Celia Pomadka ochronna - olejkowy balsam do ust `Mango` 

To moja ulubiona pomadka z tej serii. ZAPACH, KOLOR, SMAK, WYDAJNOŚĆ, OPAKOWANIE Sztyft w opakowaniu jest żółty i półprzeźroczysty. Na ustach nie daje koloru, tylko delikatny blask. Pachnie i smakuje delikatnym, słodkim, orzeźwiającym mango. Jej nakładanie jest bardzo przyjemne. Gładko i miękko sunie po ustach. Długo się utrzymuje. Nie trzeba jej co chwilę dokładać, dzięki czemu jest wydajna. Opakowanie nie pęka nawet po wielu miesiącach używania. Pomadka nie łamie się w opakowaniu nawet na dużym mrozie ani w środku upalnego lata. DZIAŁANIE Nawilża i chroni usta, nadając im błyszczykowo-olejkowego blasku. Nadaje się na zimę, lato, do stosowania na noc i w ciągu dnia. Kiedy jej używam, nie potrzebuję dodatkowych balsamów ani masełek do ust. CENA Do niedawna te pomadki kosztowały 8-9 zł, więc były doskonałą alternatywą dla innych sztyftów ochronnych znanych marek typu Nivea, Neutrogena, Blistex, Carmex. Działały o wiele lepiej i miały znacznie przyjemniejszą, delikatniejszą konsystencję, więc kupowałam ich po kilka i rozstawiałam w całym domu, nosiłam w kieszeni i torebce. Jednak ostatnio, kiedy chciałam kupić je przez Internet, ceny wahały się w okolicach 13-14 zł, co jak dla mnie jest przesadą za produkt do pielęgnacji ust, i przez to zrezygnowałam z ich zakupu. PODSUMOWANIE Ogólnie bardzo polecam pomadki ochronne z Celii, bo są najlepszymi tego typu kosmetykami do ust, jakie miałam. Wersja mango jest moją ulubioną, bo ma najbardziej masełkową, delikatną konsystencję (malina i granat były ciut twardsze).