MIYO Brow Must Go On Wosk do brwi

MIYO Brow Must Go On to przyjemny, lekki wosk do brwi, który świetnie sprawdzi się u osób z delikatnymi, podatnymi na układanie włoskami. Ładnie ujarzmia, nadaje lekki połysk i utrzymuje brwi w ryzach – ale tylko wtedy, gdy nie są zbyt sztywne lub niesforne. W moim przypadku, kiedy mam świeżo po laminacji, produkt działa naprawdę dobrze – trzyma brwi na miejscu i wygląda naturalnie. Niestety, bez laminacji moje włoski są bardziej sztywne i oporne, przez co wosk nie daje sobie z nimi rady – szybko „odpuszcza”, a brwi zaczynają sterczeć. Produkt jest tani, łatwo dostępny i wart przetestowania – szczególnie dla tych, którzy nie mają problematycznych brwi.

W sumie to nie wiem, czy to mydełko, czy wosk jak mówi opakowanie, ale to chyba ta sama kategoria. Jak dla mnie lepsze niż Claresa czy LashBrow. Przede wszystkim szybciej zastyga, więc nie trzeba po kilka razy przyklepywać brwi, żeby nie straciły ułożonego kształtu. Zastyga tworząc satynową powłokę, a nie błyszczącą, co dla mnie również na plus - daje to bardziej naturalny efekt. Jest bardzo trwałe i nie pozostawia białego nalotu, oczywiście pod warunkiem, że puder czy podkład zostanie wcześniej dobrze wyczesany z brwi. Opakowanie klasyczne. Formuła nieco bardziej żelowa i rzadsza od innych tego typu produktów, ale nadal stała i wygodna w użyciu. Produkt wydajny. Na pewno kupię ponownie.

Używam go od ok.2 miesięcy, ale maluję się 1-2 razy w tygodniu, więc mam go jeszcze sporo, ale już mam jako taką opinię na jego temat. Na początku myślałam, że to totalny bubel, bo brwi nie chciały się utrwalić, były mokre, i latały. Okazuje się, że tutaj musze użyć większej ilości, niż byłam przyzwyczajona przy LashBrow, no i najpierw nakładam ,,pod włos", a potem układam, wtedy zastyga, i się trzyma. Na plus to, że nie ma białych glutów jak przy LB. Mydełko ma fajną konsystencję, jest takie żelowe, chociaż pewnie gdyby było gęstsze, to aplikacja byłaby lepsza :x no i urocze opakowanie, różowy kolor samego produktu, i zapach przypominający oranżadę mnie kupują, gdyby nie to, to na 100% bym dała niższą ocenę. Trochę sprawia problemy, ale da się go ograć, i przy odpowiedniej aplikacji nie trzeba długo się z nim bawić. Jak już brwi się utrwalą na swoim miejscu, to się nie ruszają. Apeluję do Miyo o zwiększenie kleistości ;_;

Używam tego mydełka już ponad rok i to mój ulubiony produkt z kategorii stylizacji brwi. Dobrze się rozprowadza, pięknie pachnie i utrzymuje brwi w ryzach przez długie godziny. Jest zamknięty w metalowym pudełeczku, które zapobiega jego wysychaniu i jest całkiem wygodne w użytkowaniu. Przy aplikacji mydełka należy uważać, by nie przesadzić z ilością, ponieważ wtedy lubi się zbijać w grudki.

Mydełko do brwi od Miyo bardzo mi się spodobało. Jego opakowanie jest wygodne, można z łatwością wykorzystać je do samego końca. Zapach produktu jest całkiem ładny, przyjemny i nie drażni nosa. Produkt dobrze trzyma brwi, nawet przez cały dzień. Jedyny minus, jaki dostrzegam to fakt, iż czasami pozostawia w brwiach białe grudki.

Ogólnie brwi trzyma bardzo ładnie, ma fajne opakowanie i przepięknie pachnie. Czasem zostawiał biały nalot pomimo tego że brwi były czyste a mydełka nie było za dużo. Myślę że trochę lepiej może sprawdzić się do cieńszych brwi niż moje.

Lubię efekt mocno wyczesanych brwi, jak po laminacji. Ten wosk był ok, nie sklejał jak lashbrow, ale tez słabiej trzymał. Na plus: mniej grudek i białych fafrocli w porównaniu do LB Na minus: mniejsza trwałość Końcowa 1/4 zaschła i już nie dało się go reanimować (w LBbyło tak samo). Podsumowując: ok ale szukam dalej

Wosk do brwi , bardzo ładnie podkreślił mi moje brwi. Dzięki temu woskowi brwi nabrały kształtu i objętości. Wosk jest wydajny i pięknie się prezentuje. Ogólnie to używam go na większe wyjścia.

Po tym jak mydło do brwi od Eveline wylądowało zasłużenie w koszu na odpady, przystąpiłam do dalszych poszukiwań idealnego produktu do brwi. I wtedy wybór padł na wosk Brow must go on od Miyo. Wosk ma delikatnie różowe zabarwienie i zapach syntetycznej maliny. Umieszczony jest w metalowym pojemniczku i znajduje się go tam 30 g. Zapłaciłam za niego 30 zł. I z tego zakupu jestem bardzo zadowolona. Jest bardzo wydajny, spokojnie wystarcza na kilka miesięcy użytkowania. Dobrze utrzymuje brwi, nie pozostawia na nich żadnego nalotu. U mnie nie utrzymuje się akurat przez cały dzień, tzn. od rana do wieczora, ale spokojnie te 8 godzin pracy wytrzyma. Niezdecydowanym polecam.

Na czytałam się mnóstwo pozytywnych opinii o tym produkcie przed zakupem i takim sposobem zdecydowałam się na zakup. Niestety nie utrzymuje moich włosków, odrazu po nałożeniu brwi żyją swoim życiem... Jedyną zaletą jest bardzo ładny delikatny zapach. Używałam wcześniej mydełka z LashBrow i te dwa produkty nie mają do siebie nic wspólnego.

Nie chciałam sugerować się negatywnymi opiniami i przetestowałam na sobie. Faktycznie mocno rozwodnione ! Totalna katastrofa, lepiej kupić od producenta, stacjonarnie lub na cocolicie. Za takie pieniądze - totalna porażka! Mam porównanie z oryginalnym mydełkiem i tamto jest gęste i faktycznie trzyma włoski , to w ogóle nie spełnia swoich funkcji! Pieniądze wywalone w błoto!

Żel o delikatnym truskawkowym zapachu i elastycznej konsystencji. Utrzymuje brwi w miejscu przez cały dzień. Ma wygodne, metalowe. odkręcane pudełeczko o uroczej szacie graficznej, dzięki któremu można wykorzystać kosmetyk w całości. Nie twardnieje. Mi przy codziennym używaniu starcza na około 4 miesiące. Polecam z całego serca.

Wosk do brwi świetnie się sprawdza w mojej codziennej stylizacji brwi. Co najlepsze - pięknie pachnie poziomkami! Jestem zauroczona. Fajna konsystencja, bardzo łatwo się nim pracuje, nakładam go szczoteczką i układam brwi tak jak chcę. W miarę szybko zastyga a włoski zostają cały dzień na swoim miejscu. Bardzo polecam wosk do brwi od MIYO, można z nim stworzyć świetny efekt, brwi wyglądają naturalnie i bardzo ładnie. Można wyczesać je w każdą stronę i cały dzień wszystko jest na swoim miejscu. Owocowy zapach poziomki bardzo uprzyjemnia całą aplikację.

Od ponad roku wyczesuję brwi na mydło, do tej pory używałam tego od LashBrow. Zmęczona białym nalotem, który pojawiał się co chwilę na brwiach postanowiłam poszukać czegoś nowego, zachęcona opiniami kupiłam produkt Miyo. Zapłaciłam 21 zł w promocyjnej cenie w Kontigo. Produkt jest bezbarwny, ma lekko różowy odcień. Ładnie pachnie. Nakładam go na brwi szczoteczką do przestrzeni między zębowych - tak, dziwne. Taka szczoteczka jest mała i precyzyjna, a to sprawdza mi się najlepiej. Jeśli chodzi o szczegóły - Miyo ma przewagę nad LashBrow ze względu na trwałość. Brwi zastygają na "kamień", nie da się ich ruszyć, przylegają do skóry i zostają w miejscu do momentu demakijażu. Proces zastygania nieco trwa, ale po kilku minutach brwi są suche i ułożone. Wosk ma lekką konsystencję, ułożenie włosków idzie naprawdę sprawnie. Jestem po miesiącu używania i na tę chwilę polecam.

Bardzo lubię efekt brwi wyczesanych do góry i od dobrego roku tak właśnie brwi stylizuję. Dotychczas stosowałam mydełko z Lashbrow i było świetne, jednak miałam je już bardzo długo otwarte i się po prostu przeterminowało i zaczęło mi zostawiać na brwiach biały osad, więc przyszedł czas na coś nowego. Zamówiłam równolegle ten wosk z Myio oraz mydełko z Mexmo by przetestować i porównać. Na chwilę obecną to wygrywa. Ten produkt jeśli chodzi o konsystencję jest niemal identyczny jak wyżej wspomniane LashBrow. Lekko lepki, gęsty żel o różowym kolorze. Do tego ma bardzo ładny i słodki zapach. Mam bardzo grube, długie i oporne włoski. Woskiem z Miyo naprawdę łatwo te moje brwi ogarnąć. Trzeba mieć tylko dobrą szczoteczkę, ja lubię takie z kredek do brwi. Jedną szczoteczką nakładam trochę produktu a druga czystą układam brwi tak jak chcę i wtedy naprawdę świetnie wyglądają i nie ma białego osadu. Niekiedy jak nałoży się za dużo produktu to coś może się pojawić, dlatego najlepiej dla mnie używać dwóch szczoteczek. Nie skleja brwi. Bardzo dobrze je utrzymuje, jednak gdy na nich zastygnie to można je sczoteczką jeszcze poprawić ewentualnie. Ale trzyma brwi na tyle, że np.ściągając czy nakładając jakąś bluzę przez głowę nie rozwalamy sobie brwi. Opakowanie, to mała metalowa puszka. Wygląda bardzo uroczo. Cena produktu to 30 zł, więc naprawdę spoko a wystarczy pewnie na dobre pół roku jak nie rok. Zdecydowanie warte uwagi.

Zaczęłam właśnie drugie opakowanie mydła do brwi Miyo, które ponownie wróciło do sprzedaży i jestem zachwycona! Już pierwsza jego wersja skradła mi serce, ale druga ulepszona formuła jest równie świetna. Wcześniej zużyłam całe opakowanie mydła popularnej firmy Lashbrow, więc mam porównanie. Przede wszystkim mydło Miyo ma cudowny malinowy zapach i ładny różowy kolor. Nie potrzeba dużej ilości aby się dobrze trzymało na brwiach, natomiast należy użyć odpowiedniej szczoteczki (u mnie najlepiej sprawdzają się małe szczoteczki, np. takie z kredek do brwi) i efekt będzie naprawdę świetny. Co ważne nie zostawia białego osadu na brwiach i trzyma się cały dzień, co było ogromna wadą mydełka Lashbrow. Jest bardzo wydajne i w dodatku w dobrej cenie + często jest na nie promocja!

Szukałam w drogerii podobnego produktu innej firmy, ale nie był dostępny, więc skusiłam się na ten i okazał się on miłym zaskoczeniem! Spełnił wszystkie oczekiwania, a nawet jeszcze więcej, bo nie spodziewałam się przyjemnego zapachu malin. Wystarczy odrobina produktu, aby ułożyć i utrwalić brwi, dlatego wydaje mi się, że będzie wydajny. Świetne, metalowe opakowanie, więc trwałe, a produkt nie wysycha.