Altruist, Sunscreen SPF50 (Hipoalergiczny krem do opalania twarzy i ciała)

Lubię go za wysoka ochronę przed promieniami słonecznymi i to że dobrze nawilża i zostawia taki efekt glow, ja to lubię, ale wiem, że nie każdemu się to podoba.
Jest wydajny, cena do jakości jest moim zdaniem fajna.

Nie bieli jakoś zbytnio, ale okropnie szczypie mnie w oczy. Dlatego zalecam aplikację pomijając okolice oczu. Do tego często strasznie się roluje , szczególnie przy większej ilości nałożonej na twarz. Lepiej nałożyć jedną cienką warstwę i po chwili jeszcze jedną. Nie stosuję makijażu na co dzień, więc nie wiem jak współgra z podkładami.

Tani i dobry filtr. Jak musze zabrać jeden na wyjazd to zabieram właśnie ten dla całej rodziny.
Delikatnie bieli ale też wygładza skórę i pozostawia letnie glow.
Chroni i nie zapycha.

Trzeba pamiętać aby nakładać go trochę dalej od oczu aby nie piekł.

Używałam go w zeszłym sezonie i sprawdził sie fantastycznie.

Wysoka ochrona - UVB i UVA, ogromny plus za wysokie PPD 54, bo na tym najbardziej przecież nam zależy - na ochronie przeciwstarzeniowej.

Używałam w mieście, na wycieczki rowerowe, na wakacjach w tropikach, pod makijaż, aplikowalam go nawet 3-4 x dziennie [w tropikach, bez mejkapu] i zawsze sprawdzał się super. Chyba, że twarz już była bardzo przykurzona w suchym klimacie przy intensywnym zwiedzaniu, to wtedy wiadomo, przy kolejnej aplikacji wszystko się nieco zroluje, ciężko żeby było inaczej.

Nie był tłusty, super cena za tę pojemność, chętnie kupiłabym jeszcze raz, ale słyszałam, że się pogorszył, więc nie jestem pewna czy kupię ponownie. Na rynku teraz tyle polecanych filtrów do przetestowania ;)

Pod makijaż - trochę zbyt tłusty. Lubię nawilżające formuły, pozostawiające glow na twarzy, efekt rozświetlenia, ale krem spf Altruist nie do końca mi się sprawdził. Jest bardzo wydajny, treściwy, ale pozostawiał wrażenie bardziej tłustej cery niż nawilżonej. Nie jest to zły krem, ale na pewno nie sprawdziłby się u mnie latem. Cena jest zachęcająca w stosunku do ml.

Są różnie opinie o tym kremie z filtrem, ale mnie osobiście pozytywnie zaskoczył. Ma gęstą konsystencje, dobrze się rozprowadza i nie zostawia białej twarzy. Nakładam go na lekki krem, a i tak nie super się wchłania oraz nie świeci zbytnio. Przy nakładania należy uważać na oczy, bo może lekko szczypać. Za taką cenę aż 100ml kremu z dobrą ochroną, wow!

Poniżej zestawię moje za i przeciw i może w końcu uda mi się samej dojść do tego, czy lubię ten krem czy nie. :D
Zalety:
brak zapachu, wysoka ochrona PPD, nie bieli jakoś bardzo (od razu po nałożeniu skóra jest trochę blada, ale efekt znika po kilku minutach), daje lekki efekt blur na twarzy, makijaż wygląda na nim całkiem ok (nie roluje się)
Wady:
szczypie mnie w oczy, a wiecie co jest najgorsze? Ze nawet jak nie nałożę go w okolicach oczu to i tak mnie pieką :( Czy to przez jakieś opary (jakkolwiek to brzmi:D)?

Podsumowując, krem jest ok pod kątem ochrony, bielenia, ceny (100 ml za niecałe 40 zł na promocji to super okazja!), jednak szczypanie i obciążenie oczu bardzo mnie męczy. Nie wiem czy kupię ponownie.

Bardzo duży krem w niskiej cenie. Konsystencja jest lekka, szybko się wchlania i pozostawia fajne aksamitne wykończenie.

Doskonaly pod makijaż. Dobrze chroni i to jest w nim najważniejsze. Sprawdza się orzy cerze mieszanej!

Dostępność jest spora, najlatwiej oczywiscie złapać go w internecie, bo stscjonarnie szybko xnika z półek.

Krem ma wiele sprzecznych opinii, dlatego trochę się zastanawiałam przed zakupem, jednak bardzo się cieszę, że go mam.
Krem jest najlepszym jaki dotąd miałam. Wysoka ochrona, stabilne filtry, brak zbędnych składników do tego w bardzo atrakcyjnej cenie.
Krem ma fajną, nie za gęstą konsystencję, łatwo się rozprowadza, pozostawia delikatną warstwę, która znika po nałożeniu podkładu. Ale jak go nie nałożę, to i tak nie czuję tej warstwy kremu na twarzy, chyba wchłania się podczas dnia.
Do tego trzeba dodać godną wspierania misję marki - uświadamianie ludzi o raku skóry i w następstwie oferowanie dobrych jakościowo i przystępnych cenowo kremów.

Krem mieści się w srebrnej tubce. Jest bardzo gęsty, o wiele gęstszy od wielu SPF 50, przez co sprawia wrażenie kremu na zimę - naprawdę wygląda, jakby łączył ochronę przed słońcem i ekstra mrozami w jednym. W stosowaniu przypomina mi trochę maść, która nie chce się wchłaniać i pozostawia na twarzy grubą warstwę ochronną. Nie uczula, ale niestety dłuższe użytkowanie było u mnie niemożliwe ze względu na szczypanie w oczy - i to naprawdę mocne szczypanie za każdym razem. Wielka szkoda.

Jest to gęsty krem, dość ciężki, kojarzy mi się z kremami SPF starej generacji, ale ten przynajmniej nie bieli. Długo się wchłania, a nawet po wchłonięciu świeci się na tyle, że muszę nałożyć puder. Nie współpracuje z makijażem. Wykorzystałam go w dni, w które się nie maluję, bo wszystkie podkłady się na nim warzyły.
Z plusów: dobra cena za dużą pojemność. Nawilża, więc może przy cerze suchej sprawdzi się świetnie. Lubiłam go używać przy niskich temperaturach, bo tworzył ochronną warstwę na mojej wrażliwej cerze.

Niezły stosunek ceny do jakości. Wychodzi bardzo korzystnie cenowo biorąc pod uwagę promocje i pojemność, ale niestety u mnie się nie sprawdził głównie przez to że nie z każdym podkładem dobrze współgra.
Makijaż jest dla mnie kluczowy, wykonuje go codziennie. Często altruist mi to utrudniał bo podkład na nim lubi się ważyć. I najzwyczajniej szybko źle wygląda. Nie lubiłam go stosować, zużyłam do końca żeby produktu tu nie marnować, ale to nie była przyjemność w mojej codziennej pielęgnacji.
Podkład minimalnie bieli, nałożony na dwa palce potrzebuje wieków żeby nałożyć makijaż. Potwornie się świeci. Ale za to dobrze nawilża.
Podkład się wyświęca w ciągu dnia, ale mi akurat ten efekt nie przeszkadza. A może właśnie wyświęca się na tyle mało żeby mi przeszkadzało? Ciężko mi to określić.
Nałożony w zbyt dużej ilości lubi się rolować.
Początkowo szczypał mnie w oczy, ale to chyba było w połączeniu z innym kremem pod oczy, bo po zmianie kremu nie szczypał. Co ciekawe, ten szczypiący krem pod oczy z innym spf też nie szczypał ;)
No niestety nie sięgnę po niego ponownie.
Na końcówce polecam rozciąć tubkę bo ogrom produktu ukrywa się w środku, gdzie już wycisnąć się nie da ani grama.
Ale przyznać mu należy nieprawdopodobna wydajność. Był i był, choć liczyłam że szybciej się skończy ;)

Krem zakupiłam dowiedziawszy się jak ważna jest ochrona przeciwsłoneczna. Nie był to mój pierwszy produkt z SPF, ale niestety sprawił, że trochę się zraziłam do tego typu produktów.

Kupując krem z spf do twarzy poprosiłam o radę moją koleżankę, szukałam SPF, który nie zapychałby mojej skłonnej do niedoskonałości skóry. Padło na ten krem.

Faktycznie mnie on nie zapycha, ale jego wykończenie na skórze jest dla mnie nie do wytrzymania. Nienawidzę gdy skóra mi się lepi, a do niej przyklejają się włosy. A tak jest właśnie niestety przy tym kremie, zostawia na skórze BARDZO ŚWIECĄCY film, nie wchłania się zbyt dobrze a skóra się lepi. Lekko bieli.

Nie powoduje on wysypu niedoskonałości, nie szczypał mnie też w oczy, ale jego wykończenie bardzo zraziło mnie niestety do stosowania kremów SPF50.


Zapach ma raczej neutralny