Oriflame The ONE, Hypnotic Depth Triple Black Mascara Tusz do rzęs

Nie jest to zły tusz, ale jakiegoś spektakularnego efektu nie daje. Czerń jak czerń - nie widzę, aby jakoś specjalnie różniła się od czerni innych tuszy, które używam. Pierwsza warstwa daje delikatny efekt pogrubienia i wydłużenia. Druga warstwa te efekty pogłębia, ale nadal brak efektu "wow". Do tego czasem dołożenie drugiej warstwy nieco skleja rzęsy, o nałożeniu trzeciej nie ma wtedy mowy. Dość długo wysycha, przez co nieraz odbija się pod brwiami. Jest trwały, w ciągu dnia nie osypuje się, nie kruszy. Przyzwoity tusz na codzień, ale są lepsze, także w Oriflame.

Z tuszami do rzęs mam wieczny problem. Zawsze coś mi nie pasuje. Zawsze jest jakieś ale. Ten produkt jest naprawdę fajny. Ma bardzo czarny kolor na czym mi zawsze zależy. Nienawidzę maskar które na rzęsach robią się grafitowe lub nawet szarawe. Szczoteczka silikonowa bardzo ładnie rozczesuje rzęsy. Nie daje efektu wow, ale można spokojnie nałożyć więcej warstw. Nie zauważyłam żeby robiła grudki czy osypywala się w ciągu dnia. Nie podrażnia moich oczu. W ogólnym rozrachunku jest naprawdę w porządku.

Lubię tusze z Oriflame , a jako że jestem można powiedzieć tuszomaniaczką ,to trafiają do mnie dość często, między tuszami innych firm. Tusz użytkuje już miesiąc i widzę praktycznie same plusy tuszu , jest jeden malutki minusik ale to tylko moje czepialstwo :). A oto plusy : * konsystencja- po paru razach użycia, super, tusz lekko zgęstniał co spowodowało że dobrze się nakładał na rzęsy * szczoteczka- silikonowa, długie włoski dobrze rozczesują rzęsy i lekko wydłużają ,a krótkie pogrubiają, szczoteczka wykonana moim zdaniem z dobrego silikonu ponieważ podczas tuszowania nic nie kłuje mnie w oko * efekt- 1 warstwa- lekko wydłużone i pogrubione rzęsy już widoczna, dla mocniejszego efektu ja daję 2 warstwy ( praktycznie przy każdym tuszu mam dwie warstwy) , rzęsy są dobrze rozdzielone , nie sklejone * trwałość - u mnie bardzo dobra , utrzymuje się cały dzień, nic się nie osypuje, nic nie odbija , jedynie przy tarciu powieki zauważymy osyp czy odbicie tuszu na powiece * cena-regularna adekwatna do jakości , a przyznam szczerze, że tusze z Oriflame to kupuje na promocjach, bo zużywam ich naprawdę duże ilości :) . A teraz minusik, który może być tylko po to aby nie było tak pięknie :) tusz świeży jest bardzo mokry i nie da się nim uzyskać takiego efektu jak obiecuje producent ,tak skleja rzęsy, że na koniec efekt jest taki jakbyśmy korzystały z basenu. Więc lepiej parę razy do otworzyć , niech nabierze gęstości :) .