WhiteON Volcanic Shine Toothpaste Pasta do zębów

Pasta idealna dla fanów: - uczucia piasku między zębami - braku działania wybielającego - średniego domycia - braku świeżości Skuszona wysokim stopniem działania przeciw przebarwieniom kupiłam raz i więcej nie kupię. Jak dla mnie bardzo słaba pasta.

Pierwsze wrażenie - mieszane. Pasta jest słabo wydajna, musiałam jej używać w dużych ilościach, bo bardzo słabo się pieni. Ale bardzo przyjemnie "ściera" zanieczyszczenia z zębów, jakby je "peelinguje", co mega dokładnie czyści zęby. Są one czyste i gładkie. Pasta jest mocno miętową i odświeża oddech na dłuższy czas. Gdyby nie wydajność, chętnie wracałabym do niej częściej, a tak to nie wiem...

Pasta jest ok, czy wybiela tak jak zakładał producent? Niekoniecznie, ale nie mogę powiedzieć, że źle mi się jej używa. Podoba mi się fakt, że się nie pieni. Zęby po użyciu niej są gładkie i przyjemne. Jej smak też jest delikatniejszy niż w innych pastach.

Działanie: Pasta ma pomóc w odzyskaniu naturalnej bieli zębów już w 7 dni, niestety moje nie poddały się urokowi wulkanicznego pyłu ani po 7, ani po 14 dniach. Za to na pewno pasta wpływa na ochronę szkliwa przed pojawiającymi się każdego dnia przebarwieniami. Ciężko mi ocenić czy wzmacnia i chroni szkliwo, ale na pewno po użyciu zęby są oczyszczone. Konsystencja i zapach: Pasta ma typowo miętowy, świeży zapach, który niestety w żaden sposób nie odświeża oddechu. W szarej, gęstej paście zatopione zostały drobinki delikatnie masujące? ścierające? powierzchnię zębów. Nie wiem jak to się sprawdzi u osób z nadwrażliwością, mi to nie przeszkadzało. Pasta WhiteON Volcanic Shine dobrze współpracuje ze szczoteczką soniczną, której na co dzień używam. Opakowanie: Klasyczna, niewielkich rozmiarów miękka tuba. Nic specjalnego. Wrażenia końcowe: Szukam dalej dobrej, wybielające pasty - do tego wariantu WhiteON na pewno nie wrócę.

Bardzo lubię pastę WhiteOn klasyczną w czarnym opakowaniu z zielonym napisem, dlatego postanowiłam przetestować kolejne. Ta pasta ma wybielać zęby szybko. Pasta ma szary kolor, w ustach szybko się rozpuszcza tworząc wodę do mycia zawierającą drobinki które potrafią wejść w szczeliny międzyzębowe. Nie wiem czy te drobinki nie ścierają zbyt mocno szkliwa. Pasta ma klasyczny smak miętowy. Nie wystąpiła u mnie nadwrażliwość. zaraz po myciu zęby są czyste, jednak efektu wybielenia nie zauważyłam, myślę że nie jest on możliwy do uzyskania stosując jedynie pasty do zębów, natomiast ściągnięcie osadu jak najbardziej. Przebarwień pozostałych po paleniu papierosów też nie zniwelowała od wewnętrznej strony zębów (nie palę już 9 lat i żadna pasta sobie z tym nie poradziła). Używam szczoteczki sonicznej.