Puder jest dla mnie kosmetykiem, do którego bardzo przyzwyczajam się i nie podejmuję często prób wymiany na inny. Mam w swoim zestawie 3 ulubione, po jakie sięgam od lat, ale też nie unikam innych propozycji w tak zwanym międzyczasie i z czystej ciekawości staję się właścicielką nowego produktu. Tak też się stało i w tym przypadku. Spore obietnice producenta, właściwie idealnie wpasowujący się opis w moje potrzeby więc decyzja była szybka.
Puder jest dostępny w trzech odcieniach kolorystycznych. Zapewne nie wszystkie można potraktować jako propozycje pudru utrwalającego. Najjaśniejszy z nich o nazwie light szczególnie jasny nie jest. Wprawdzie jest w kolorze beżowym, ale gdzieś w oddali majaczy poświata delikatnego różu. Być może tę poświatę widzę tylko ja, ale aż takiej wady wzroku nie mam, żeby nie dostrzec pewnego niuansu kolorystycznego. Nie należę do bladolicych a i tak zastanawiałam się chwilę przed zakupem czy, aby nie jest to dla mnie bardziej propozycja na lato niż na zimę. Zatem nie radzę kupować w ciemno. Dwa pozostałe kolory to już dla mnie klimaty uderzające chyba bardziej w bronzery niż pudry. No, pewnie dla osób ciemnoskórych będą jak najbardziej odpowiednie, ale opiniując go biorę pod uwagę słowiański typ urody, czyli nasz.
Rare Beauty w 10 gramach kosmetyku obiecuje nam przedłużenie trwałości makijażu, tuszowanie porów i wygładzenie powierzchni skóry, idealną trwałość, matowe wykończenie i uczucie komfortu przez cały dzień. Czy wszystkie te obietnice zostały spełnione w przypadku mojej dojrzałej i mieszanej cery?
Nie mam żadnych zastrzeżeń co do wygładzenia skóry, tuszowania porów czy matowego wykończenia. Idealnie rozprowadza się go pędzlem, pięknie zmiękcza rysy, świetnie wtapia się w makijaż. Matowe wykończenie nie jest typowym matem, ale bardzo subtelną mgiełką z satynowym wykończeniem więc jeśli ktoś oczekuje typowego matu, to nie zobaczy go.
Niestety mam zastrzeżenia co do trwałości produktu. Zapewne nie można
o nim powiedzieć, że jest idealna. Owszem, puder utrwala makijaż, ale nie
na wiele godzin. U mnie po około 3 godzinach w temperaturze zimowej sytuacja na twarzy wymaga korekty i to takiej uważnej. Wprawdzie bronzer czy róż trzymają się swoich miejsc, ale sam puder wraz ze swoim subtelnym błyskiem gdzieś wyparowują. Podejrzewam, że w wyższych temperaturach wiosny czy lata sytuacja będzie jeszcze gorsza. Wiem, mam mieszaną cerę, lubi się z produktami lekkimi, nie obciążającymi, ale ten puder chyba jednak jest zbyt eteryczny.
Oczywiście wykorzystam go w całości bo zapewne nie jest to kosmetyk do odłożenia w kąt, ale nie ponowię zakupu.
Dość estetyczne, typowe dla marki opakowanie mieści 10 gr. pudru. Ma bardzo dobre zamknięcie czyli spokojnie możemy włożyć do kosmetyczki bez strachu o wysypanie się go.
Podsumowując, produkt dość przyjemny, ze spełnioną częścią obietnic, bardziej dla miłośniczek eterycznych makijaży z suchą cerą, ewentualnie cer mocno dojrzałych, ale przy większej kontroli wyglądu buzi.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie