Lirene Dermoprogram Enzymatyczna pianka myjąca 

Ocena pianki: - bardzo ładnie pachnie, owocowo, jagodowo - ma wygodną butelkę z dobrą pompką - nie jest to może bardzo puszysta pianka, ale dozownik spienia ją wystarczająco dobrze - cena do przyjęcia - dostępność: kupiłam na stronie Lirene Działanie: pianka delikatnie myje, nie podrażnia skóry, nie ściąga, nie wysusza. Enzymy w niej zawarte mają przyspieszać złuszczanie naskórka, ale u siebie tego nie zauważyłam. Jednak nie kupiłam jej w celu złuszczania i dla mnie jest ok. Czy kupię ponownie? Być może, choć mam ochotę wypróbować inne wersje.

Piankę kupiłam na promocji z myślą o porannym oczyszczaniu twarzy i w tej roli mi się sprawdza. Ma lekko wodnistą konsystencję, ale jako, że rano zmywam jedynie wieczorną pielęgnację, to mi to nie przeszkadza. Jest produktem średnio wydajnym, miałam już pianki bardziej wydajne, ale też takie, które skończyły się szybciej. Pianka nie podrażnia mojej wrażliwej skóry, wygładza, choć do obiecywanego przez producenta nawilżenia trochę jej brakuje. Produkt stosuję mniej więcej co drugi dzień, więc wystarczył mi na mniej więcej 4 miesiące używania, przy czym używałam jedynie po jednej pompce.

Kupiłam zachęcona opisem producenta ale to Bajki nie opis. Kolejny raz dałam się nabrać Lirene. Pianka ma chemiczny zapach porzeczki. Konsystencja pianki jest wodnista. Przy myciu od czasu do czasu czuć dyskonfort pieczenie itp (mam wrażliwa i podrażnioną skórę prze kuracje) Po umyciu zaraz czuć ściągnięcie i mega suchoś A pianka niby do suchej skóry. Nigdy więcej z Lirene do twarzy

Pianka z firmy Lirne w moim przypadku bardzo dobrze się sprawdziła. Dobrze oczyszcza skórę twarzy, nie podrażnia, niweluje niedoskonałości. Dla mnie jest naprawdę dobra. Jestem posiadaczką skóry tłustej z niedoskonałościami, stosuje piankę 2/3 razy na tydzień i uważam, że tyle powinno się ją stosować mając na względzie to, że ma w sobie właściwości peelingu enzymatycznego dlatego nie sprawdzi się w codziennym stosowaniu. Jak dla mnie i mojego typu skóry idealnie się sprawdza, ponieważ po jej zastosowaniu czuje oczyszczenie i ukojenie. Ma bardzo ładny, przyjemny zapach. Pompka również jest idealna, jeszcze ani razu mi się nie popsuła. Opakowanie estetyczne. Jest jednak średnio wydajna, 1 opakowanie jest maksymalnie na miesiąc.

Kupiłam tę piankę z czystej ciekawości, chciałam sprawdzić, czy będzie dla mnie odpowiednim produktem. Używam jej jako drugi krok w procesie oczyszczania, po płynie micelarnym. W ten sposób sprawdza się przy oczyszczaniu skóry z dosyć mocnego makijażu. Ma lekką i przyjemną konsystencje, dobrze spełnia swoje zadanie. Nie powoduje efektu wow!, ale jest dobra i wystarczająca. Zostawia skórę miękką i oczyszczoną.

Mam wrażenie, że jest mniej puszysta niż inne pianki przeze mnie używane. -pachnie intensywnie czarną porzeczką -nie znika podczas mycia -dobrze radzi sobie z domyciem resztek makijażu -wydajna -skóra po myciu jest wygładzona i czysta, ja jednak miała obawy przed używaniem jej codziennie, przez te złuszczające enzymy w składzie. Używałam jej średnio co 3 dni, częściej nie polecam. Do złuszczania wolę peelingi lub sera kwasowe, a nie produkt myjący.

Cześć ! Co obiecuje producent? Pianka: -jest przeznaczona do oczyszczania twarzy - do codziennej pielegnacji każdego rodzaju skóry -posiada aż 99.5% składników pochodzenia naturalnego - w składzie znajduje się: enzym z papai i jagody acai, które bardzo korzystnie wpływają na kondycję sko3ry Co zauważyłam? - pianka jest bardzo delikatna, a jednak świetnie oczyszcza twarz - bardzo łagodna, nie podrażniła ani mojej skóry, ani moich wrażliwych oczu - 2x kliknięcie pompką- tyle wystarczyło mi na oczyszczenie twarzy - dobrze sie nakłada i rozprowadza po twarzy - ma lżejszą konsystencję bardziej wodnistą niż inne pianki (myślę, że dlatego, że nie służy do demakijażu, a jedynie do oczyszczania twarzy) - przepiękny, słodki zapach (moim zdaniem bardzo podobny do Somersby Blackberry ;)) - nie pozostawia uczucia ściągnięcia, nie podrażnia - delikatnie nawilża skórę -fajnie odświeża, pozostawiając skórę miękką i gładką - jest bardzo wydajna - używałam przez klika miesięcy Bardzo spodobał mi się ten produkt. Na pewno sięgnę po kolejną sztukę.Jest idealna.

Mam cerę mieszaną, czasami nawet suchą (zimą, najczęściej na policzkach). Ta pianka świetnie działa, dobrze oczyszcza a to dla mnie najważniejsze w piance do twarzy. Jednocześnie, oczyszczając nie wysusza mojej wrażliwej skóry. Poza tym ten zapach-cudowny! Na pewno ponownie kupię!

Ja: Mam cerę suchą i odwodnioną. Naczyniową, wrażliwą i skłonną do podrażnień. Oczekiwania: Dobre domycie twarzy, bez uczucia ściągnięcia. Brak szczypania i podrażnień. Opakowanie: Przezroczysta butelka z dozownikiem typu pompka. Nabiera idealną porcję kosmetyku, nie zacina się. Łatwo można kontrolować zużycie kosmetyku. Etykieta jest minimalistyczna, ale bardzo elegancka. Z tyłu czytelnie wypisany skład i obszerny opis produktu. W podróży opakowanie nie otwiera się samo, nic się nie wylewa. Wrażenia: Dla jednych atutem jest zapach, a dal mnie to gigantyczny minus. Dla mnie pianka pachnie intensywnie, nieprzyjemnie. Na szczęście łatwo zamaskować ten zapach kremem. Pianka jak każdy produkt tego typu jest bardzo delikatna, dobrze się nakłada i rozprowadza. Delikatnie doczyszcza skórę, ale nie poradzi sobie z mocniejszym makijażem. Ta pianka jest trochę wodnista, mniej zbita niż większość pianek jakich używałam, ale nie wpływa to na jakość produktu. Nie szczypie, nie podrażnia i nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry za co plus. Ale moim zdaniem nie nawilża. Czyli nie spełnia jednej z głównych obietnic producenta. Przy regularnym stosowaniu przesusza skórę, więc jest kosmetykiem „od święta”.Na pewno na plus dostępność, piankę można kupić w większości sieciowych drogerii. Wydajność jest dość spora – by umyć twarz wystarczy jedna, może dwie pompki. Kolejnym atutem jest cena – kosmetyk często można znaleźć na promocji. Nie stałam się fanem i raczej nie wrócę po kolejne opakowania.

Świetna, delikatna ale i dobrze oczyszczająca pianka. Ma ładny słodki zapach, nie podrażnia. Bardzo wygodny aplikator i wydajna formuła. Zdecydowanie do niej wrócę

Nic nie poradzę na to, że gdy kosmetyk pięknie pachnie to już prawie go lubię :) a zapach pianki od Lirene jest cudny - słodki ale nie mdły, soczysty, owocowy i taki, że się nie nudzi. Dzięki temu rytuał oczyszczania twarzy jest dla mnie jeszcze przyjemniejszy! No ale do brzegu - pianki używam codziennie lub 2x dziennie od około miesiąca, więc mogę już coś na jej temat powiedzieć. Samo użytkowanie super, dozownik działa bez zarzutu, pianka jest taka jaka pianka być powinna, no może trochę mniej puszysta od większości tego typu produktów, których używałam, ale to w niczym nie przeszkadza. Skóra po użyciu jest czysta i przyjemnie świeża :) nie zauważyłam ściągnięcia ani wysuszenia, ale warto zaznaczyć, że zazwyczaj zaraz po umyciu zawsze nakładam na skórę jakiś krem. Pianka jest baaardzo delikatna, zero szczypania w oczy. Wydajność również na ogromny plus, dwa ruchy aplikatora w zupełności wystarczają na umycie całej twarzy i szyi. Plus również za skład i za dostępność - piankę można dorwać w każdej drogerii za grosze. Ja na pewno jeszcze do niej wrócę :)

Mam dość suchą skórę i używałam już wielu pianek, pianki z lirene świetnie się u mnie sprawdzają- są łagodne, nie podrażniają a skóra po umyciu jest nawilżona. W dodatku na promocji można je bardzo tanio dostać

Uwielbiam formułę pianek do mycia twarzy. Lekkie, delikatne, można się przez chwilę rozkoszować. I tak tez było z tą pianką. Konsystencja raczej rzadsza niż inne na rynku. Do umycia dokładnie całej twarzy potrzeba 2 klików pompką. Nie podrażnia oczu. Zapach malinowy, dokładnie taki sam jak malinowy Fervex z apteki. Skóra jest dokładnie umyta. Czuć to od razu. Po kilku pierwszych użyciach było ok, ale potem poczułam, że cera jest zbyt ściągnięta. Wymaga od razu mocnego nawilżenia. A jako że na noc używam kremów z kwasami czułam, że codziennie używanie tej pianki jest nie dla mnie. Mimo że cerę mam mieszaną w kierunku tłustej odradzam używania osobom o wrażliwej cerze. Produkt w porządku, ale nie dla wszystkich . Należy stosować w umiarze. Wyczuć, kiedy skóra potrzebuje dogłębnego umycia a kiedy tylko codziennej pielęgnacji.

Piankę miałam okazję testować dzięki wygranej w konkursie, ale mam do niej jakieś ale.. zacznijmy od początku. Opakowanie. Pianka zamknięta jest z plastikowej buteleczce z pompką. Jest bardzo wygodna w użytkowaniu, pompka się nie zacina i tworzy pokaźną, fajną pianę. Co do szaty graficznej jest ładna wszystko siebie pasuje, jednak mnie nie urzekła. Pewnie sama z siebie nie kupiłabym tego produktu. Zapach. Tak jak wyżej wspomniałam pompka tworzy fajną, pokaźną, leciutką pianę. Jeśli chodzi o zapach to jest to po prostu zapach czerwonej oranżady. Według mnie bardzo ładny, ale o gustach się nie dyskutuje. Co znajduję się w środku: - Enzym z papai - pomaga niwelować wiązania białkowe między komórkami naskórka, przyspieszając złuszczanie jego zewnętrznych warstw. W rezultacie skóra jest idealnie czysta, miękka i gładka. - Jagody acai - bogate w witaminy, minerały i aminokwasy skutecznie aktywują procesy regeneracji, działają ochronnie, redukując aktywność wolnych rodników odpowiedzialnych za uszkodzenia oksydacyjne. Pierwsze użycie było dla mnie ogromnym zachwycającym doświadczeniem. Pianka świetnie poradziła sobie z oczyszczeniem skóry, ładnie oczyściła też pory, a pod palcami czułam jak ładnie złuszcza naskórek, pozostawiając skórę wygładzoną, gładką i promienną. Jednak z kolejnymi użyciami czar pryskał. Muszę zaznaczyć, że skórę mam tłustą, skłonną do niedoskonałości, a jednocześnie wrażliwą. Stosowałam piankę codziennie i to był błąd, jednak szybko zareagowałam widząc, że coś jest nie tak, ale co było nie tak? Cóż z każdym kolejnym użyciem skóra była zaczerwieniona, podrażniona, miałam uczucie ściągnięcia, a do tego zaczęły wyskakiwać podskórne bolące krosty, więc aktualnie używam jej raz na jakiś czas, a nie codziennie i jest lepiej. Reasumując, według mnie pianka ładnie oczyszcza, jest to dobry, a przede wszystkim tani produkt, jednak nie nada się ona do codziennego stosowania przynajmniej dla skór wrażliwych.

Zazwyczaj myjadłą w formie pianek to moja znienawidzona forma. Ale zamysł produktu i jego funkcje przekonały mnie do tego, aby zrobić wyjątek. Nie żałuję, bo pianka nie szczypie w oczy, fajnie domywa, pięknie pachnie i jest bardzo przystępna cenowo. Sama pianka jest zwarta, trzyma formę, nie rozpływa sie po chwili. Jedna pompka wystarczy aby umyć twarz. Nie spodziewałam się, że marka Lirene po raz kolejny zrobi coś z przyjemnym składem. Polecam z czystym sercem!