Sephora Collection, Smoothing & Setting Powder Puder wygładzający i utrwalający

W sumie w tytule tej recenzji zawarłam to, co mam do powiedzenia o tym pudrze. To solidna pozycja w kolekcji produktów własnych Sephory, natomiast w cenie 60-70 złotych można jednak kupić coś dużo lepszego, w wygodniejszym, solidniejszym opakowaniu. Zacznijmy jednak od zalet. Puder jest delikatny, semi-transparentny, nie zbiera się w załamaniach rysów twarzy, nie podkreśla zmarszczek. Położony na silikonową bazę tworzy wrażenie twarzy no-makeup, co jest dla mnie dużą zaletą. Twarz od razu zyskuje na świeżości, rozświetleniu. Czy bieli? W zależności od użytej bazy może być przez moment wrażenie, że twarz jest lekko "mączna", ale puder szybko się wtapia, szczególnie jeżeli użyjemy fixera. Minusy? Opakowanie jest "takie sobie". Nie twierdzę, że mało solidne, bo przetrwało noszenie w torebce, natomiast w tej cenie Sephora mogłaby się jednak bardziej postarać. Największym chyba grzechem tego pudru jest to, że jest mało wydajny. Użyłam go zaledwie kilkanaście razy w przeciągu około dwóch miesięcy, a już dotarłam na środku do denka. Mało zachęca mnie wizja kupowania pudru w tej cenie co około 3-4 miesiące, gdzie nie maluję się na co dzień, a jedynie na wyjścia. Czy polecam? Jeżeli szukacie swojego idealnego pudru na wykończenie makijażu lub dla efektu makeup no-makeup, to warto spróbować tego pudru, szczególnie jeżeli będzie w jakiejś promocji. Natomiast w cenie regularnej nie jest jak dla mnie ideałem.

Puder kupiłam za namową konsultantki w Sephorze, która obiecała bardzo ładny blur bez efektu wybielenia. Moja cera - mieszana, w strefie T się świecę, w skórze policzków za to mam tendencję do przesuszania i ścierania produktu. Zazwyczaj używam swojego nieśmiertelnego KWC czyli Rimmel Stay Matte w kolorze 04/06. Jestem dość blada, typ urody "Pani Jesień", używam kosmetyków z żółtymi podtonami. Tutaj, pomimo zapewnień producenta o póltransparentnym kolorze, produkt wybiela! I jest to widoczne zarówno gołym okiem, jak i na zdjęciach. Konsultantka radziła, że nie należy przesadzać z ilością bo wtedy faktycznie pojawi się wybielenie, ale uważam, że naprawdę nie przesadzam z ilością , a jednak wybielenie się pojawiło. Puder faktycznie wygładza, pory wydają się mniejsze, cera lekko zblurowana, ale niestety daleko mu do wykończenia jakie daje Laura Mercier czy Huda Beauty. Niestety, jeśli chodzi o trwałość, również nie powala - wymaga poprawek co kilka godzin, zwłaszcza w strefie T.