Ostatnia, siódma maska w płacie z zestawu kupionego w supermarkecie. Szata graficzna bazuje na spokojnej kolorystyce miseczek i łyżki z ryżem z rozsypanymi dookoła ziarenkami, napisami na froncie w językach angielskim i koreańskim, na odwrocie informacje o działaniu i sposobie stosowania. Trójkątne nacięcia w górnej części opakowania ułatwiają otwarcie, ale trzeba uważać przy otwieraniu, bo pojedyncze kropelki esencji mogą chlusnąć ze środka na otoczenie albo rozlewać się na zewnątrz po powierzchni saszetki. W prawym dolnym rogu umieszczony jest rysunek płachty z nacięciami od zewnętrznych krawędzi uważam za niedopatrzenie lub celowe wprowadzanie w błąd, gdy w środku materiał ich nie posiada.
Obietnice producenta co do działania tej konkretnej maski:
-rozświetlenie
-rozjaśnienie
-nawilżenie
-wygładzenie
-oczyszczenie.
Zapach ledwo wyczuwalny dla takiego nadwrażliwca jak ja, większość użytkowników pewnie nic nie poczuje; nie przeszkadza on w trakcie noszenia.
Płachta mocno nasączona, esencja ciekła wręcz z niej na dłonie, umywalkę i podłogę, o dobrze wyciętych otworach na oczy i dłuższym pasku na nos, materiał trwały, nie rozciąga się ale ogólnie dobrze przylega tylko do skóry na czole, bo na krawędziach zasięgu płachty policzków i linii żuchwy marszczy się i odchodzi, bo brak jej nacięć i przez to odkleja się w tych okolicach; jest zbyt krótka w okolicach brody, bo ledwo ją przykrywa; zawsze mogłabym naciągnąć ją od ucha do ucha i od granicy linii włosów za linię żuchwy, ale wtedy płachta nie przylegałaby do okolic pod oczami i pasek nad ustami znalazłby się na dolnej wardze. Dlatego musiałam samodzielnie układać ją z zakładkami zmodyfikowanymi pod moje rysy twarzy.
Duża ilość esencji pozostała w opakowaniu, przez co mogłam jeszcze zaaplikować ją na szyję i twarz kilkukrotnie.
Moja mieszana cera ze skłonnością do wyprysków i zaskórników otwartych w strefie T oraz sucha okolica pod oczami i policzkami ma już dodatkowo widoczne oznaki starzenia: lekko widoczne poziome zmarszczki na czole, drobne linie w zewnętrznych kącikach oczu i bruzdki ciągnące się od skrzydełek nosa do kącików ust - wypełniające się przy działaniu kosmetyków z kwasem hialuronowym.
Płachta nałożona na twarz na oczyszczoną skórę podczas wieczornej pielęgnacji dawała początkowo lekkie uczucie mrowienia pod oczami, na skroniach i policzkach, esencja wmasowana w skórę szyi pozostawała długo na jej powierzchni, po 15 minutach płachta była tak samo mokra jak w momencie aplikacji na skórę, dlatego postanowiłam ją trochę przetrzymać.
Po zdjęciu zdziwił mnie brak standardowego jak na te maski lepkiego filmu, skóra miała leciutkie glow, nie było to spektakularne rozświetlenie. Nawilżenie lekkie, ale wygładzenie już widoczne w okolicach zewnętrznych kącików oczu i ust - skóra była napięta i wypełniona, na czole to wygładzenie było raczej subtelne, delikatne. Rozjaśnienia kompletnie nie zauważyłam. Co do tego oczyszczenia nie jestem pewna, bo żadne niespodzianki nie powstały, żadnych podrażnień ani zwiększenia występowania wyprysków nie odnotowałam, ale zaskórniki w problematycznych obszarach pozostały.
Kolejnego dnia skóra twarzy była taka normalna - wyglądała jakby nie miała spotkania z żadną bombą nawilżająco-wygładzającą, ale za to szyja! Szyja miała na sobie lekki rozświetlająco-wygładzający film, podobny do nawilżająco-rozświetlających balsamów z drobinkami.
Wnioski do wszystkich maseczek z tego kartonika:
-Sposób skrojenia materiału - gdyby rozmiar został skrócony pewnie pasek nie pokrywałby nosa w całości, ale może chociaż pasek nad ustami byłby umiejscowiony wyżej i nie zsuwałby się na górną i dolną wargę mimo wielokrotnego poprawiania.
-Poziom efektów w kontrze do obietnic producenta bardzo nierówny - część miała znikome działanie, jedna szkodziła, a część z nich zachwycała.
-Zapachy: niektóre bardzo agresywne, drażniące, wywołujące atak kichania, katar, jedna nawet mocno perfumeryjna (‘Snail’), inne bardzo delikatne, przyjemne, jedna nawet kompletnie zadziwiająco organiczny, nie przypominający niczego - ‘Avocado’.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie