The Sanctuary Spa Essentials, Luxury Bath Float Płyn do kąpieli

Markę The Sanctuary - uwielbiam za produkty, które przede wszystkim korzystnie działają na skórę, ale tez na nasze samopoczucie. Prosta buteleczka, pół transparentna przez którą widać produkt bardzo mi sie podoba. Cudowny, pachnący kosmetyk, który zauroczył mnie swoim cytrusowym aromatem. Ma w sobie coś - wyjątkowego, co sprawiło, ze dosłownie się zakochałam. Jest to płyn do kąpieli, który tworzy naprawdę sporo piany, nie jest zbyt gęsty, ale też niezbyt rzadki. Mimo małej pojemności - jest bardzo wydajny - wystarczy jego odrobinka do uzyskania sporej ilości piany. Umila kąpiel i pozwala się wyciszyć - jego zapach jest tak przyjemny, że relaks gwarantowany. Dodatkowo dodaje energii, a w łazience unosi się cudowny aromat. Płyn przy okazji- nawilża i zmiękcza skórę, sprawia, ze jest gładka i bardziej jędrna, a zapach pozostaje na niej dłuższy czas.

Juz wczesniej zachwalalm inny plyn do kapieli z tej serii bath Soak - w mniejszej pojemnosci 250ml i w dosc niezrecznej zakretce, gdzie powoli sie to to wydobywa. Postanowilam kupic jakas wieksza butle, bo cos szybko mi ubywaja :) Niestety nie bylo Bath Soak w 500ml, ale za to byl Luxury Bath Float... Tym razem mamy do czynienia z przezroczysta butla. Zapach jest oszalamiajacy, jak zwykle :) Zapach, kolejny raz, na wysokim miejscu, ale przeciez to plyn do kapieli, wiadomo, nie ma dramatu. Widze, co prawda prawie na koncu skladu, freesia refracta extract i tylko tyle potrafie odczytac. Producent twierdzi,ze rowniez dodal baobab i witamine E, ktora wiem, ma dosc skomplikownaa nazwe w skladach,ale wierze,ze jest ;) Bylam b ciekawa, jak tez sobie poradzi z kreowaniem dla mnie babelkow :) I czy nie przeplacilam... Na szczescie kolejny raz sie nie rozczarowalam! Dodaje nieduza ilosc (choc dla niektorych to moze byc duza!) i ...czekam...:) Wanna napelnia sie swiecacymi i puszystymi babelkami :) Doslownie zaprasza do kapieli! Przyjemnosc jest absolutna. Nie czuje zadnego sciagniecia skory, ale przyznaje,ze za dlugo tez nie przesiaduje w wannie:) Bardzo polecam tym, ktorzy lubie relaksujaca kapiel z bbalami polaczana z pieknym, luksusowym zapachem i lubiacych duze pojemnosci,zeby mniej czesciej leciec dokupywac. Polecam, bardzo przyjemna pozycja! Na pewno kupie ponownie. Do kupienia w Bootsie za £10.00. za 500ml. Oplaca sie,gdyz nie trzeba wiekszych ilosci na kreowanie wspanialej kapieli. Sprawdza sie rowniez znakomicie jako zel pod prysznic!:) Używam tego produktu od: konca kwietnia Ilość zużytych opakowań: 30% 1-szej butli 500ml

Kolejny produkt The Sanctuary, kolejny powód do wyłożenia się w wannie i oddania się błogiemu lenistwu. Butelka szału nie robi. Bath float wygląda całkiem niepozornie jak na to, że kosztuje około 5 razy więcej niż "zwykły" płyn do kąpieli. Wydajna zawartość jest jednak warta każdego pensa. Pachnie przecudownie. Identycznie jak cała pomarańczowa (mówię tu o kolorze) seria. Relaksuje, wypełnia pomieszczenie miłą, orientalną mgiełką, która później utrzymuje się na ciele około godzinkę/dwie, ale nie kłóci się z perfumami. Pieni się delikatnie. Mimo, że delikatnie nawilża dzięki witaminie E i ekstraktom z baobaba i frezji nie pozostawia tłustej warstwy na wannie, ani na ciele. Kąpiel w takim luksusowym płynie pomaga zapomnieć o problemach i utulić do snu. Minusem jest cena i zawartość SLS, aczkolwiek kupię ponownie. Używam od: roku Zużytych opakowań: 2 razy po 75 ml i 2 razy 500 ml

Ten płyn ratuje honor całej serii Spa Essentials, reszta kosmetyków poniżej oczekiwań. Jest gęsty, esencjonalny, przypomina płynny miód. Do wytworzenia puszystej piany wystarczy kilka kropel wlanych pod bieżącą wodę. Bardzo wydajny. Wpływu na skórę nie zauważyłam, na pewno nie wysusza. Zapach rzecz gustu. Mnie akurat połączenie imbiru, przypraw i pomarańczy nie przekonuje, ale mogę polecić fankom orientu. Na chwilę obecną nie mam dostępu do kosmetyków Sanctuary, tak więc nie kupię ponownie. Używam tego produktu od: 2 m-cy Ilość zużytych opakowań: końcówka 1