Hair Queen Proteinowa odżywka do włosów wysokoporowatych 

Jest to moja pierwsza odżywka tej marki. Ogólnie jest całkiem w porządku, dobrze się nakłada, włosy nieźle się rozczesują, jest wydajna, skład też ok. Nie ma może jakiegoś efektu wow, ale na moich zniszczonych włosach też nie spodziewam się cudów. Jedyne do czego się przyczepię to zapach, bo nie ukrywam, że trochę mnie zabił podczas nakładania. W pierwszej chwili wydaje się normalny, trochę przypomina jakby czarną porzeczkę. Niestety im dłużej się go wącha, tym wydaje się bardziej "cierpki" i nieprzyjemny. W pewnym momencie miałam wrażenie jakbym wąchała kurz, dosłownie mnie dusiło. Na szczęście zapach nie utrzymuje się za bardzo na włosach, ale mimo wszystko przez to raczej nie kupię ponownie. Szkoda, bo jest całkiem przyzwoita.

Proteinową odżywkę do włosów wysokoporowatych od Hair Queen kupiłam jakiś czas temu w Biedronce. Odżywka jest w tubie, i ma pojemność 200 ml. Zapłaciłam za nią ok. 18 zł. Bardzo polubiłam produkty od Hair Queen, głownie za sprawą świetnego szamponu oraz maski do włosów wysokoporowatych. Nie spodziewałam się tak wspaniałych efektów pielęgnacji za tak niską cenę i dostępność w markecie. Odżywka ma świetny skład, a znajdziemy w niej m.in: hydrolizowane proteiny ryżu i pszenicy, ekstrakt z owsa. Nie podoba mi się jedynie ten Benzyl Alcohol i… drobinki owsa i pszenicy zawarte w formule. Jakoś tak totalnie nie pasują mi do odżywki (mogłyby się znaleźć w masce np :). Odżywkę stosowałam w zasadzie co mycie. Starczyła mi na niecały miesiąc. Nakładałam ją oczywiście od ucha w dół. Konsystencja (oprócz drobinek) jest dosyć przyjemna, ma bardzo ładny zapach, delikatniejszy od szamponu z tej samej serii. Nie obciąża włosów, nadaje się do emulgowania… w zasadzie czego chcieć więcej? Za tę cenę można naprawdę brać w ciemno. Ja z pewnością przetestuje również inne odżywki od Hair Queen :)

Nie umiem przejść obojętnie obok nowości z kategorii pielęgnacja włosów. Gdy w Biedronce pojawiły się kosmetyki Hair Queen, od razu po nie pobiegłam. Proteinową odżywkę do włosów wysokoporowatych już zdenkowałam, tak że to dobry moment, by podzielić się opinią. Odżywka została zamknięta w opakowaniu o pojemności 200 ml. Tubki lubię, więc nie mam do czego się przyczepić. Wydajność oceniam dobrze, nie pamiętam co prawda, ile dokładnie zajęło mi zużycie odżywki, ale na pewno wystarczyła na co najmniej kilkanaście użyć. Niezły wynik, tym bardziej, że mam dość długie włosy i zazwyczaj na jedno użycie potrzebuję sporo produktu. Zapach podoba mi się, jest to delikatny, owocowy aromat charakterystyczny dla marki Hair Queen. W kwestii konsystencji też nie mam się do czego przyczepić – odżywkę dobrze nakłada się na włosy i szybko spłukuje. W składzie tego kosmetyku znajdują się proteiny roślinne (pszeniczne i ryżowe). Są one bardziej delikatne niż zwierzęce, dlatego osoby początkujące w temacie świadomej pielęgnacji włosów, które nie znają jeszcze potrzeb swoich kosmyków, właśnie od nich powinny zacząć przygodę z proteinami. Z działania odżywki jestem bardzo zadowolona. Powiedziałabym, że daje dokładnie takie efekty, jakich oczekuję od produktów zawierających proteiny. Regeneruje włosy, zwiększa ich objętość i ułatwia rozczesywanie. Dobrze wpływa na skręt włosów – podbija go, loki są sprężyste. Ponadto po użyciu odżywki włosy stają się mięciutkie i błyszczące. Co ważne, przez cały czas, gdy używałam tego produktu, nie zdarzyło mi się ani razu przeproteinować włosów. Jak wspomniałam na początku, kosmetyki Hair Queen są dostępne w Biedronce, a raczej były, bo o ile kojarzę, pojawiły się jako limitki. Wydaje mi się, że można je zamówić na Allegro. Szkoda, że nie są bardziej dostępne, np. w drogeriach internetowych. Podsumowując, recenzowana odżywka jest jedną z najlepszych spośród wszystkich proteinowych, których do tej pory używałam. Polecam ją nie tylko posiadaczom włosów wysokoporowatych. Sama chętnie do niej wrócę, mam nadzieję, że pojawi się w Biedronce, najlepiej byłoby, gdyby była dostępna w stałej ofercie. :D