Revox Just Mandelic Acid 10% + HA Kwas migdałowy 10%

Bardzo pozytywnie oceniam to serum kwasowe. Używam je zgodnie z zaleceniami co kilka dni - czasem zamiennie z innymi produktami złuszczającymi tj. peeling enzymatyczny lub inne sera kwasowe, po oczyszczeniu twarzy żelem i przed kolejnymi etapami. Serum dobrze wtapia się na skórze, nie pozostawia nieprzyjemnego uczucia, a mam wrażenie, że wręcz przeciwnie, cera jest gładka. Po 10 min można nałoży kolejny produkt np. krem na noc. Moja cera pozytywnie reaguje na ten produkt. Wygląda widocznie lepiej po jego użyciu, przede wszystkim pod kątem wygładzenia. Mam wrażenie, że poprawia się również jej koloryt. Ogólnie dobrze odświeża twarz. Dodam, że jestem 20+, nie mam problemów z tradzikiem. Moja cera jest normalna w stronę mieszanej. Największy problem to utrata nawilżenia, szary kolor. Cena jest przystępna w tej kategorii produktów. Około 20 zł w promocji w Hebe. Dostępność jest dobra. Używam tego produktu od pół roku, wciąż jest go sporo. Butelka z pipetką dobrze spełnia zadanie i nie brudzi się. Opakowanie jest wykonane z grubego szkła. Revox może być odbierany jako replika strategii marketingowej The Ordinary, za co także przyznaję mały minus.

To mój pierwszy i jedyny jak to tej pory preparat z kwasem migdałowym. W odróżnieniu od kwasu glikolowego nie podrażnia skóry i nie trzeba go zmywać - zostawia się go na noc. Preparat pokrywa skórą pewną powłoczką, która zmywa się dopiero podczas porannego mycia; daje to wrażenie, czegoś a'la folia. Jest wydajny, bardzo smarowny. Rzecz najważniejsza - efekty. Są delikatne, tak jak całe działanie tego peelingu. Przykra do dla mnie prawda, że jednak lepsze efekty dają kosmetyki działające jednocześnie drażniąco. Mogę liczyć na delikatne rozjaśnienie i wyrównanie cery, ale na moje blizny potrądzikowe to za mało.