L'Oreal Paris Tota Repair 5, Maska intensywnie regenerująca 10% odbudowujący kompleks z Keratin 

Stosowanie tej maski bardzo dobrze wspominam,gdy 1,5 roku temu moje bardzo długie włosy przeżyły istny kryzys. Moje włosy uległy pogorszeniu kondycji poprzez dlugotrwajace stresujące sytuacje w moim życiu: wypadały przez to w dużych ilościach ,łamały się na potęgę ,a gdy nadszedł okres letni kompletnie się odwodnily ,i zrobił się dosłownie z moich włosów suchy kokon (pomimo,iż próbowałam wiele specyfików to niewiele mi pomogly). Byłam sceptycznie nastawiona do tej maski ,bo wcześniej ,gdy moje włosy były w dobrym stanie dbałam o nie przeważnie kosmetykami naturalnymi. Ale w takiej krytycznej sytuacji zaryzykowałam, tym bardziej ,że maska ta budżetowo dobrze się kształtuje,a gdy są promocje to istna rewelacja - gdyż cena w stosunku do skuteczności produktu należy do tych niskich. Pamiętam , że po pierwszej aplikacji maseczki udało mi się rozplątać suchy kołtun,a w kolejnych aplikacjach było tylko lepiej . Stosowałam tą maseczkę nawet od samego skalpu po końce ,i włosy nie były oklapnięte ani przetłuszczone, a wręcz przeciwnie odbite od nasady i błyszczące. Doszłam po kilku aplikacjach do momentu ,gdy moje włoski stały się ponownie pełne życia,błyszczące,łatwiejsze w rozczesywaniu, mniej łamliwe i tym samym zdecydowanie widocznie mocniejsze. Uratowała wówczas moje długie włosy przed rygorystycznym cięciem ! Gdy już stan moich włosków się polepszył to chętnie używałam ja z odżywkami nawilżającymi i emolientami ( po takim zabiegu efekt był jak prosto z salonu fryzjerskiego). Z mojego doświadczenia polecam wypróbować tą maskę każdemu kto już nie wie co nałożyć na włosy,aby je ratować z opresji 'tu i teraz'!!!

Polecam tę maskę do włosów. Mam bardzo długie włosy (do pupy) i są one niskoporowate, strasznie się plączą. Ta maska powoduje, że rozczesywanie włosów po umyciu jest proste i zajmuje dosłownie chwilę (bez utraty włosów). Dodatkowo włosy są po niej bardzo dobrze nawilżone i ich nie obciąża. Maska ma ładny zapach, który utrzymuje się na włosach kilka dni. Cena też jest atrakcyjna. Opakowanie produktu jest ładne i wydajne. W momencie kiedy czuje, że moje włosy są przesuszone i potrzebują nawilżenia to sięgam po tą maskę bo wiem, że spełni moje oczekiwania. Maska powoduje, że włosy są błyszczące a nie matowe. Dodatkowym plusem jest to, że maski nie trzeba trzymać długo na włosach a po kilku minutach ma świetne działanie. Konsystencja produktu też jest przyjemna.

Od lat jestem wielka fanka produktów z linii Elseve. Na rynku pojawia się pełno nowości które testuje ale i tak wracam zawsze do Elseve. Maskę kupiłam gdyż moje włosy ostatnio są w słabszej kondycji , mimo stosowania świadomej pielęgnacji są jakieś suche i sianowate. Odzywke z tej serii używam regularnie wiec bez większego namysłu kupiłam maskę licząc ze ta zdziała o wiele więcej, ze jej działanie będzie silniejsze. I jaki efekt? Może jest ciut lepsza od odżywki ale liczyłam na wiecej. Maska zamknięta jest w dużym plastikowym słoiku o biało czerwonym designu. Opakowanie w 100 % z recyklingu inadajace się do ponownego przetworzenia. Konsystencja gęsta o przecudownym zapachu. Maska wzbogacona jest 10% kompleksem KERATIN XS czyli Arginina + Seryna. Maskę nakładam na umyte włosy i wyczesuje ja grzebieniem. Maski Elseve maja jeden wielki plus - odrazu wygładzają moje włosy. Po ok 10 minutach spłukuje. Po wysuszeniu włosy są ślicznie wygładzone, pięknie się błyszczą, są nawilżone. Mogę napisać ze są w pełni zregenerowane. No i ten zapach. Na moich włosach utrzymuje się do następnego mycia. Moim zdaniem pomaga w walce ze zniszczonymi włosami choć uważam ze jej działanie mogłoby być ciut lepsze gdyż następnego dnia moje włosy są ładnie wygładzone ale trochę brakuje ich nawilżenia. Powiedziałabym ze jest to maska bardziej wygładzająca.

Maskę kupiłam zachęcona promocją, mam ciemne włosy, zniszczone na końcach z powodu wcześniejszego rozjasniania przez kilka lat, teraz wracam do naturalnego ciemnego koloru i jak szalona ciągle testuje inne maski w celu poprawienia choć trochę kondycji moich włosów. Maska zamknięta w sporym słoiczku, osobiście wolę te w tubie bo łatwiej mi je wydobyć z opakowania, konsystencja dość gęsta, nie spływa z włosów. Nakładam od połowy długości, najwięcej na końce i trzymam też dłużej niż zalecane 3 min. Maska ułatwia rozczesywanie, nie robi w sumie nic więcej. Włosy są trochę gladsze, pusza się jak się puszyly. Nie zauważyłam poprawy ich kondycji tak jak to zapewnia producent. Zdecydowanie wolę inne tej marki. Za wiele obietnic za mało faktycznego działania.

Moja fryzjerka poleciła mi częstsze używanie masek, ale nie dała żadnych konkretnych rekomendacji. Pamiętałam, że maski L'Oreal mają dobre opinie na Wizaż, ale nie pamiętałam które. Maskę Total Repair kupiłam w ciemno. Odbudowująca? OK. Regenerująca? Nawet lepiej. (choć jak się zastanowić - jaka jest różnica pomiędzy tymi dwoma terminami?). Moje włosy - farbowane, cienkie, gęste, krótkie. Mam problemy z ich rozczesaniem po myciu. OPAKOWANIE Jak to maski. Dość duży słoiczek. Plastikowy. Wyraźny opis. SKŁAD Mało się znam na składach kosmetyków do włosów, więc ocenę zostawiam innym. KONSYSTENCJA Dość gęsta. Łatwa do nałożenia, nie spływa. Ma zapach, który nie przeszkadza, ale i nie zachwyca. DZIAŁANIE Trzymam ok. 3 min. Według producenta to wystarcza. To na plus, bo nie umiem obsługiwać masek, które trzeba trzymać dłużej. Jakoś to się nie wpisuje w mój rozkład dnia. Spłukuje się łatwo. Włosy rozczesują się bez problemu. Po wyschnięciu są gładkie i błyszczące. Ale jeśli pozostawiam je bez mycia na kolejny dzień, zaczynąją się kręcić. Małe włoski przy skórze zaczynają żyć własnym życiem i fryzura nie wygląda dobrze. Poza tym skóra głowy trochę swędzi. Nie jest to bardzo dokuczliwe, ale trochę niekomfortowe. Niestety przy krótkich włosach nie da się nałożyć maski na włosy, bez nałożenia na głowę. Maska ma zalety, ale i wady, które sprawiają, że więcej jej nie kupię. Szukam dalej.

Nazwa maski jest nieco myląca, gdyż sprawia wrażenie, jakby zawierała keratynę, której ta nie posiada. Zamiast tego znajduje się w niej arginina i seryna czyli ważne dla włosów aminokwasy. W zasadzie tyle, z substancji pielęgnacyjnych znajduje się jeszcze kwas mlekowy mający działanie nawilżające. Ubogi skład w tym przypadku odzwierciedla jej ubogie działanie. Nie spodziewam się wiele po taniej, drogeryjnej masce, choć nie lubię wyrzucać nawet niewielkich pieniędzy w błoto, więc jakąś tam nadzieję co do niej miałam. Mam włosy mocno zniszczone, więc maska miała pole do popisu. Nie zauważyłam obiecywanej bardzo regeneracji włosów - włosy wyglądają minimalnie lepiej, ale nie jest to efekt odbudowy na który liczę, patrząc na swoje włosy przed i po użyciu nie powiedziałabym, że użyłam na nie produktu regenerującego. Nadal się kruszą, a mocne, odbudowane włosy powinny łamać się mniej. Ta maska nadaje się do włosów zdrowych lub minimalnie podniszczonych, żeby po prostu coś na nie nałożyć. Ma gęstą konsystencję, ale tak jak już napisałam nie jest naładowana wieloma substancjami, nie określiłabym jej jako odżywczej. Kolor maski jest biały. Posiada zapach, którego już nie pamiętam, nie zwrócił szczególnie mojej uwagi. W kwestii wydajności to jest przeciętna. Jako że maska i odżywka są w zasadzie takie same - chyba maska zawiera 1% więcej tego kompleksu odbudowującego nie widzę sensu kupowania obydwu. Do mocno zniszczonych włosów nie polecam.