Timotei, Radiant Colour Shampoo (Szampon do włosów farbowanych `Olśniewający kolor`)

Bardzo dobry szampon, wlosy po nim dlugo pozostaja swieze, kolor sie trzyma bardzo przyzwoicie. Ladny zapach. Trzeba dodac troche wody, zeby sie dobrze rozprowadzal. Polecam.

Szampon kupiłam podczas robienia zakupów spożywczych i w sumie nie miałam w planach go kupować, ale mój wzrok przyciągnęła grafika na której zobaczyłam malinę. W ostatnim czasie mam bzika na punkcie malin i wszystkich zapachów z nią związanymi. Po za tym szampony od Timotei mimo, że są tanie to w roli zwykłego szamponu dla mnie są idealne.

Zacznę od opakowania. Jest to plastikowa butelka ( 400 ml) z zamknięciem, które jest wygodne, typowe właśnie dla szamponów z tej firmy. Dzięki niemu nic się nie wylewa , ale też w mokrych dłoniach bardzo łatwo je otworzyć. Szata graficzna jest bardzo prosta, czerwone opakowanie, z grafiką maliny i kwiatu, oraz nazwa firmy i informacje o rodzaju produktu.

Szampon ma konsystencje pół na pół. Niby jest gęsty, ale jednak lejący. Przez to czasem ciężko jest skontrolować ilość, która wypływa. Mam długie włosy więc u mnie szamponu zawsze idzie sporo, ale przyznaje, że szampon dobrze się pieni. Nie jest on jakoś bardzo wydajny, jednak za tą cenę nigdy wiele się nie spodziewam. Chociaż i tak nieraz miałam drogie szampony i zużyłam w maksymalnie 6 użyciach, a tutaj jednak na więcej go wystarcza. Szampon przeznaczony jest do włosów farbowanych. Ja akurat takich nie posiadam, ale kiedyś znalazłam informację, że szampon do włosów farbowanych jest dobry do włosów zniszczonych także... tej wersji staram się trzymać :) Szampon dobrze myje włosy, oczyszcza je z zanieczyszczeń, lakierów i innych produktów do stylizacji. Włosy po umyciu są miękkie, dociążone w pozytywnym słowa znaczeniu, nie puszą się, ani nie wyglądają sianowato. Szampon bardzo ładnie pachnie, jest to zapach przy myciu dość intensywny, słodki, jednak na włosach jest subtelniejszy, ale utrzymuje się do kolejnego mycia, co mnie troszkę zdziwiło. Włosy nie przetłuszczają się szybciej, nie zauważyłam, żeby szampon zwiększał ilość łupieżu.

Jak dla mnie jest to po prostu dobry szampon do mycia włosów. Nie szkodzi, ale też nie ma jakiś super mocy naprawczych. Jak już wspomniałam na początku moje włosy z tymi szamponami się po prosu lubią i od czasu do czasu do nich wracam. W tym przypadku było tak samo. Kupiony za 6-7 zł szampon, który się spisuje i nie rujnuje mi rytuału mycia włosów, to w tych czasach na wagę złota.

Początkowo miałam wielki problem z pokryciem głowy szamponem. Miałam trudność z zrobieniem choć niewielkiej piany bez której trudno wiedzieć czy na pewno jest gdzieś naprowadzony szampon. Aż dodałam odrobinę innego i dopiero wtedy się fajnie rozpieniło. Nie wiem więc czy po prostu potrzebuje więcej czasu czy uratowałam siebie szybkim myśleniem. Ma ładny zapach który czuje się długo i głowa jest umyta - chociaż nie wiem jak tu z pewnością że to jego wynik.

Szampon owocami pachnący...

Szampon kupiłam w promocji za ok 7 zł, w markecie podczas zakupów spożywczych.
Skończył się mój aktualny szampon i musiałam wrzucić coś na szybko do sklepowego koszyka.

Produkt ma kremową konsystencje i przyjemny, owocowy zapach, który zdecydowanie umila czas spędzony w łazience podczas mycia włosów.

Szampon bardzo dobrze się pieni. Skutecznie oczyszcza zarówno skórę głowy jak i całe włosy z zanieczyszczeń i resztek lakierów czy olejków.
Nie podrażnia skalpu ani nie obciąża włosów.
Te po jego umyciu są lśniące i czyste po prostu. Jako, że zawsze po ich umyciu nakładam na głowę odżywkę lub maskę ciężko mi stwierdzić czy recenzowany ułatwia czy też utrudnia rozczesywanie włosów.
Ogólnie rzecz biorąc jest to po prostu dobry szampon do włosów farbowanych, który w promocji można zgarnąć za niewielkie pieniądze.