Pudrów sypkich używam praktycznie codziennie - do zmatowienia i utrwalenia makijażu. Tak naprawdę czasem stanowią jedyny kosmetyk do makijażu poza tuszem do rzęs - szybkie omiecenie twarzy pudrem, zwłaszcza żeby zlikwidować świecenie po nałożeniu kremu. Ten puder od Joko zwrócił moją uwagę w drogerii Hebe. Spodobała mi się prosta, naturalna formuła oraz niska cena. No i cóż - produkt jest całkiem ok, ale czasami używanie mnie mocno irytowało, więc ulubieńcem nie zostanie.
Najgorsze według mnie jest opakowanie. Doceniam, że jest ekologiczne, że nie ma w nim plastiku. Ale poziom mojej frustracji mocno szybował w górę prawie za każdym razem jak używałam pudru. Na plus na pewno to, że dzięki kartonowemu rozwiązaniu opakowanie jest leciutkie, prawie nie waży. Na minus - cała reszta ;)
Po zdjęciu wieczka widać małe otwory, przez które można dozować puder. Są one akurat odpowiedniej wielkości, całkiem pomocne. Opakowanie ma też możliwość otwarcia na dole, żeby dostać się do całości pudru - jest ono zabezpieczone malutkimi naklejkami z obu stron. Niestety naklejki z czasem się "wycierają", odklejają i wtedy zaczyna się zabawa. Odkręcając górne wieczko można przez przypadek otworzyć to dolne do całości. Tak mi się właśnie zdarzyło za którymś razem i spora chmura pudru wyleciała mi na podłogę. Potem już za każdym razem musiałam bardzo ostrożnie otwierać, żeby zdjąć tylko górę. Do tego opakowanie jest według mnie raczej do użytku domowego. Karton jest sztywny, ale przy noszeniu w torebce z cięższymi rzeczami może ulec wgnieceniu, jak również łatwo je zamoczyć czy poplamić.
Puder jest drobno zmielony. To zdecydowanie plus. Jest bardzo leciutki, aksamitny, fajnie osiada na skórze i nie powoduje efektu warzenia, nie zostawia widocznych plam, nie zbiera się w załamaniach. Fajnie otula skórę delikatną, cienką warstwą. Skóra jest po nim miękka w dotyku, gładka, naturalnie matowa.
Puder ma jasny beżowy kolor (01), ale szczerze myślałam, że trochę lepiej mi podpasuje. Mam jasną skórę, a puder mogłam stosować w niewielkich ilościach. bo obfite użycie skutkowało tym, że skóra nabierała nieco żółtego odcienia. Także dla bardzo jasnych cer nie do końca się sprawdzi, bo troszkę ciemnieje na skórze. Nie jakoś mocno, ale przy pierwszych użyciach u mnie dość wyraźnie i widać było, że "mam kolor" na twarzy.
Jeśli chodzi o trwałość to jest bardzo dobra. Puder utrwala makijaż, przez cały dzień wygląda dobrze i naturalnie. Delikatnie matuje, chociaż u mnie strefa T wymagała lekkich poprawek w ciągu dnia (no ale mam szybciej przetłuszczającą się skórę na nosie, brodzie i czole). Puder nadaje ładny, aksamitny i miękki efekt, bez suchego, ziemistego wyglądu. Minimalnie rozświetla, zwłaszcza w pierwszych godzinach ma się wrażenie, że skóra wygląda nieco promienniej, potem raczej ten efekt znika.
Tak więc jakość i trwałość makijażu z tym pudrem są dla mnie na plus. Nie wysusza, przyjemnie pielęgnuje skórę i ładnie na niej wygląda. Niestety mi nie przypadło do gustu opakowanie no i kolor, który - niby jasny - na mojej skórze trochę trąci żółtkiem w większej ilości. Mogę zaledwie raz czy dwa omieść twarz, bo później mam wrażenie, że widać jakbym miała ciemniejszy puder na twarzy. Ja do niego raczej nie wrócę, ale jeśli dla kogoś kolor będzie idealny, a opakowanie także się spodoba, to na pewno będzie zadowolony.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie