Polana Krem na dzień 50+ `Ujędrnienie i lifting` 

Jako że firma Herbapol do tej pory kojarzyła mi się przede wszystkim z herbatami, początkowo podchodziłam do ich produktów z pewną dozą niepewności, ale... muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły! Wypróbowałam wszystkich ich kremów do twarzy z makiem i w każdym przypadku moje odczucia są bardzo podobne, dlatego dla każdego z tych trzech produktów pozwolę sobie wrzucić niemalże taką samą recenzję. Opakowanie stanowi estetyczny szklany słoiczek, dodatkowo opakowany w pudełeczko z nielakierowanego kartonu - bardzo dużym plusem jest dla mnie fakt wykorzystania "ekologicznych" tworzyw, czyli takich, które z łatwością można posortować, a następnie poddać recyklinowi. Dodatkowo taka forma opakowania daje możliwość łatwego nabierania kremu, nawet gdy zostało go już bardzo niewiele. Po otwarciu słoiczka od razu zwraca uwagę obłędny zapach kremu, który mi osobiście kojarzy się z gumą balonową. Produkt ma bardzo przyjemną konsystencję, dobrze się rozprowadza po skórze. Moja cera bardzo się z nim polubiła - świetnie ją nawilża, a jednocześnie nie zapycha, choć jest ona na to dosyć podatna. Krem jest lekki i dobrze sprawdza się pod makijaż. Dużym plusem jest dla mnie także wegańska formuła linii. Troszkę brakowało mi jakiegoś filtra SPF (choćby 15), zwłaszcza że krem na noc z tej serii jest na bazie fotouczulającego dziurawca. Ale cóż, wszystkiego mieć nie można ;) Działania liftingującego czy ujędrniającego niestety nie było mi dane zaobserwować, jednak możliwe, że jest to kwestia zbyt młodej skóry - krem dedykowany jest dla osób w wieku 50+, a ja mam lat 30. Mimo to na pewno będę go jeszcze kupować :)