Firmą Natura Siberica zainteresowałam się przy zakupie ich rewelacyjnego balsamu do ciała, podoba mi się, że firma kupuje dzikie, syberyjskie zioła, aby wspomóc źródła utrzymania rdzennej ludności syberyjskiej, wspiera ochronę i przywracanie dzikich siedlisk w Europie oraz angażuje się w sadzenie dzikich roślin na swoich organicznych farmach, posiada mnóstwo certyfikatów świadczących o tym, że ich produkty są wegańskie, czyste biologicznie i przyjazne dla środowiska. Popieram takie działania i cieszę się, że swoim zakupem mogę dołożyć małą cegiełkę w dobrej sprawie.
Serum kupiłam, ponieważ szukałam produktu, który rozjaśniłby moją poszarzałą skórę i nadał jej blasku. Zauważyłam, że moja mieszana, naczynkowa, czterdziestoletnia cera coraz częściej potrzebuje zastrzyku energii.
Opakowanie jest plastikowe (to jego wada, nie lubię plastiku, dlaczego nie szklane???) z pipetką, jest proste i niczym się nie wyróżnia. Zapakowane w kartonik na którym znajdują się informacje dotyczące produktu.
Serum pachnie przyjemnie, cytrusowo, ma żelową, przeźroczystą konsystencję, łatwo się nakłada i rozprowadza na skórze. Jest mega wydajne, wystarczy kropla na pokrycie całej twarzy.
W składzie znajdziemy witaminę C , która ujednolica koloryt skóry, a jej maksymalne stężenie zapewnia ochronę przed niebieskim światłem emitowanym przez smartfony czy komputery, witaminę A o działaniu odżywczym, witaminę E, która pomaga zredukować oznaki starzenia się skóry, organiczny hydrolat z rokitnika ałtajskiego odpowiedzialnego za nawilżenie i działanie przeciwstarzeniowe.
Pierwsze użycie serum jest bardzo zaskakujące , bo przy zetknięciu ze skórą zaczyna się delikatnie pienić, pomyślałam, że chyba nie domyłam żelu z twarzy, ale tak jest za każdym razem. Wrażenie też było niekorzystne, skóra była lepiąca, ale kosmetyk wchłania się bardzo dobrze, pozostawiając leciutki film na twarzy. Na początku czułam pieczenie i byłam bliska odstawienia, ale chyba skóra musiała się przyzwyczaić do tak stężonej dawki witaminy C i warto było przetrwać ten dyskomfort, bo efekty są super. Na pewno bardzo rozjaśnia, redukuje przebarwienia i wyrównuje koloryt, skóra wygląda na wypoczętą i zdrową. Nie zauważyłam ekstra nawilżenia, ale też przesuszenia, ani żadnych podrażnień. Zmarszczki są odrobinę mniej widoczne, natomiast nie zredukowało widoczności porów. Używam tego produktu około miesiąca rano i wieczorem przed nałożeniem kremu i widzę, że z każdym dniem efekt rozświetlenia jest coraz lepszy.
Dla mnie produkt spełnia swoje zadanie, bo rozjaśnia i dodaje nowej energii skórze, polecam wypróbować, bo kosmetyk jest ciekawy i kosztuje niewiele. Nie wiem czy do niego jeszcze wrócę, bo czegoś mi zabrakło...
Zalety:
- rozjaśnia
- wyrównuje koloryt
- redukuje przebarwienia
- rozświetla
- wydajność
- cena
- dostępność
- zapach
Wady:
- opakowanie-dlaczego nie szklane?
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie