Crazy Hair Maska do włosów `Arbuz` 

Skusiłam się na nią, bo mam bardzo długie włosy, a cena i pojemność oraz zapach były zachęcające. Okazało się, że to maska, którą ostatecznie zmęczyłam do olejowania. Stosowana solo po myciu sprawiała, że włosy się plątały i ciężko mi było je rozczesać, a bardzo rzadko mi się to zdarza.

Kupiłam ją na promocji w Rossmann z uwagi na zapach arbuzowy i 1000ml pojemności. Miałam wtedy włosy do łopatek i zauważyłam, że przeciążała mi kosmyki. Nakładałam ją na odsączone włosy i trzymałam ją około 5 minut. Teraz kiedy ścięłam włosy i mam je do ramion to stosuję ją inaczej. Na ,,kapiące'' wodą kosmyki nakładam ją, wczesuję i dosłownie po kilku sekundach spłukuję- nie przeciąża a włosy wspaniałe pachną. Patrząc na swoje doświadczenia uważam, że odżywka jest bardzo indywidualna. Jestem w fazie testowania różnych odżywek więc nie wiem czy do niej wrócę a jeśli to chyba jedynie dla świetnego zapachu.

Bardzo wydajna i dobra maska do włosów, jestem z niej bardzo zadowolona, ponieważ moje włosy po użyciu tej maski są bardzo mięciutkie, gładkie i lśniące, bardzo łatwo się rozczesują Mogę ją polecić każdej, która szuka nie obciążającej maski do włosów z bardzo dobrym efektem

Maska do włosów o przyjemnym arbuzowym zapachu, dość delikatnym, nie drażniącym. Fajnie się sprawdza, zdecydowanie ułatwia rozczesywanie włosów. Osobiście stosuje ją jako typową odżywkę, dosłownie na kilka minut w trakcie mycia głowy i jestem z niej bardzo zadowolona. Konsystencja jest dość rzadka, na moje włosy długości do ramion muszę użyć dość dużo produktu na raz. Także duży plus za duże opakowanie, gdyż produkt sam w sobie nie jest zbyt wydajny. Mimo to polecam, bo spełnia swoje zadanie. Włosy po niej są miękkie i przyjemne w dotyku, łatwe do rozczesania.

Cześć! Po maskę Crazy Hair sięgnęłam z kilku powodów: 1. Duża pojemność za niska cenę 2. Zapach 3. Składniki, które pomogą utrzymać równowagę PEH 4. Stosuję olejowanie <metodą OMO>, więc często kupuję różne maski do włosów. Poniżej zalety i wady produktu:

Duży słoik zawiera 1000ml maski do włosów o delikatnym, arbuzowym zapachu. Konstancja jest treściwa chodź bardziej zbliżona do odżywki niż do maski o białym zabarwieniu. Zaaplikowanie jej to sama pachnąca przyjemność. Maska od razu wchłania się we włosy przez co czuć ich dociążenie. Po około 15minutach trzymania jej na umytych włosach bez problemu się wypłukała pozostawiając po sobie gładkość, dociążenie włosów oraz zapach. Po wysuszeniu zaś jej aromat był już o wiele subtelniejszy ale włosy pozostały gładkie, odżywione, dociążone oraz błyszczące. Niestety to by było na tyle z plusów. Produkt niestety prowadził do dosyć mocnego plątania się włosów. Za każdym razem po jej użyciu musiałam się namęczyć aby je rozczesac. Cieszę się, że udało mi się ją skończyć ale z pewnością po nią więcej nie sięgnę.

Konsystencja maski jest bardzo lekka (mam wrażenie, że nawet lżejsza od Kallosa), wydaje się mało treściwa (choć zawiera w swoim składzie m.in panthenol i olej słonecznikowy). Kupiłam ją jakiś miesiąc temu a nadal… końca nie widać (co szczerze mnie cieszy :D). Zapach arbuza jest wyczuwalny bardzo dobrze (nie zostaje na włosach), choć mam wrażenie, że na dłuższą metę jest on dosyć męczący. Taki chemiczny, mdły. Po zastosowaniu również nie oczekujmy efektu WOW. Mam wrażenie, że jest to bardziej odżywka . Dla mnie najważniejszy jest fakt, że nie obciąża moich włosów, są po niej bardzo miękkie w dotyku j błyszczące. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić, polecam

Maskę kupiłam w promocji za 13 zł. Ma ona lekko żelową konsystencję, ale po nałożeniu nie spływa z włosów, tylko ładnie je otula. Ma delikatny arbuzowy zapach, który jest bardzo przyjemny. Włosy po jej użyciu są miękkie, bardzo łatwo się rozczesują, nie plączą się i są zdecydowanie wygładzone. Za 13 zł nie znalazłabym lepszej maski.

Marka Crazy Hair ma w swojej ofercie sporą ilość ciekawych produktów. Maskę o zapachu arbuza dostałam od koleżanki, która wie, że uwielbiam kosmetyki do pielęgnacji włosów, a tej maski jeszcze nie testowałam, więc bardzo się ucieszyłam. Maska z arbuzem to dobry kosmetyk dla włosów wymagających nawilżenia i odżywienia. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że włosy są pełne blasku i lepiej się układają. Dodatkowo maska ma ciekawą formułę, która mnie zaskoczyła. OPAKOWANIE Maska znajduje się w ogromnym opakowaniu w formie dużego słoika. Ma prostą szatę graficzną, charakterystyczną dla marki, kolorystyka jest również ograniczona - mamy tutaj nieco czerni i metalicznego różu, opakowanie wygląda schludnie i kojarzy mi się z kosmetykami dla nastolatek. Z tyłu znajdujemy opis, skład i sposób stosowania. Słoiczek umożliwia wykorzystanie produktu od początku do końca. MASKA Maska stosowana jest przeze mnie na długość włosów od ucha w dół. Ma półprzezroczystą, białą barwę (przypomina mleko z wodą), a konsystencja jest kremowo-żelowa, w sumie to maska bardziej przypomina mi żel niż typową maskę do pielęgnacji włosów, która z reguły kojarzy się z kremowymi, aksamitnymi formułami, więc była to dla mnie niespodzianka. Posiada słodki zapach arbuza, choć z lekko chemicznym ogonkiem, mimo to jest to całkiem przyjemna nuta, choć po czasie się nudzi. Aplikuję maskę na kilka - kilkanaście minut, pod foliowy czepek, w metodzie OMO (jako pierwsze i/lub drugie O) oraz do mycia odżywką. Maska ułatwia roczesywanie włosów, po myciu sprawia, że lepiej się układają. Włosy są lekkie, gładkie, lśniące i miękkie w dotyku. Maska ogranicza puszenie się włosów i je dociąża, jednak koniecznie na końcówki trzeba nałożyć serum. Dobrze sprawdza się do masek diy z dodatkami oleju, serum czy innych dodatków. Jest wydajnym i dobrze dostępnym produktem, który znajdziemy w większości drogerii stacjonarnych i online. Za niecałe 20 zł mamy aż 1000 ml produktu., co jest świetnym zakupem biorąc pod uwagę ogromną pojemność i wydajność. Kosmetyk może mnie nie porwał i nie dał efektu wow, ale to całkiem dobra codzienna maska. PLUSY: ułatwia układanie włosów włosy są lekkie, gładkie, miękkie przyjemna konsystencja nie obciąża ma ładny zapach dobra wydajność praktyczne opakowanie

Zakupiłam tę maskę skuszona dużą pojemnością, przystępną ceną i faktem, że ma pachnieć arbuzem, który to zapach ubóstwiam. Niestety odczuwalny jest po nałożeniu na włosy znikomy zapach arbuza, ledwie wyczuwalny. Maska nawilża włosy, ale nie robi żadnego efektu wow. Duży plus za duże opakowanie. Maska jest wydajna. Przetrzymuje ją na włosach ok 20-30 minut, po spłukaniu nie zostawia zapachu, włosy po jej użyciu są miękkie i delikatnie błyszczące. Maska nie obciąża włosów. Kupiona w Hebe Czy kupię drugi raz- nie Czy polecę- nie Pierwsze opakowanie

Maseczkę Hiskin crazy hair kupowałam na promocji za 13,99 zł. 
Przekonała mnie do zakupu arbuzowa, tak jak miała lepsze opinii na Wizażu, niż maska mleczna czekolada. 

 Spodobała mi się miła szata graficzna i duża pojemność produktu.
Czuć delikatnie arbuzem, ale po suszeniu zapach staje mniej wyraźny i szybko schodzi. Konsystencja jest całkiem spoko, da się równomiernie nanieść. Sama maseczka zawiera składniki, które pozytywnie wpływają stan włosów (olej słonecznikowy, trehaloza, pantenol). Świetnie, kiedy maska potrafi jakoś zadbać o włosy, a nie zawiera same sylikony. 

 Po umyciu miałam nieobciążone miękkie włosy, pełne blasku. Jedynie może nie do końca dobrze się rozczesują po myciu, jak spodziewałam się, no i niestety ma bardzo delikatny zapach, a tak całkiem dobra.

Skusiła mnie jako zamiennik Kallosa, bo zapach jest cudowny, a półka cenowa podobna (w promocji to już w ogóle tanioszka). Taki prosty kosmetyk w dużym opakowaniu, głównie do rozczesywania włosów na mokro (fale) i emulgowania oleju. No i kurcze nie dała rady. O ile rozczesywanie jeszcze bardzo względnie się udawało, to niestety emulgowanie nie szło, włosy były dalej tłuste od oleju. Główny problem mam z konsystencją - jest bardzo wodnista jak na maskę przez co bardzo łatwo ścieka z włosów (to utrudniało używanie jej do rozczesywania, wszystko momentalnie spływało). Myślę, że to też ma wpływ na problem z emulgowaniem oleju, po prostu za dużo tu wody, a za mało innych składników. Ostatecznie uszła do zużycia przy takim standardowym myciu (bez olejowania) jako pierwsze O przy metodzie OMO i ładnie pachnący BS na końcówki. Z wydajnością kiepsko, trzeba użyć dzikiej ilości bo wodnista. Opakowanie typu słoik, więc najlepiej używać łyżki do wydobywania maski, bo inaczej zanurzając wilgotną rękę rozwadniamy jeszcze bardziej. Na plus naprawdę śliczny arbuzowy zapach. Ogólnie myślę, że w tej cenie można przetestować, osobiście więcej tego nie kupię, kompletnie mi się nie sprawdziła, głównie przez konsystencję, bo niestety sam zapach to za mało, by uznać kosmetyk za godny polecenia.

- ogromne opakowanie z zakrętką – bardzo łatwo jest wydobyć produkt i zużyć do ostatniej kropli jednak za każdym razem trzeba zanurzyć dłoń w produkcie - przyjemny słodkawy zapach – nie utrzymuje się na włosach - lejąca konsystencja – czasem ciężko ją utrzymać żeby nie przeciekła przez palce, ale taka forma to też plus, bo sprawnie można ją rozprowadzić na całej długości włosów - bardzo wydajna – może to być kwestia pojemności opakowania, które jakby nie miało końca - w składzie znajdziemy olej słonecznikowy, który jako emolient tworzy na powierzchni włosa film ochronny, natłuszczający alkohol cetylostearynowy, nawilżającą trehalozę i pantenol oraz dbający o wygładzenie i mający funkcje ochronne silikon w postaci Dimethicone (mimo wszystko polecam uważać żeby maska nie miała kontaktu ze skórą głowy) - efekt, jaki zawsze uzyskuje po tej masce to wygładzenie, sypkość i taki ładny błysk, zero problemów z rozczesywaniem. Nie dociąża ona moich włosów jakoś bardzo, ale trochę ujarzmia ich elektryzowanie i lewitację. Lubię ją stosować szczególnie w okresie jesienno – zimowym.

Produkt nabyłam zachęcona niską ceną promocyjną. Sam produkt kosztuje śmieszne pieniądze nawet przy normalnej cenie (na stronie rossmanna jest to 20,99 za 1l). Produkt ma śliczne opakowanie oraz cudowny arbuzowy zapach. A co najważniejsze, - jest go dużo. Będzie więc idealny dla osób, które mają długie włosy. Produkt ma świetne działanie, po zastosowaniu zostawia włosy gładkie, lśniące i lekkie. Bardzo łatwo rozprowadza się go na włosach i jest wydajny. Jest to jeden z moich faworytów.

kupiłam do zmywania oleju, bo nie miałam dostępu do kallosa, a opinie wskazywały, że powinien to być dobry zamiennik. nic bardziej mylnego niestety, nie nadaje się kompletnie, dałam jej 3 próby, zwiększałam ilość i czas trzymania, a i tak za każdym razem kończyłam z tłustymi po wysuszeniu włosami (olejowane od ponad 5 lat, nigdy nie było problemów ze zmywaniem), konsystencja o wiele rzadsza niż kallos, trzeba użyć 2x więcej, a i tak nie emulguje. pod innym kątem nie oceniam, bo dla mnie to główne zastosowanie dla odżywki tego typu, zostawiam 3 gwiazdki, bo poza tym nie mam jej nic do zarzucenia, ogólny efekt przeciętny.

Na maskę zdecydowałam się głównie przez zapach, nie czytałam informacji przy wyborze do jakiś włosów jest, jakie efekty dzięki niej uzyskam, wzięłam na ślepo i jaki to b6l celny strzał... używałam maski tej marki czekolada, ale ona totalnie mi nie podeszła w przeciwieństwie do tej. Opakowanie produktu, to litrowy, plastikowy, biały słój z etykietą informującą o masce, zamykany klasyczna zakrętką. Konsystencja maski jest lekko lejącą, gęstawa, tak żelowo-budyniowa. Kolor maski jest biały. Zapach posiada arbuzowy, delikatnie słodkawy, ale niestety nie utrzymuje się na włosach, z czego jest mi niezmiernie przykro, bo jest naprawdę ładny. Ja mam włosy wysokoporowaty, rozjaśnione, przesuszone dość częstym używaniem prostownicy no i to rozjaśnianie też nie sprzyja ich wyglądowi. Rozczesanie ich nie jest najprzykemniesze, blasku też w nich nie byli można dostrzec a ta maska z nich wydobyła błysk. Ja zostawiam maskę na 20 min I to co ona robi w tym czasie, to dla mnie przyjemny szok. Włosy rozczesują się genialnie, szczotka wchodzi w nie jak w miękkie nóż masełko. Żadnego ciągnięcia, platania, rozczesywaniu włosów grzebykiem to czysta przyjemność. Włosy po wysuszenie są gładkie, proste i to bez użycia nawet jakiejś specjalniej modelacji ich. Są mieciutkie i na tym moim blondzie w końcu widać ładna talfę i błysk. Maska nie obciąża włosów. Dobrze nawilża włosy, dociąża je, sprawia, że te włosy chce się dotykać. Córka powiedziała, że po tej maskę mam włosy jak u małego dziecka, takie mięciutke i w końcu niesianowate. Ale wiadomo ile ludzi tyle włosów i ich potrzeb. Ja jestem zadowolona, plus za wydajność, bo nie trzeba jej nakładać garściami, żeby był zadowalający efekt. Ja polecam.

Bardzo lubię duże pojemności maska do włosów. Najczęściej mam te z Kallos ale ostatnio trafiłam na Crazy hair watermelon. Jest to moja pierwsza przygoda z nimi. Maska jest w dużym opakowaniu 1000ml także starcza na dłużej i tak lubię. W wygodnym słoju plastikowym gdzie mogę sobie ręką nabrać tyle produktu ile mi potrzeba Maska pięknie pachnie. Słodko. Ma dość rzadka konsystencję, przy nakładaniu połowa mi spadała z ręki. Napewno jest rzadsza od Kallos. Nni cóż...mimo że wielkiego szału z tym produktem nie zauważyłam to nie jest zły. Po nałożeniu włosy są gładsze i łatwiej się rozczesuja co jest na plus, natomiast nawilżenie takie średnie. Mam włosy wysokoporowate i lubię je dobrze nawilżyć. Tutaj trochę mi tego zabrakło. Nie jest zła bo naprawdę włosy szorstkie po niej nie były ale coś mi nie pasowało albo mam mieszane uczucia co do niej . Może muszę jeszcze jakaś z ich serii spróbować.

Pora na ostatni z testowanych przeze mnie produktów od @crazy_hair_by.hiskin. Mieliśmy galaretkę, olejek - pora na recenzję maski! W moje ręce trafiła maska arbuzowa, która jest maską emolientowo-humektantową. Wśród głównych składników mamy: ????Olej słonecznikowy - emolient (E) - zostawia filtr na włosach, chroni przed uszkodzeniami, dociąża i wygładza włosy ????Trehaloza - humektant (H) - działanie nawilżające ????Pantenol (prowitamina B5) - humektant (H) - nawilża Mnie do zakupu skusiła pojemność i cena - 1000ml za ok. 17zł. Mocno kojarzyła mi się z maskami Kallos, po które zawsze musiałam jechać do oddalonego Hebe a teraz znajdę takie maski w każdym Rossmannie. Od takiej maski nie oczekuje cudów, dla mnie te duże maski służa do tych etapów pielęgnacji, gdzie zużywam dość dużo kosmetyku, czyli jako 1O i do emulgowania oleju. Ta dodatkowo, z racji na dość solidne humektantowe podstawy, czasem stanowiła też podkład pod olej. Dlatego zawsze mam w domu maskę tego typu. Maska się u mnie sprawdziła - nie oczekiwałam wiele, efektu WOW nie było ale też nie tego od niej wymagałam. Wszystko, co chciałam, dostałam: ✅Wygładzenie i zmniejszenie plątania włosów przy użyciu jako 1O ✅Dobre emulgowanie oleju - tak zmywany olej nie obciążał włosów, sama maska też nie zostawiała tłustej warstwy czy nie wzmagała przetłuszczania włosów ✅Wygładzenie i ułatwienie rozczesywania włosów przy stosowaniu jako 2O (choć rzadko tak używałam) - ponownie bez obciążenia włosów ✅Wzmocnione efekty olejowania przy używaniu jako podkład pod olej - włosy były bardziej nawilżone i gładkie. Według mnie ta maska jest idealna jako 1O - zwłaszcza przy takiej cenie. Zapach jest ładny, owocowy, choć trochę sztuczny, ale mi nie przeszkadza a w sumie nawet go lubię. Na pewno zostanę przy tej firmie jesli chodzi o maski w dużej pojemności, sprawdzę tylko inne warianty;)