Barwa Peace Love Hair, Łagodny szampon balansujący 

Mam włosy przetłuszczające się i odporną skórę głowy, której zwykle szampony ze SLES nie szkodzą. Sporadycznie jakiś szampon spowoduje podrażnienie objawiające się swędzeniem, ale jest to u mnie rzadkie. Jakiś czas temu kupiłam jednak ten szampon, bo byłam ciekawa czy będzie wystarczająco oczyszczajacy. Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne, delikatny zapach i średnio gęsta przezroczysta konsystencja bez barwników. Szampon pieni się odrobinę mniej niż szampony z silnymi detergentami w składzie, ale nie jest to duża różnica i nie zużywam go dużo więcej niż tamtych szamponów. Jak na taki skład pieni się bardzo dobrze i skutecznie oczyszcza skórę i wlosy, które po umyciu długo zachowują świeżość, są lekkie i sypkie. Skóra nie swędzi po umyciu. Jedyne zastrzeżenie mam takie, że włosy są nieco szorstkie po umyciu i wskazana jest odżywka, aby je zmiękczyć i łatwiej rozczesać.

Zachęcona pozytywnym działaniem odżywek marki Barwa chciałam wypróbować też ich szamponów. Akurat na pierwszy rzut (i zarazem raczej ostatni ;) ) poszedł ten. Tak jak przypuszczałam, jest to jeden z tych szamponów które, nie ważne ile produktu użyję, nie chce się pienić. To znaczy w pojemniczku się pieni w miarę ok ale jak tylko piana wchodzi w kontakt z głową, mam wrażenie że cały detergent "znika" i że myję skórę samą wodą. Po umyciu mam wrażenie niedomycia i nieświeżości co jest dużym minusem jako że mam i tak już dość przetłuszczającą się skórę głowy. Zawiodła mnie też konsystencja - szampon jest bardzo rzadki przez co mało wydajny. Określenie że jest to "łagodny szampon" jest też trochę mylące - na drugim miejscu w składzie znajduje się dość mocny surfaktant, co czyni ten produkt raczej średniej mocy myjadłem w moim mniemaniu. Jedynym plusem byłby w tym produkcie chyba tylko zapach.