Rituals Ritual of Mehr, Hand Balm Balsam do rąk

Na początek: skóra moich dłoni często jest sucha, potrzebuje porządnego kremu, który dobrze ją nawilży. Ten z rituals sprawdza się idealnie - dobrze nawilża, wygładza, no i ten zapach... ;) Przede wszystkim wyczuwam tu pomarańczę, ale jest tam też drzewo cedrowe. Zapach jest piękny, cytrusowy i bardzo przyjemny. W dodatku długo się utrzymuje, nawet po umyciu rąk można go wyczuć. Lubię, gdy kremy do rąk dają wrażenie ,,otulenia", gdy zostawiają cienką warstewkę. Ten niestety nie zostawia, ale mimo to świetnie nawilża, nawet przy mojej wymagającej skórze. Błyskawicznie się wchłania. Jedyną wadą może być jego cena - kosztuje 55 zł. Mimo wszystko uważam, że cena nie jest przesadzona, bo nadrabia skutecznością.

Jeśli miałabym wybrać jedną firmę, na której produkty będę wydawać pieniądze, nawet jeśli kwoty są wygórowane - to jest Rituals. Po kremie do rąk spodziewam się wygładzenia, nawilżenia i tego, że ręce będą ładnie pachnieć. Ten produkt robi to wszystko! Polecam ten produkt wszystkim, zresztą wielu moich znajomych już go kupiło dzięki mnie / albo przeze mnie - rzecz gustu

Jestem wielką fanką serii Ritual of Mehr, więc nie mogło zabraknąć w mojej kolekcji balsamu do rąk. Zapach jest mocno wyrazisty, wyczuwalne są cytrusy oraz drzewo cedrowe. Cudowny aromat jest bardzo trwały i długo utrzymuje się na dłoniach. Jestem bardzo wymagająca, jeśli chodzi o produkty do pielęgnacji dłoni (w pracy używam hurtowe ilości środków dezynfekcyjnych), więc kramu czy balsamy do rąk muszą przede wszystkim nawilżać, pielęgnować i nie podrażniać dłoni. Oczywiście plusem jest też zapach, który umila aplikację produktu. Po jego użyciu skóra dłoni jest niesamowicie nawilżona i wygładzona. Nie zauważyłam podrażnienia dłoni. Balsam ekspresowo się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy. Dłonie po użyciu kremu są niezwykle miłe w dotyku i przepięknie pachnące. Balsam zamknięty jest w płaskiej, wygodnej tubce, która idealnie mieści się w torebce. Podsumowując - balsam spełnia moje oczekiwania - pielęgnuje dłonie, ma piękny zapach i jest niezwykle wydajny.

Dostałam zestaw w którym znajdował się ten krem w małej wersji podróżnej (40ml). Mimo to uważam że jest bardzo wydajny, nie trzeba dużo kremu zużyć aby czuć nawilżenie na dłoniach. Seria ta zawiera dość intensywnie wyczuwalny eteryczny zapach pomarańczy i drzewa cerdrowego, co nie każdemu może się spodobać. Mi osobiście, nie przeszkadzał. Jestem miłośniczką zapachów. Moje opakowanie, to tubka z zakrętką. Praktyczne, jest ok.

Kosmetyk trafił akurat w moje ręce, gdy te nie były specjalnie zniszczone. To, czego na nich dokonywał to głównie jeszcze większe wygładzenie. Dłonie były niezwykle miłe w dotyku i przepięknie pachnące. Zapach nieco cierpki i właśnie ta cierpkość różni go od zapachu jaki zostawia mydło z tej samej serii Ritual of Mehr. Trwały, długo utrzymuje się na dłoniach, ale nie przejmuje też otoczenia, więc Wasze perfumy nie muszą obawiać się konkurencji. No tak, ale co tam czuć? Głównie pomarańczę, drzewo cedrowe i i jak tam nawet wyniuchałam coś na kształt mgnienia rozmarynu. Czy czuć tu Orient? Nie byłam, ale według mnie to by było za dużo powiedziane. Jest pomarańczowo, zmysłowo i odprężająco ;) Owego balsamu używałam razem z mydłem z tej samej serii. Sądzę, że dzięki temu wystarczyła niewielka jego ilość, by dłonie były odpowiednio zaopiekowane co przełożyło się na jego zadowalającą wydajność.

Rituals, Ritual of Mehr, Hand Balm to balsam do rąk, który wyróżnia się pięknym zapachem charakterystycznym dla całej serii. Produkt zamknięty jest w płaskiej, wygodnej tubce, która idealnie mieści się w torebce. Uwielbiam zapach tej serii, a ten balsam do rąk nie jest wyjątkiem. Pomijając jego cudowny aromat, to najlepszy krem do rąk, jaki kiedykolwiek używałam. A jestem w tej dziedzinie bardzo wymagająca. Po jego użyciu skóra dłoni jest niesamowicie nawilżona. Najważniejsze dla mnie jest to, że balsam nie zostawia tłustego filmu na dłoniach. Lepkość produktu to cecha, która odrzuca mnie od wielu kremów, więc brak tej cechy jest ogromnym plusem. Rituals, Ritual of Mehr, Hand Balm to produkt, który spełnia wszystkie moje oczekiwania. Jego piękny zapach, skuteczne nawilżenie i brak tłustego filmu sprawiają, że jest to najlepszy krem do rąk, jaki kiedykolwiek używałam.

Krem ma zdecydowanie lekką formułę nie klei się przede wszystkim. Ma bardzo przyjemny zapach delikatny cytrusowy trochę porównywane do coli często. Ja osobiście ten zapach uwielbiam! Ręce są po nim delikatne, doskonale nawilżone a zapach utrzymuje się dosyć długo. Myślę, że jest warte swojej ceny. W Rituals zarówno stacjonarnie jak i na stronie można je dostać w całkiem dobrej cenie. Zużyłam już kilka opakowań, chętnie po niego wracam.

Krem dostałam w prezencie od przyjaciółki, bo obie jesteśmy fankami Ritualsa i wie, że uwielbiam zapach Mehr. :) Opakowanie jest bardzo w porządku - raczej typowe dla kremów do rąk, ale dzięki zamknięciu na dole aplikacja jest naprawdę wygodna. Mam AZS, często na dłoniach, i mimo intensywnego zapachu ten krem nie podrażnił mi jeszcze w ogóle rąk. Zapach długo się utrzymuje, odżywia i nawilża skórę, nie zostawia klejącej warstwy i szybko się wchłania (a to dla mnie bardzo ważne). Używam go już od kilku miesięcy (chociaż nie codziennie). Nie kupuję sobie zwykle kremów do rąk innych niż specjalistyczne czy apteczne, więc w tym przypadku brak podrażnień to jego bardzo mocna zaleta. Dlatego z czystym sumieniem mogę go polecić. :) Nie wiem, czy kupię ponownie tylko dlatego, że nie używam zwykle tego typu kremów do rąk ze względu na AZS. Ten za to całkiem przypadł mi do gustu :)

krem doskonale nawilża dłonie nie pozostawiając przy tym tłustego , klejącego się filtru. Bardzo dobrze radzi sobie z suchymi, pękającymi od zimna i mrozów skórkami. Dodatkowo pięknie pachnie. Mój numer jeden wśród kosmetyków do pielęgnacji dłoni. Jedyny minus to cena zwalająca z nóg.

Krem mega nawilża dłonie i szybko się wchłania. Uwielbiam to kremach do rąk:) Zapach ma drzewny z dodatkiem cytrusów. Jest po prostu przepiękny. Opakowanie ma typowe dla kremu, solidne.

Od kiedy Rituals zmieniło składy na lepsze (nie tylko bardziej naturalne, ale bardziej wartościowe i faktycznie pielęgnujące) bardzo polubiłam ich produkty. Wręcz przepadłam :-) Wcześniej za nimi nie przepadałam, bo nie zapewniały według mnie, żadnej pielęgnacji, ot pachnące kosmetyki bez konkretnego działania. Ale teraz..to inna bajka. Za topowymi zapachami marki nie przepadam tzn. wiśnia i sakura zdaje się, nie należą do moich ulubieńców. Mehr już zdecydowanie tak. To zapach będący połączeniem nut drzewnych z cytrusowymi, co razem daje bardzo przyjemny vibe. Nieco orientalny, ale nieprzesadzony. Zapach utrzymuje się dość długo, zważywszy jak na krem do rąk. Krem jest gęsty, ale jednocześnie ma poślizg. Co za tym idzie, dobrze się rozprowadza i wchłania. Czuć, że dłonie są nawilżone i odżywione. Przy czym niewielka ilość wystarczy na jednorazową aplikację, co powoduje, że produkt jest wydajny. Niweluje uczucie ściągnięcia czy podrażnienia. Polecam. Cena może nie jest najniższa, ale zapach, pielęgnacja i wydajność, ją rekompensują.

Rituals jest jedną z moich ulubionych firm kosmetycznych jeśli chodzi o zapachy, jako wielbicielka ciężkich i kadzidłowych zapachów nie mogłam wymarzyć sobie lepszych kosmetyków. Cena jest lekko wyższa, ale też trzeba przyznać, że są to bardziej luksusowe produkty. -piękny i trwały zapach -ładne opakowanie -wydajny -kremowa konsystencja -bardzo dobre nawilżenie -szybko się wchłania -nie klei się