Spray ten kupiłam zarówno z ciekawości, jak i z potrzeby. Rozczesywanie moich włosów po myciu nie należy do najłatwiejszych czynności, dlatego wspomagam się takimi właśnie produktami. A że Yope lubię, to postanowiłam przetestować ich, notabene, nowy produkt dla dzieci. Kosztowała około 25 złotych w drogerii Rossmann.
Mam włosy niskoporowate i cienkie, ale mimo tego lubią się plątać, niezależnie od używanego szamponu. Ciężko mi sobie z nimi po myciu poradzić bez żadnych wspomagaczy, dlatego stosuję spray'e ułatwiające rozczesywanie. Ten mnie oczywiście przyciągnął uroczą szatą graficzną, jak to na Yope przystało. Ale najbardziej byłam ciekawa działania. Jednak po pierwszym użyciu, to nie działanie mnie zaskoczyło, tylko zapach! Cóż to jest za apetyczna woń! Niczym waniliowe ciasto z bitą śmietaną i malinami zalanymi galaretką. Tak słodko, tak kremowo, tak puchato... Zakochałam się od pierwszego niuchnięcia <3! Co prawda na włosach długo intensywny nie jest, bo potem przeistacza się w nijako słodki zapaszek, ale te kilka chwil przyjemności, to już jest coś. No dobra, a jak z tym działaniem? Spryskuję nim najczęściej wilgotne kłaczki, najlepiej nie za dużo, żeby nie obciążyć, ale też nie za mało. Rzeczywiście rozczesywanie staje się wówczas łatwiejsze - szczotka lepiej sunie po pasmach, mniej ich wypada i się łamie. Ogromnej różnicy może nie robi, ale cieszę się z każdego uratowanego włosa :D. Fajnie działa również, kiedy chcę wygładzić puch, np. po noszeniu artystycznego nieładu, czyt. koka na czubku głowy :D. W moment napuszone włosy się przygładzają, no i oczywiście łatwo rozczesują. To samo tyczy się niesfornej grzywki. Noszę ten spray ze sobą praktycznie wszędzie, ratuje mi czasami fryzurę :). Jestem pewna, że sprawdzi się na delikatnych włosach dzieci. Moje można nawet do takich porównać :D. Kupiłam już drugą sztukę i myślę, że na razie przy nim pozostanę.
Opakowanie to zgrabna, mała, brązowa butelka z atomizerem. Szata graficzna, jak na Yope przystało, jest bardzo kreatywna i urocza. Przedstawia białego misia z muszką, trzymającego grzebień. Aż budzi się w człowieku wewnętrzne dziecko :). Kolorystycznie także mi się podoba - pastelowe fiolet i róż ładnie się ze sobą komponują. Atomizer działa bez zarzutów, rozpyla bardzo drobną mgiełkę, bardzo satysfakcjonującą. Całość ma świetną jakość. Pojemność to 150ml.
Zalety:
- 99% składników pochodzenia naturalnego
- Rzeczywiście ułatwia rozczesywanie
- Wygładza napuszone włosy
- Nałożona w odpowiedniej ilości nie obciąża
- Przeeeeeepiękny zapach
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie