Traktuje ją jako szampon i odżywkę w jednym,najpierw myje nim klasycznie włosy, później drugi raz żeby zostawić ją na moment jak odżywkę i spłukuje.
Oczywiście w przypadku moich włosów, srednioporowatych z natury,skłonnych do skrętu,rozjaśnianych i szybko wysokoporowatych na końcach to za mało,musi pójść jeszcze jakaś odżywka czy maska.
Jest to bardzo wydajny produkt,dużo go nie trzeba żeby się spienił.
Z racji tego,że ma sls i keratynę nie używam jej za każdym myciem, tak co drugie,trzecie mycie, albo kiedy widzę,że włos potrzebuje więcej oczyszczenia,w pozostałe dni używam szamponu z Hebe Naturals łagodnego,obserwuje nie tylko włosy,ale i skalp, a ten lubi się tluścić,czasem podrażnić, potrzebuje równowagi.
Kiedy używałam jej lata temu, rozjaśniając już wtedy włosy, a były to włosy praktycznie do pasa, to z jakąś byle jaka odżywka z drogerii robiła robotę,praktycznie żadnych problemów z włosami. Cóż, najwidoczniej z wiekiem poziom trudności rośnie ;).
Po myciu tą kąpielą, mój skalp jest dłużej świeży, to niewątpliwy plus. Włosy są ciut pełniejsze,wygładzone i zdrowsze.
Używam ostatnio też maski z tej serii, jeszcze innej maski i odżywki kerastase, wszystkie dobrze grają z tym szamponem, ewentualnie dokładam jeszcze jakiś emolient czy humektant lub inne proteinowe czy peh-owe odżywki lub maski (w domu to już pół drogerii ;p), a na koniec serum.
Obserwuje włosy i tak na oko dostarczam im co potrzebne, czasem trzeba je schelatowac i zrobić im restart żeby wiedzieć co im brakuje, albo co jest w nadmiarze,niestety nadmiar protein czy keratyny też potrafi wysuszyć.
Moje po letnim armageddonie, kiedy to łamały się na potęgę,obecnie potrzebują tak co 2 mycia keratynę czy proteiny, dużo nawilżenia i emolientów, różne serum czy olejowe czy silikonowe lub z keratyną.Do tego suplementy i z raz w tygodniu maska z drożdży. Zachowanie tej równowagi jest mocno kłopotliwe, ale przynajmniej odrastają już dużo zdrowsze i w całkiem szybkim tempie.
Jestem też po kilku kuracjach na włosy, od peptydów(k18) po plex, aż po bonding, ostatnio stosuje kurację Redken, raz w tygodniu,resztki olaplex 0 zostawiłam na potencjalne robienie odrostu z którym wstrzymuje się ile się da ;).
Póki co nie będę wracać do olaplex, kupować je na nowo,na pewno nie do wersji 0 i 3, są ok,ale chcę zużyć ten szampon, robi mi dobrze, a ma sls, więc i tak mógłby przyśpieszać wypłukiwanie olaplex, za jakiś czas może znów skusze się znów na salonowa wersję olaplex,która jakby nie patrzeć jest najskuteczniejsza po farbowaniu,a ostatnio trudno dostać w internecie oryginalne zlewki, nacięłam się już kilka razy i nie chce już niepotrzebnie tracić pieniędzy.
Wracając do kąpieli Kerastase, jest to produkt, który na pewno przysłuży się włosom rozjaśnionym czy zniszczonym,takie potrzebują uzupełniania protein więcej niż inne włosy, szybciej też widać na nich efekty takich kosmetyków.
Jeśli chodzi o włosy zdrowsze, może po prostu dodawać im objętości i wygładzenia,każdy włos jakby nie patrzeć inny.
Działanie samo w sobie oceniam tak na 4+.
Nie drażni też skalpu,nie przyspiesza przetłuszczania.
Jak to Kerastase,ładne opakowanie, wydajność,przyjemny zapach,no i niestety całkiem spora cena. Warto zwrócić uwagę,że w tej serii jest i kąpiel i szampon i różnią się między sobą.
W ogólnym odczuciu jest,to dla mnie produkt na 5-,spełnił moje oczekiwania, nie oczekiwałam po nim blasku lub nasycenia emolientami, to nie tak bajka, ale zauważyłam,że trochę włosy nawilża,a na pewno wygladza, są mocniejsze.
Zalety:
- Wzmacnia włosy, po użyciu są jakby pełniejsze, bardziej gładkie, miękkie i chyba nawilżone.
- Dobrze oczyszcza.
- Nie podrażnia.
- Wydajność.
- W składzie pro keratyna, ceramidy i ekstrakt z rośliny rezurekcyjnej.
Wady:
- Sls w składzie, także nie używam jej przy każdym myciu.
- Cena.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie