Tę piankę mogę w zasadzie określić jednym słowem - rewelacja! Doskonałe, delikatne działanie, idealnie puszysta konsystencja, no i ten różany zapach! To po prostu przyjemność jej używać i żałuję, że właśnie wykańczam całe opakowanie. Kosmetyk jest dopracowany pod każdym szczegółem i wszystko mi w nim odpowiadało. Pianka świetnie się spisała pod względem mycia i odświeżania - zarówno rano, jak i wieczorem jako drugi etap demakijażu.
Róża to jeden z moich ulubionych zapachów w kosmetykach, więc wiem, że mogę być tu nieobiektywna, bo pianka naprawdę wyraziście nią pachnie. Na początku ten zapach może wydawać się intensywny, ale mocno łagodnieje z czasem, a do tego jest naprawdę naturalny, bez sztucznych akcentów. Bardzo mi uprzyjemniał stosowanie pianki i bardzo lubiłam zaczynać, jak i kończyć dzień z różanym akcentem.
Jest to pianka z prawdziwego zdarzenia - puszysta, mięciutka, nie znikająca od razu w kontakcie z mokrą skórą. Podczas masowania jest wciąż tak samo aksamitna, niezwykle delikatna. Bardzo łatwo się zmywa i zostawia skórę czystą i świeżą. Akurat do oczu średnio się nadaje, bo gdy raz dziwnym trafem wpakowałam ją do oka, to trochę zapiekło. Dla mnie to akurat nie jest wada, bo do oczu używam głównie płynu micelarnego lub/i olejku, oraz samej wody. No ale zaznaczam, bo wiem, że sporo osób pianką zmywa też makijaż oczu.
Opakowanie bardzo pomaga w aplikacji. Pompka ma wygodny, szeroki dozownik, i sama płynnie działa bez zacinania. Już przy jednym naciśnięciu dozuje sporą porcję pianki, ja zazwyczaj używałam ok. 2 pompek na umycie całej twarzy i szyi. Zazwyczaj pianki do mycia są jednymi z bardziej wydajnych kosmetyków i tu jest nie inaczej - używałam jej ok. trzech miesięcy.
Połączenie delikatności i dokładnego oczyszczania to kwintesencja tej pianki. Używałam jej zazwyczaj dwa razy dziennie i pomimo suchej skóry na policzkach nigdy nie czułam ściągnięcia czy nadmiernej suchości. Pianka fajnie pomaga w usunięciu sebum przy porannym myciu, a wieczorem świetnie domywa zanieczyszczenia w drugim etapie i likwiduje tłustą powłoczkę, jaką zostawiają niektóre olejki czy masła do demakijażu. Skóra jest matowa, czysta, świeża, a przy tym wciąż miękka i aksamitna w dotyku. Nawet bezpośrednio po myciu nie mam uczucia, że szybko muszę nałożyć coś na skórę, a to często mi się zdarza po kosmetykach myjących, np. żelach.
Wychodzi więc na to, że dla moich potrzeb jest to idealna pianka! Używałam jej naprawdę z wielką przyjemnością i polecam cerom mieszanym takim jak moja. Myślę, że sprawdzi się równie dobrze na suchej skórze, bo jej działanie jest delikatne, a skład wydaje się to potwierdzać. No i oczywiście w przypadku tej pianki trzeba lubić zapach róży, bo będzie nam towarzyszyć przy każdym myciu.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie