień. Myję głowę codziennie stosując dwukrotne mycie szamponem i następnie nakładam codziennie maska na włosy na 2/3 minuty, zrezygnowałam całkowicie z odżywek, ich działanie było dla mnie za słabe. Uwielbiam spraye do włosów z keratyna z tej serii niebieskiej, miałam nadzieję że ta maska również mnie zachwyci. Jest w porządku, robi to co powinna, wygładza, dociąża włosy ale jednocześnie nie obciąża. Zapach dość specyficzny bez rewelacji. Jak ktoś ma okazję warto testować.

Jakieś dwa lata temu przeżywałam fazę na maski do włosów Biovax. Pamiętam, że w tamtym momencie przetestowałam większość dostępnych na rynku. Miewałam o nich różne zdanie, raz lepsze raz gorsze, ale większość z nich wspominałam z przyjemnością. Do tej postanowiłam jakiś czas temu wrócić, tak z czystej ciekawości czy nadal będzie się sprawdzać. Troszeczkę żałuję, bo większość czasu ją męczyłam, ale udało mi się ją wrzucić do denka. Maska jest gęstą konsystencję. Po włosach rozprowadza się względnie dobrze i nie spływa z nich po zastosowaniu. Zapach jest typowo kosmetyczny, po spłukiwaniu niewyczuwalny. Maska łatwo się spłukuje, nie pozostawia oblepionych włosów, nie sprawia, że włosy są w strąkach. Jeśli chodzi o działanie: przyznaję że nie do końca wiem jaki typ włosów mam, ale najlepiej sprawdzają się u m mnie te kosmetyki które są kierowane do włosów średnioporowatych. Mają tendencję do puszenia, przesuszenia i rozdwajania końcówek. W momencie, kiedy miałam długie włosy ta maska nie robiła na moich włosach nic. Włosy się puszyły, miały suche końce, plątały się i ogólnie ciężko było je okiełznać. Jakieś dwa tygodnie temu naszła mnie fantazja na ich ścięcie (poszło 15cm). I o dziwo teraz ta maska się sprawdza. Włosy po niej się łatwo rozczesują, są odbite u nasady, nie puszą się. Zaryzykuję stwierdzenie, że sprawdzała się chwilowo nawet lepiej niż moja ulubiona maska proteinowa od so! flow. Podejrzewam, że w dużej mierze jest to zasługa fryzjera, ale myślę, że warto to zaznaczyć. Opakowanie to ciemny słoiczek typu twist off. Nic do niego nie wlatywało i z niego nie wypływało. Był wytrzymały i nie sprawiał problemów. Przez większą część czasu ta maska nie była moim pierwszym wyborem. Żeby nie skłamać stosowałam ją jakoś od grudnia zeszłego roku, wykończyłam dosłownie wczoraj wieczorem. Przez większość tego czasu nie sprawdzała mi się totalnie, teraz było lepiej. Był to produkt wydajny, ale raczej nie zamierzam do niego wracać w najbliższym czasie.

Maskę kupiłam w zestawie z szamponem z tej samej linii. Podobnie jak on świetnie się u mnie sprawdziła. Jest wegańska, o bardzo dobrym i bogatym składzie. Zawiera m.in : *Olej z awokado, bogaty w witaminy A, B, E, H, K, aminokwasy i fitosterole. *Ceteareth-20, emulator, substancja myjąca która usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów * QUATERNIUM-91, składnik ułatwiający rozczesywanie włosów, poprawia ich elastyczność, miękkość i połysk * Cetrimonium Methosulfate, działanie antybakteryjne, antystatyczne, emulgujące, odżywiające włosy. Tworzy gładką powierzchnię na włosach, która ułatwia rozczesywanie. *Inulina- humektant, składnik nawilżający * Alpha-Glucan Oligosaccharide- prebiotyk, wspiera mikroflorę skóry, wzmacnia jej mikrobiom i barierę ochronną. * Niacynamid, witamina PP- Poprawia strukturę włosa, zwiększa elastyczność, nadaje połysk. Powoduje poprawę ukrwienia skóry głowy, wzmacnia cebulki włosów, dzięki czemu zapobiega ich wypadaniu. * Pisum Sativum Peptide- Wyciąg z zielonego groszku. Zawiera fitohormony, minerały, proteiny oraz witaminy z grupy B, E i K. Jest to w pełni bezpieczny składnik dla skóry, może być stosowany także przez kobiety w ciąży. Działa nawilżająco, zmiękczająco i wygładzająco. Maska ma ciekawy i różnorodny skład, dzięki czemu działa wielofunkcyjne. Poprawia zarówno stan skóry głowy jak i włosów. Nawilża i odżywia. Sprawia, że dużo łatwiej się rozczesują, są bardziej miękkie gładkie i pełne blasku. Mniej się puszą i elektryzują. Konsystencja jest odpowiedniej gęstości, łatwo się rozprowadza i nie spływa z włosów. Ładny, lekko słodki zapach dość długo się utrzymuje nawet po wysuszeniu. Stosuję raz w tygodniu tam jak zaleca producent lub gdy włosy mają gorszy dzień i są niesforne.Trzymam na włosach 15min lub dłużej. Maska świetnie sobie z nimi radzi. Moje wysokopory ją uwielbiają. Przy regularnym stosowaniu są w dużo lepszej kondycji, mniej się niszczą i są gładkie, sypkie. Zdecydowanie polecam, produkt lepszy niż niejedna markowa maska.

Maska występuje także w formie jednorazowej saszetki. Na dłuższe włosy polecam tę w opakowaniu pełnowymiarowym, bo na moje włosy do pasa wystarczyło produktu jakoś do połowy. Używałam tę maseczkę zwykle po zastosowaniu szamponu przeciwłupieżowego, jak zauważyłam, że moja skóra głowy woła o pomoc. I nie wiem co bardziej pomaga, ale myślę, że to połączenie szampon przeciwłupieżowy vichy i ta maseczka to samo dobro. Maseczka na pewno dodatkowo uspokaja skórę głowy, bo po tak agresywnym szamponie zwykle skóra jest przesuszona. Ta maseczka natomiast jest rekomendowana również na skalp, nie tylko na same włosy od połowy długości. Ogólnie posiadam dosyć tłustą cerę i pewnie bym się nie odważyła stosować normalnie tej maseczki na włosy i skórę, ale w takim wypadku owszem i nie zauważyłam większego przetłuszczania włosów. Co do samych włosów to pozostawia fajny efekt. Włosy są gładkie, łatwo się rozczesują. Mogę maseczkę z czystym sumieniem polecić.

Używałam szampon na porost włosy, który niestety przesuszał nieco moją skórę głowy powodując świąd. Użycie tej maski na skórę głowy dawało ukojenie w sekundę, brak świądu nawet po spłukaniu. Skóra wyciszona zero łupieżu i co bardzo ważne nie wpływała maska na zwiększenie przetłuszania. Nakładam też na całe włosy, efekt miękkie włosy z lekkim blaskiem. Wyżej wspomniany szampon bardzo plątał moje długie włosy, w maska świetnie rozwiązła ten problem, lepiej od wielu odżywek. Za taką cenę super efekt i zero wad. Niestety rzadko mam czas na trzymanie maski 30min, ale kilka razy udało mi się to z tą maską i efekt był jeszcze lepszy.

Marka Biovax jest mi znana od lat. Kiedyś uznawałam ją nawet za taką drogeryjną markę Premium do włosów. Od tego czasu miałam w swojej łazience kilka produktów, jednak coś jakby się zmieniło w ich formułach. Produkty które testowałam to były zwyczajne przeciętniaki w nieprzeciętnych cenach. Aż w końcu trafiłam na prebiotyczną maskę do włosów i… myślę, że obecnie jest to jeden z najlepszych produktów tej marki jakie miałam okazję testować! Niewiele jest kosmetyków (jeśli chodzi o maski) z przeznaczeniem na skórę głowy. Ciężko mi znaleźć dobre produkty, a dalej szukam najlepszego dla siebie. Myślę, że ten ma szansę zostać ze mną na dłużej. Przynajmniej raz w tygodniu, po peelingu lubię nałożyć coś jeszcze na skórę. Mam wrażenie, że wtedy skóra najlepiej przyjmuje składniki odżywcze. Trudno o produkt który nie podrażni i nie obciąży. I Biovaxowi się udało! Maska ma cudowną, gęsta formułę o niebanalnym zapachu. Taki jakby mleczny? Naprawdę ciężko mi określić. Na pewno nietuzinkowy, taki który z pewnością zapamiętam. Trzymam ją na skórze ok. 15 min wraz z maseczką na włosach. Nie zdarzyło się jeszcze żeby obciążyła moje bardzo gęste i ciężkie włosy. Mimo jej użycia pozostają odbite od nasady. No ale nie może być tak kolorowo :D mam pewną uwagę do producenta. Porównałam sobie opakowanie Biovax do innej maseczki o dokładnie takiej samej wielkości opakowania i… po co tak małą ilość produktu pakować w tak duży pojemniczek? Pojemnik sugeruje znacznie większą pojemność, tymczasem znajdziemy w nim… połowę tego co na pierwszy rzut oka podpowiada opakowanie na półce. Za to niestety odejmuję gwiazdkę ponieważ nie lubię takich praktyk.

Od dłuższego czasu używam szamponu z tej linii, toteż w końcu postanowiłam przetestować maskę. Moja skóra głowy jest wrażliwa, często swędzi, ale również nadmiernie się przetłuszcza. Włosy mam cienkie, wiotkie, łamliwe, przetłuszczające się u nasady, a puszące u dołu i wiecznie brakuje im objętości. Nie używam masek, jako masek, to znaczy nie nakładam ich na dłuższy czas - traktuje je jak odżywki. Na moich włosach trzymanie kosmetyku dłużej niż minutę powoduje straszny oklap i szybsze przetłuszczanie. Zwykle maski od razu wygładzają moje włosy i z łatwością jestem je w stanie rozczesać na mokro, jednak ta maska wcale tego nie robi. Muszę ją rzeczywiście potrzymać dłuższy czas, żeby wygładziła moje włosy. Maska jest dość zbita i kiedy ją nakładam na włosy, to mam wrażenie, jakbym nakładała coś gumowego. Po wyschnięciu włosy nie prezentują się najlepiej. Są smętne, bez połysku , strączkują się oraz plączą bardziej niż zwykle. Mam wrażenie, jakby coś cały czas na nich było, mimo że dobrze wszystko spłukuję. Według producenta maskę można nakładać również na wrażliwą skórę głowy, żeby odżywić włosy u nasady oraz łagodzić podrażnioną skórę. Jednak u mnie się to zupełnie nie sprawdza. Powoduje świąd i tylko dodatkowo obciąża, co powoduje szybsze przetłuszczanie. Więcej nie kupię.

Mam cienkie włosy, które łatwo obciążyć konsystencją produktów. Niestety ta maska sprawiła, że moje włosy są obciążone i wyglądają na tłuste od nasady. Starałam się dokładnie wypłukiwać, nakładać mniej.... ale to nic nie dało... Niestety ten produkt nie jest przeznaczony dla mnie, bo ten efekt mnie nie zadowala. Ani trochę zregenerowane włosy, tylko tłuste i obciążone. Nie polecam, mimo kilku podejść tego produktu, ciągle to samo.

Chyba jestem jakimś odmieńcem, bo maska, która ma świetne opinie, u mnie się nie sprawdziła zbyt dobrze i nie przyniosła za dużo korzyści. Absolutnie nie jest dla mnie. Po pierwszym użyciu maski zauważyłam już, że coś jest nie tak i nie przyniosła oczekiwanych efektów. Mimo to nie skreśliłam jej od razu, dałam jej kolejne szanse, jednak bez rezultatów. Moje włosy są średnioporowe, nawet bardziej już w kierunku wysokoporowych. Maska ma gęstą, kremową konsystencję, którą z łatwością się aplikuje. Zapach przypomina perfumy, ale jest wyważony i po spłukaniu już zupełnie niewyczuwalny. Nie spływa, dobrze trzyma się włosów. Ja pozostawiałam ją na 15-30 minut. Już podczas spłukiwania widziałam, że chyba nie służy moim włosom. Były sztywne, sprawiały wrażenie jakby w ogóle nie miały doczynienia z maską. No ale nie chciałam się zniechęcać i działałam dalej... Niestety rozczesanie włosów okazało się bardzo trudne. Pierwszy raz spotkałam się z maską, która w zasadzie w ogóle nie ułatwiła mi rozczesywania. Kiedy już jednak uporałam się z ich rozczesaniem włosy w dotyku nie były mięciutkie jak oczekiwałam, a dość sztywne i tępe. Po wysuszeniu kolejne rozczarowanie - włosy mocno się puszyly. Musiałam użyć prostownicy, aby je okiełznać i dopiero wtedy zaczęły wyglądać lepiej. W dotyku jednak były suche, zwłaszcza na końcach (nawet gołym okiem widać było bardzo mocno przesuszone końce). Po kilku nieudanych użyciach i wciąż tych samych efektach postanowiłam spróbować innej metody jej stosowania i połączyłam ją z maską typowo emolientową, której użyłam w drugiej kolejności. Tutaj efekty już były o niebo lepsze, a włosy bardziej nawilżone i lepiej wyglądające. Jednak nie był to nadal porzadąny efekt, z którego byłabym w pełni zadowolona. Każdy włos ma inne wymagania, mój w tym przypadku ewidentnie nie polubił się z tą maską. Myślę, że jest zbyt ciężka dla mnie i doszło do przeproteinowania moich włosów, ponieważ wystąpiły praktycznie wszystkie efekty tego właśnie zjawiska. Moje włosy kochają typowe emolienty i humektanty! Po nich wyglądają pięknie i zdrowo. A ten produkt tylko to potwierdził, brakuje mi w nim mocno nawilżających substancji. Podejrzewam (i zresztą widzę z opinii), że przy włosach niskoporowych ta maska może być świetna, ale przy wysokoporowych (tak jak u mnie) odradzam i zachęcam do sięgania po inne produkty.

Od jakiegoś czasu wróciłam do masek biovax i na nowo się zakochałam. Tej marki używałam z 16 lat temu chodząc do szkoły średniej i miło to wspominam. Ucieszyłam się ze ukazały się w rossmanie. Maska ma delikatny zapach dość gęsta ale dobrze rozprowadzającą się konsystencje na włosach. Włosy po wysuszeniu były miłe w dotyku, miękkie a jednocześnie lśniące i sypkie. Maska nie obciążała włosów. Bardzo wydajna. Napewno do niej wrócę!

Na moich włosach produkt ten sprawdził się bardzo dobrze. Jestem zadowolona, bo wystarczy niewielką ilość maski nałożyć na włosy, by zostały dobrze nawilżone i odżywione zniszczone łuski włosowe, co zauważyłam po kilku zastosowaniach..Maska zamknięta jest w wygodnym zakręcanym pudełku. Produkt ma gęstą konsystencję. Dużym plusem dla mnie jest to ,że kosmetyk ma 97% składników pochodzenia naturalnego i bardzo przyjemnie pachnie. Kupię ponownie.

Maska jest gęsta ale i tak dobrze się ją nakłada na włosy. Ponadto jest niesamowicie wydajna i ma ładny delikatny zapach. Ja nakładam te maskę na 5-20 minut przed myciem włosów i stwierdzam że efekty są naprawę imponujące, nawilża regeneruje, a dal skóry głowy nie jest obciążająca. Bardzo często po zmianie szamponu lub maski dostaję uczulenia, w tym wypadku tak nie było. Uważam że jest to lepsza z masek tej marki.

Maska o gęstej białej konsystencji, jednocześnie wydajna. Wielkość dużej łyżki stołowej wystarcza na długie włosy. Maska ma delikatny jak dla mnie zapach. Rzeczywiście nawilża i regeneruje włosy przy czym nie podraznia skóry głowy, niestety moje włosy dziwnie się puszyły po użycie maski i wysuszeniu włosów Produkt naprawdę dobry godny polecenia.

Maska jest raczej gęsta i treściwa. Zapach ma mało wyczuwalny, niepodobny mi do niczego. Opakowanie standardowe jak w każdej masce. Włosy po nałożeniu (i na 5 minut i na 40) są fajne, sprężyste, odżywione, dobrze się rozczesuja. Bardzo fajne działanie i dobrze uzupełnia się z szamponem z tej serii.

Maskę dostałam w ramach testowania Klubu Recenzentki, za co bardzo dziękuję. Maska ma dość dużą objętość. Szata graficzna elegancka, minimalistyczna i przykuwająca oko. Wyglada bardzo profesjonalnie. Pod wieczkiem ma dodatkowe zabezpieczenie przeciw rozlaniu. Sam kosmetyk jest koloru śnieżnobiałego. Ma delikatny, nienachalny zapach, nie utrzymuje się on jednak na włosach. Jest bardzo gęsta i treściwa. Po nałożeniu trzyma się na włosach i nie ścieka - super! Maska sprawdza się wspaniale we wszystkich wariantach. Nawet pozostawiona na minutę działa odżywiająco. Uwielbiam wczesywać ją i pozostawić na 20 minut. Tak działa najlepiej na moje włosy. Są wtedy sypkie i bardzo łatwo się je rozczesuje. Połysk po użyciu maski jest niesamowity. Włosy wyglądają jak świeżo od fryzjera!

Jestem posiadaczką suchych i cienkich włosów długości za ramiona. Dodatkowo przesuszonych rozjaśnianiem. Maska spełnia obietnice producenta. Cieszę się, że mogłam przetestować ten produkt oraz szampon z tej serii. Moja skóra głowy nie lubi się z wieloma produktami do włosów, tutaj faktycznie nie czuję obciążenia nadmierną pielęgnacją. Produkt spełnia moje oczekiwania. Włosy są odpowiednio dociążone, uniesione od nasady, miękkie w dotyku z ładnym zdrowym połyskiem. Uczucie nawilżenia oraz łagodności dla skóry głowy bardzo mnie pozytywnie zakończyło.

Intensywnie regenerująca kuracja do włosów suchych i wrażliwej skóry głowy u mnie sprawdziła się rewelacyjnie włosy wyglądają na zdrowsze są gładsze i miekkie w dotyku